“Stara miłość nie rdzewieje” – któż nie słyszał tego powiedzenia? I choć dziś można by rzec, że trąci banałem, to trudno o jaskrawszy przykład jego prawdziwości, patrząc na niż Jennifer Lopez i Bena Afflecka. I fakt, że naprawdę do siebie wrócili.
Wydawało się, że powrót tej pary jest niemal tak samo prawdopodobny, jak powrót Jennifer Aniston i Brada Pitta. A jednak tym razem prawda okazała się bardziej elektryzująca niż plotki. O powrocie tej miłości mówiono już od dobrych kilku tygodni. Lopez niedawno rozstała się z Aleksem Rodriguezem, z którym planowała już ślub. Affleck tymczasem chciał się żenić z młodą latynoską gwiazdą Aną de Armas.
I jakież było zdumienie kolorowej prasy i fanów gwiazd, gdy po tak wielu latach aktor i piosenkarka wrócili na tę samą ścieżkę. Dlaczego to tak zaskakujące? Należy cofnąć się niemal 20 lat, kiedy to Jennifer Lopez i Ben Affleck byli jedną z najgorętszych par w show-biznesie.
Oboje piękni, oboje bogaci i popularni, oboje u szczytu sławy. Prasa i paparazzi śledzili każdy ich krok. Pierwszy raz spotkali się na planie filmu “Gigli”. Początkowo oboje twierdzili, że łączy ich niewiele więcej już sympatia, szybko okazało się, że połączyło ich uczucie, którego nie potrafili ukryć. Gdy wyszło na jaw, media dosłownie oszalały na ich punkcie.
I chociaż zakochani byli na świeczniku, planowali wspólną przyszłość, a w 2003 r. nawet ślub. W związku z tym stali się ulubieńcami tabloidów. A zainteresowanie gwiazdami było potężne. Do tego stopnia, że Lopez i Affleck ostatecznie uroczystość odwołali w obawie, że w wyjątkowym dniu nie będą mogli liczyć na ani trochę prywatności. To jednak była tylko jedna ze składowych rozpadu ich związku. Faktycznie w styczniu 2004 r. Jennifer ostatecznie zerwała z aktorem.
W swojej biografii Lopez pisała kilka lat później: “Ben i ja rozstaliśmy się w momencie, w którym byłam przekonana, że poświęcamy się tylko sobie. Wtedy po raz pierwszy miałam złamane serce. Czułam, jakby ktoś wyrwał mi je z piersi”. Lopez przyznała, że 3 dni później w jej życiu pojawił się Marc Anthony, którego poślubiła jeszcze w 2004 r. Rozstali się po 10 latach.
Affleck założył rodzinę z Jennifer Garner, ale i tu wspólne życie zakończyło się fiaskiem. Mimo że Garner robiła wszystko, by pomóc ukochanemu i wspierała go w najtrudniejszych momentach – szczególnie wtedy, kiedy Affleck zaliczał kolejne pobyty w ośrodkach odwykowych.
Kolejne związki Afflecka i Lopez też nie przetrwały próby czasu. Ale chociaż może i łączy ich podobna historia życia uczuciowego, to zdecydowanie więcej ich różni niż przed laty. Affleck dorobił się łatki łobuza i bawidamka z alkoholowymi problemami, Lopez silnej, utalentowanej i niezwykle pracowitej gwiazdy, która przez lata ani na chwilę nie spadła ze szczytu popularności.
Wydawało się więc, że dzielących ich różnic i prywatnie, i zawodowo jest tyle, że nikomu nie przyszłoby do głowy zejście dawnych kochanków. A już na pewno nie samym zainteresowanym. Tymczasem… zakochani sami dostarczają pożywki tabloidom. Zupełnie jak przed laty.
Lopez i Affleck spędzają wspólnie czas w Miami, gdzie ona ciężko trenuje, przygotowując się do nowego filmu. Amerykański portal Page Six donosi, a nawet potwierdza, że Affleck i Lopez całowali się na siłowni, w czasie wolnym od planu zdjęciowego. Jakby tego było mało, sieć obiegły zupełnie “przypadkowe” zdjęcia pary spędzającej czas we wspólnym domu.
I chyba nie dziwi już, że Ben i J Lo jeszcze długo będą rozgrzewać media. Pozostaje pytanie, jak ich historia potoczy się tym razem. Blisko 20 lat temu nie mieli wielkiego doświadczenia, w jaki sposób poruszać się w bezwzględnym świecie tabloidów.
Obawiali się, że to właśnie one zniszczą ich związek. Dziś są zdecydowanie bardziej doświadczeni i “mimochodem” dostarczają im soczystych materiałów. Wygląda więc na to, że tym razem to oni rozdają karty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS