A A+ A++

Historia – wPrawo.plPrzywódca żydowskich socjalistów: „Jesteśmy oddani Hitlerowi całą duszą.” Wzywał, by Żydzi zostali poddani segregacjiK. Żabierek: Polacy nieustraszeni, czyli Huzarzy ŚmierciZbrodnia w Wawrze k. Warszawy – 27 grudnia 1939 [WIDEO]Sojusz polsko-rumuński w okresie międzywojennym. „Był jak małżeństwo”. Wywiad z autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w PolsceA. i K. Żabierkowie: Dlaczego sieć niemieckich obozów koncentracyjnych powstała na terenie okupowanej Polski? Cała prawda o fabrykach holokaustuK. Żabierek: Afrykański kraj na celowniku Polaków. Mogliśmy mieć kolonię nie tylko na Madagaskarze„Wierzymy przeto, że synem Bożym nazwan będziesz!” 81. rocznica śmierci Romana DmowskiegoMuzeum Tradycji Ruchu Narodowego [odc. 1 – WIDEO]„Żołnierze! Nadchodzi wieczór wigilijny…” Wzruszający list bp. Galla z okazji Świąt Bożego Narodzenia[WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka

https://wprawo.pl Portal informacyjno-publicystyczny Fri, 10 Jan 2020 16:53:34 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.3.2 https://wprawo.pl/przywodca-zydowskich-socjalistow-jestesmy-oddani-hitlerowi-cala-dusza-wzywal-by-zydzi-zostali-poddani-segregacji/ https://wprawo.pl/przywodca-zydowskich-socjalistow-jestesmy-oddani-hitlerowi-cala-dusza-wzywal-by-zydzi-zostali-poddani-segregacji/#respond Fri, 10 Jan 2020 16:47:42 +0000

Przywódca żydowskich socjalistów: „Jesteśmy oddani Hitlerowi całą duszą.” Wzywał, by Żydzi zostali poddani segregacji


Poniżej publikujemy dla Państwa artykuł pt. „Zgadzamy się w zasadzie z Hitlerem” – mówi przywódca żydowskich hitlerowców, który ukazał się na łamach Nowin Codziennych (R. 3, nr 359) w 1934 roku, który prezentuje stanowisko żydowskich narodowych socjalistów w Niemczech z lat 30. wobec polityki Adolfa Hitlera. Ta publikacja, obok opisywanych przez nas faktów dotyczących Judenratów […]

Artykuł Przywódca żydowskich socjalistów: „Jesteśmy oddani Hitlerowi całą duszą.” Wzywał, by Żydzi zostali poddani segregacji pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Poniżej publikujemy dla Państwa artykuł pt. „Zgadzamy się w zasadzie z Hitlerem” – mówi przywódca żydowskich hitlerowców, który ukazał się na łamach Nowin Codziennych (R. 3, nr 359) w 1934 roku, który prezentuje stanowisko żydowskich narodowych socjalistów w Niemczech z lat 30. wobec polityki Adolfa Hitlera. Ta publikacja, obok opisywanych przez nas faktów dotyczących Judenratów czy policji w gettach, niech będzie mocną amunicją przeciwko holokaustowym kłamcom próbującym przekonać, że żydowskie wsparcie dla III Rzeszy to „legenda” antysemitów. Jest wręcz odwrotnie.
PRZECZYTAJ I OBEJRZYJ TAKŻE: Rabin wyjaśnia dlaczego Hitler nienawidził Żydów i… przyznaje mu rację [WIDEO]

Korespondent francuskiego dziennika katolickiego „La Croix” zrobił wywiad u Maksa Neumana, przywódcy związku żydowskich narodowych socjalistów w Niemczech.

Maks Neuman jest sześćdziesięcioletnim mężczyzną o wybitnie semickim typie. Między nim i wysłannikiem „La Croix” nawiązała się na wstępie ciekawa wymiana zdań.
Czy jest pan Żydem? – spytał Neuman.
Ja nie, natomist pan jest Żydem – odparł korespondent „La Croix”.
Przepraszam – sprostował Neuman – jestem Niemcem wyznającym religię żydowską. Czy pański dziennik nie jest w Niemczech zabroniony?
Nie, o ile mi wiadomo.
W takim razie możemy ze sobą rozmawiać.

W LOKALU PARTJI
Urządzenie wspaniałego lokalu narodowych socjalistów żydowskich na każdym kroku podkreśla ich przynależność do kierunku zapoczątkowanego przez Hitlera: portret Hindenburga przybrano czarno-biało-czerwonymi wstęgami, mapy i wykresy przedstawiające pokrzywdzenie i bezbronność Niemców, przeciwko którym uzbroił się cały świat.

ODDANI FUEHREROWI
W dalszej rozmowie z korespondentem „La Croix” podkreślił Neuman, iż narodowi socjaliści żydowscy są gorącymi patjotami niemieckimi oddanymi „Fuehrerowi” całą duszą, gdyż uratował on Niemcy. Jest ich 5.000: wszyscy jak jeden mąż oddali swe głosy Hitlerowi przy wyborach na prezydenta Rzeszy.
Hitler stał się inny – mówi Neuman – niż był wtedy gdy napisał swój sławny „Mein Kampf”, dojrzał, wiele kwestyj przemyślał. Jeśli stanowisko jego wobec zagadnienia żydowskiego nie jest zupełnie jasne, to dlatego, ponieważ trudno mu wyrzec się poglądów, które kiedy tak usilnie propagował. Ale Hitler jest na najlepszej drodze, ku temu by się zmienić. Uważamy go za uczciwego i fanatycznego patrjotę niemieckiego, i co do tego najważniejszego punktu zgadzamy się z nim całkowicie. Może się czasem mylić, jak każdy człowiek, ale najdonioślejsze jest to, iż walczy on o te idee, które wyznajemy i my.
PRZECZYTAJ I OBEJRZYJ: Jak Amerykanie wspierali Adolfa Hitlera. Czy uderzą się w pierś? [WIDEO i ZDJĘCIA]

RASA I NARÓD
– Sądzę, że z wyjątkiem zagadnienia rasy – wtrącił korespondent francuski.
– Rasa jest fenomenem fizycznym i to niezbyt ważnym. My wierzymy, że ponad czynnikiem rasowym należy postawić solidarność uczucia narodowego.
– Niech pan to powie Hitlerowi!

ROZWIĄZANIE KWESTJI ŻYDOWSKIEJ
– Przedstawiłem rządowi niemieckiemu różne projekty rozwiązania kwestji żydowskiej, ponieważ żyjemy w epoce przejściowej, która nie będzie długotrwała.
– Na czym polega pański plan?
– Uważam, iż Żydów w Niemczech należy podzielić na trzy kategorie: 1) tych, którzy mieszkają w Niemczech już od szeregu lat; 2) Żydów zasymilowanych; 3) syjonistów. Rząd powinien dokonać bezwzględnej segregacji. Na 400 [lub 480 – nieczytelne – przyp. JM] tysięcy Żydów, znajdujących się obecnie w Niemczech, jest tylko 150.000 szczerych niemieckich patriotów i ci powinni bez żadnych zastrzeżeń móc należeć do ogólnoniemieckiej narodowej wspólnoty. Pozostałe 300.000 Żydów powinno się traktować jako cudzoziemców, tzn. można im odebrać niemieckie obywatelstwo. Wolno by im nadal było prowadzić w Niemczech swoje interesy, ale najmniejsza próba wmieszania się do jakiejkolwiek polityki powinna być karana wygnaniem z Niemiec. Nie mieliby oni prawa organizować się jako „mniejszość narodowa”, ciesząca się opieką Ligii Narodów.

ASEKURACJA
Stanowisko Maksa Neumana i stosunkowo nikła ilość jego zwolenników (zaledwie ok. 1 proc. Żydów niemieckich) mają przeciwko sobie zorganizowane masy światowego żydostwa, które ich potępia, przynajmniej na zewnątrz, bo po cichu kto wie, czy nie są radzi, że stwarzają oni dla Żydów pewien rodzaj asekuracji.

Przeczytaj:

Getto łódzkie oczami sekretarki Chaima Rumkowskiego

Polska nie ma dla nich żadnej wartości! Żydowskie organizacje w Polsce chcą eurokołchozu. Powtórka z XX-lecia międzywojennego?

Rabin wyjaśnia dlaczego Hitler nienawidził Żydów i… przyznaje mu rację [WIDEO]

Artykuł Przywódca żydowskich socjalistów: „Jesteśmy oddani Hitlerowi całą duszą.” Wzywał, by Żydzi zostali poddani segregacji pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/przywodca-zydowskich-socjalistow-jestesmy-oddani-hitlerowi-cala-dusza-wzywal-by-zydzi-zostali-poddani-segregacji/feed/ 0 https://wprawo.pl/k-zabierek-polacy-nieustraszeni-czyli-husarzy-smierci/ https://wprawo.pl/k-zabierek-polacy-nieustraszeni-czyli-husarzy-smierci/#comments Thu, 09 Jan 2020 13:08:51 +0000

K. Żabierek: Polacy nieustraszeni, czyli Huzarzy Śmierci


Już starożytni mawiali: nec Hercules contra plures. Prawda ta jest wciąż żywa, czego widocznym przykładem jest osoba redaktora naczelnego Jacka Międlara. Liczne akty oskarżenia, z którymi można zapoznać się na portalu wprawo.pl to nie wszystkie środki podjęte przeciw niemu. Wejście do jego domu funkcjonariuszy ABW i zarekwirowanie m.in. smyczy z hasłem, jakie towarzyszyło żołnierzom polskiego […]

Artykuł K. Żabierek: Polacy nieustraszeni, czyli Huzarzy Śmierci pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Już starożytni mawiali: nec Hercules contra plures. Prawda ta jest wciąż żywa, czego widocznym przykładem jest osoba redaktora naczelnego Jacka Międlara. Liczne akty oskarżenia, z którymi można zapoznać się na portalu wprawo.pl to nie wszystkie środki podjęte przeciw niemu. Wejście do jego domu funkcjonariuszy ABW i zarekwirowanie m.in. smyczy z hasłem, jakie towarzyszyło żołnierzom polskiego podziemia antykomunistycznego to tylko przykłady. Wciąż liczne są ataki personalne, opatrzone brakiem podstawowej wiedzy historycznej. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w związku z założoną przez niego bluzą ze znakiem bohaterskiego dywizjonu „Huzarzy Śmierci” (WIĘCEJ TUTAJ).

21 stycznia 1919 roku Józef Piłsudski, w rozkazie dotyczącym weteranów Powstania Styczniowego, napisał o nich: niedościgniony ideał zapału, ofiarności i trwania w nierównej walce, w warunkach fizycznych jak najcięższych, za ostatnich żołnierzy Polski, walczącej o swą swobodę i wzór wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy1.

Wśród tych powstańców byli tzw. Żuawi Śmierci. Był to oddział sformowany przez oficera francuskiego Franciszka Rochebrune. Jego nazwa związana była ze słowami przysięgi, że nigdy się nie poddadzą i nie cofną. Oddział ten zaliczyć można do elitarnego, w trakcie Powstania Styczniowego walczącego po stronie polskiej2.

Minął ponad rok od wydania rozkazu o Powstańcach Styczniowych, kiedy Wojsko Polskie pod naporem Armii Czerwonej wycofywało się w stronę zagrożonej stolicy kraju – Warszawy. Hasła obrony zagrożonej Ojczyzny spotkały się z żywym odzewem społeczeństwa polskiego. Jednym ze sformowanych oddziałów był powstały 23 lipca 1920 roku w Białymstoku Dywizjon Jazdy Ochotniczej pod dowództwem porucznika Józefa Siły-Nowickiego3. Początkowo jednostka miała być oddziałem piechoty, ponieważ kompletowanie koni przebiegało powoli. Zaradzili temu jednak okoliczni mieszkańcy, którzy z obawy przed czerwoną zarazą zaczęli swój inwentarz przekazywać na potrzeby wojska polskiego, w tym wspomnianego oddziału4. Na trzon powstającego dywizjonu złożyli się żołnierze byłych oddziałów majora Jaworskiego, pułku jazdy tatarskiej i napływający ochotnicy5.

Oddział, jeszcze nie w pełni sformowany, opuścił Białystok 26 lipca 1920 roku, kierując się w stronę Małkini, gdzie nastąpiło zaprzysiężenie 2 sierpnia 1920 roku. Liczył wówczas 511 szabel6. Był on już wtedy po swoim chrzcie bojowym, jaki miał miejsce 30 lipca pod wsią Dzierzbany. W wyniku tego starcia Polacy zdobyli 2 karabiny maszynowe. W gorących dniach sierpnia oddział walczył m.in. w okolicach Zegrza. W tym okresie zasłynął ilością przeprowadzonych zwiadów, które pomagały głównemu dowództwu polskiemu w ocenie sytuacji na froncie. Najlepiej jego pracę ocenił 15 sierpnia 1920 roku pułkownik Małachowski, który w rozkazie operacyjnym zapisał: (…) Z uznaniem muszę się wyrazić o Ochotniczym Dywizjonie Kawalerji wysłanym do Nieporęt, za bardzo dobre przeprowadzenie nakazanych wywiadów, a w rezultacie tychże za nadsyłanie wczesnych, jasnych i bardzo dokładnych meldunków o sytuacji na prawym skrzydle, które to meldunki dopomogły tut. Dowództwa Odcinka Zegrze do należytego orjentowania się w położeniu7.

Dywizjon ten wszedł następnie w skład utworzonej Litwy Środkowej, aby ostatecznie w 1921 roku zostać wcielonym do 3 Pułku Strzelców Konnych8.

Dlaczego na początku przytoczyłem informacje o Żuawach Śmierci? Jeden z internautów na symbol huzarów śmierci na bluzie, jaką miał na sobie Jacek Międlar stwierdził: (…) To według was Polska ma być Polską pod znakiem widniejącym na piersi J. Międlara? Głupie żarty9. Wyobrażają sobie Państwo taki komentarz w latach 20. lub 30. XX wieku na symbol Żuawów Śmierci? Wolne żarty. Ówcześnie żyjący Polacy odwoływali się do kart historii Polski, wyciągali z niej wspaniałe postacie powstańców, żołnierzy, a także działaczy społecznych. Posługiwali się hasłami, znakami i językiem sprzed wieku, nie aby stać się tajną „sektą narodową”, o co oskarża Jacka internauta, lecz aby zachować historyczną ciągłość. Nikt z pokolenia Polaków, któremu przyszło odbudowywać odrodzoną Polskę nie pragnął kolejnej wojny, zabijania, ponieważ posiadał marzenia, plany na spokojne życie, a pielęgnowanie pamięci o tych, którzy w godzinie zagrożenia gotowi byli walczyć o suwerenność nie stawia ich na pozycji żądnych krwi zbrodniarzy, lecz osób pragnących dbać o wolną Polskę. Jeśli się mylę, to najlepiej rozwiążmy zupełnie polskie siły zbrojne, które stanowią zbrojne ramię Polski, nie organizujmy uroczystości upamiętniającej np. bitwę pod Monte Cassino, czy Powstanie Warszawskie. Czym weterani tych uroczystości różnią się od weteranów z Ochotniczego Dywizjonu Kawalerii? I jedni i drudzy w obronie Polski zabijali wroga, który podniósł rękę na Polskę. Przecież nikt nie uważa chyba, że Powstańcy Warszawscy lub weterani II Korpusu obdarowywali się z Niemcami i ich sojusznikami czekoladkami i kwiatkami?

1http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/komunikat.xsp?documentId=CB7A90A13FA8A43EC1258389002723AC aktualizacja 9.01.2020 r.
2https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBuawi_%C5%9Bmierci#Znak_oddzia%C5%82u aktualizacja 9.01.2020 r.
3B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s. 19.
4M.Gajewski, Huzarzy śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999, s.9-10.
5B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s. 19.
6M.Gajewski, Huzarzy śmierci wojny 1920 r., Białystok 1999, s.10.
7B. Piotrowski, Zarys historji wojennej 3-go pułku strzelców konnych, Warszawa 1930.s.21.
8J.Grobicki, Organizacja kawalerji polskiej w latach 1918-1921, Przegląd Kawaleryjski, 1932, nr 3, s. 206-207.
9https://wprawo.pl/nieuk-prowokator-atakuje-jacka-miedlara-za-bluze-z-symbolem-huzarow-smierci/ aktualizacja 9.01.2020 r.

Przeczytaj także:

J. Międlar: „Rebbe” Cywiński z błogosławieństwem „rebbe” Glińskiego. Na czym polega „dobra zmiana”?

Artykuł K. Żabierek: Polacy nieustraszeni, czyli Huzarzy Śmierci pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/k-zabierek-polacy-nieustraszeni-czyli-husarzy-smierci/feed/ 1 https://wprawo.pl/zbrodnia-w-wawrze-k-warszawy-27-grudnia-1939-wideo/ https://wprawo.pl/zbrodnia-w-wawrze-k-warszawy-27-grudnia-1939-wideo/#respond Sat, 04 Jan 2020 16:00:43 +0000

Zbrodnia w Wawrze k. Warszawy – 27 grudnia 1939 [WIDEO]


Pierwsza wojenna Wigilia 1939 r. była smutna, niespełna cztery miesiące od chwili, gdy zawalił się dawny świat. Krajobraz miast i wsi naznaczony był śladami niedawnych walk. Nie zasypano jeszcze wszystkich lejów po bombach, nie usunięto gruzów, a wielu poległych nie znalazło godnego miejsca pochówku. Klęska wojny obronnej i coraz trudniejsze warunki bytowe odciskały piętno na […]

Artykuł Zbrodnia w Wawrze k. Warszawy – 27 grudnia 1939 [WIDEO] pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Pierwsza wojenna Wigilia 1939 r. była smutna, niespełna cztery miesiące od chwili, gdy zawalił się dawny świat. Krajobraz miast i wsi naznaczony był śladami niedawnych walk. Nie zasypano jeszcze wszystkich lejów po bombach, nie usunięto gruzów, a wielu poległych nie znalazło godnego miejsca pochówku. Klęska wojny obronnej i coraz trudniejsze warunki bytowe odciskały piętno na nastrojach Polaków.

W niezliczonych domach była to pierwsza Wigilia z wieloma pustymi miejscami przy stole. Z wojny nie wróciło wielu żołnierzy września, jedni polegli, inni w niewoli, jeszcze inni w tułaczce, aby dalej walczyć o wolność Polski. W dniach przed wigilią między 21 a 23 grudnia gestapo zamordowało bohaterskiego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Czary goryczy i smutku 1939 r. dopełniła okrutna zbrodnia Niemców, popełniona bezpośrednio po Świętach Bożego Narodzenia w Wawrze. W liturgii katolickiej 28 grudnia obchodzone jest święto Świętych Młodzianków Męczenników, które nawiązuje do rzezi niewiniątek, dokonanej na rozkaz Heroda w Betlejem po narodzeniu Jezusa.

Niemcy 27 grudnia 1939 r. dokonali swoistej „rzezi niewiniątek” – mordu niewinnych Polaków. Była to egzekucja 107 cywilnych mieszkańców podwarszawskiej miejscowości Wawer. Była to jedna z pierwszych masowych egzekucji na ziemiach polskich podczas II wojny światowej, w której wbrew prawu międzynarodowemu zastosowano zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Zbrodnia wawerska pokazała Polakom, jak tragicznie dla narodu polskiego będzie przebiegała niemiecka okupacja. O zbrodni opowiada Marcin Kaczorowski, przewodnik w MPW oraz prezes i współzałożyciel Stowarzyszenia Zachowania Pamięci o Armii Krajowej.

SUBSKRYBUJ KANAŁ PRO PATRIA POLAND TEAM – KLIK

Przeczytaj także:

Mieczysław Szmerling – oficer policji żydowskiej i komendant Umschlagplatz w getcie warszawskim [WIDEO]

J. Międlar: „Rebbe” Cywiński z błogosławieństwem „rebbe” Glińskiego. Na czym polega „dobra zmiana”?

Artykuł Zbrodnia w Wawrze k. Warszawy – 27 grudnia 1939 [WIDEO] pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/zbrodnia-w-wawrze-k-warszawy-27-grudnia-1939-wideo/feed/ 0 https://wprawo.pl/sojusz-polsko-rumunskii-w-okresie-miedzywojennym-byl-jak-malzenstwo-wywiad-z-autorka-publikacji-odznaczonej-przez-ambasade-rumunii-w-polsce/ https://wprawo.pl/sojusz-polsko-rumunskii-w-okresie-miedzywojennym-byl-jak-malzenstwo-wywiad-z-autorka-publikacji-odznaczonej-przez-ambasade-rumunii-w-polsce/#respond Sat, 04 Jan 2020 12:41:10 +0000

Sojusz polsko-rumuński w okresie międzywojennym. „Był jak małżeństwo”. Wywiad z autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce


O interesujących relacjach polsko-rumuńskich w okresie międzywojennym z Agatą Żabierek, publicystką i autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce, rozmawia redakcja wPrawo.pl. PUBLIKACJA DOSTĘPNA JEST W NASZYM SKLEPIE – TUTAJ Redakcja wPrawo.pl: Do dnia dzisiejszego historia II Rzeczypospolitej wzbudza wielkie zainteresowanie. Skąd u Pani zainteresowanie tematyką dyplomacji a dokładnie relacji polsko-rumuńskich? Agata Żabierek: II […]

Artykuł Sojusz polsko-rumuński w okresie międzywojennym. „Był jak małżeństwo”. Wywiad z autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

O interesujących relacjach polsko-rumuńskich w okresie międzywojennym z Agatą Żabierek, publicystką i autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce, rozmawia redakcja wPrawo.pl.
PUBLIKACJA DOSTĘPNA JEST W NASZYM SKLEPIE – TUTAJ

Redakcja wPrawo.pl: Do dnia dzisiejszego historia II Rzeczypospolitej wzbudza wielkie zainteresowanie. Skąd u Pani zainteresowanie tematyką dyplomacji a dokładnie relacji polsko-rumuńskich?

Agata Żabierek: II Rzeczpospolita jest ważnym momentem w życiu narodu polskiego. Po ponad 100-letniej niewoli państwo polskie zostało odbudowane. Niestety odbudowa ta nie przebiegała bezboleśnie. 11 listopada, dzień w którym obecnie obchodzimy niepodległość, jest tylko symbolem. Trwały już wówczas krwawe walki o Lwów, za ponad miesiąc rozpoczęły się zwycięskie walki w Wielkopolsce. Odradzająca się Polska, różniąca się pod względem gospodarczym, społecznym przez długie miesiące walczyła nie tylko o granice, lecz również w letnich miesiącach 1920 roku stanęła na krawędzi klęski. Wydarzenia, jakie miały miejsce w tych pierwszych miesiącach odcisnęły piętno na całym okresie pokojowych lat II RP. Przykładowo, zajęcie przez Czechów Zaolzia doprowadziło do zaognienia sytuacji na tym odcinku, dlatego tak ważna dla Polski była opcja sojuszu z innymi sąsiadami, co udało się osiągnąć z Rumunami.

Królestwo Rumunii w świadomości zwykłych Polaków kojarzy się przede wszytkim z internowaniem polskich żołnierzy w 1939 roku. Jak wyglądały te relacje w okresie międzywojennym?

Polskę i Rumunię, różniące się pod wieloma względami, łączyła jedna wspólna sprawa – niebezpieczeństwo wypływająca ze strony Związku Sowieckiego. Dzięki temu czynnikowi udało się nawiązać stosunki dyplomatyczne, które doprowadziły do zawarcia sojuszu politycznego i wojskowego. A jak on wyglądał? Sojusz taki jest jak małżeństwo, są dni lepsze i gorsze. Mówimy jednak o relacjach międzypaństwowych, gdzie nie liczą się piękne uśmiechy trafiające na łamy gazet, tylko interesy. Każda strona chciała ugrać to, co dla niej było ważne w danym momencie, a jak wiemy sytuacja polityczna w Europie w dwudziestoleciu międzywojennym zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Sojusz taki jest jak małżeństwo, są dni lepsze i gorsze. Mówimy jednak o relacjach międzypaństwowych, gdzie nie liczą się piękne uśmiechy trafiające na łamy gazet, tylko interesy.

Poruszyła Pani kwestię tych relacji w świetle prasy Pomorza i Kujaw. Skąd ten pomysł?

Jest to celowy zabieg. Po pierwsze sięgnęłam do prasy, która w tamtym okresie, tak jak obecnie media i internet, kształtowała obraz świata wśród zwykłych obywateli. Po drugie, sięgając po prasę poruszyłam obraz relacji polsko-rumuńskich w świetle rejonów najbardziej oddalonych od wspomnianego sąsiada, który dodatkowo odczuwał przez cały okres II RP ciążące na wschód pokonane i żądne odwetu Niemcy. Poruszenie prasy reprezentującej rożne ówczesne prądy polityczne pozwala ukazać poszczególne wydarzenia polityczne w odbiorze opcji politycznych, jakie reprezentowała dana gazeta. A wybór obszarów zainteresowanych przede wszystkim relacjami polsko-niemieckimi sprawia, że tytułowe relacje komentowane były na terenie Kujaw i Pomorza w perspektywie wzajemnych relacji na linii Warszawa-Berlin.

Jakie wydarzenia w związku z tym były najbardziej komentowane w ramach możliwych zmian w relacji na linii Berlin-Warszawa?

Takich wydarzeń było mnóstwo. Możemy tutaj mówić o pogłębianiu się relacji gospodarczych między Polską a Rumunią, możemy wspominać próby zdobycia rynku rumuńskiego przez polski przemysł zbrojeniowy. Jednak chyba najciekawszym momentem były wydarzenia z przełomu 1938/1939, kiedy to ważyła się kwestia wykrystalizowania się granicy polsko-węgierskiej. Musimy pamiętać, że Węgrzy z Rumunami nie darzyli się wielkimi sympatiami. Natomiast dla nas otwierała się szansa na zbudowanie wspólnego bloku w Europie Środkowo-Wschodniej, mogącej zatamować postępy Niemiec. O tym, że szansa na to były żywo debatowana i brana pod uwagę świadczą tytuły ówczesnych artykułów ukazujących się na Pomorzu i Kujawach, przykładowo: Dzień wielkich rozmów dyplomatycznych („Słowo Pomorskie”) lub Trójkąt polsko-węgiersko-rumuński („Dziennik Bydgoski”).

Publikacja ta może poszczycić się już wyróżnieniem szczególnym.

Publikacja ta ukazała się na rynku w 2019 roku. Był to szczególny rok w relacjach polsko- rumuńskich, związany z 100. rocznicą ich nawiązania. Moja publikacja znalazła uznanie w oczach ambasadora rumuńskiego w Polsce, w wyniku czego Ambasada Rumunii objęła patronat honorowy nad prezentowaną Państwu publikacją.

PUBLIKACJA DOSTĘPNA JEST W NASZYM SKLEPIE – TUTAJ

Przeczytaj także:

A. i K. Żabierkowie: Dlaczego sieć niemieckich obozów koncentracyjnych powstała na terenie okupowanej Polski? Cała prawda o fabrykach holokaustu

Artykuł Sojusz polsko-rumuński w okresie międzywojennym. „Był jak małżeństwo”. Wywiad z autorką publikacji wyróżnionej przez ambasadę Rumunii w Polsce pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/sojusz-polsko-rumunskii-w-okresie-miedzywojennym-byl-jak-malzenstwo-wywiad-z-autorka-publikacji-odznaczonej-przez-ambasade-rumunii-w-polsce/feed/ 0 https://wprawo.pl/a-i-k-zabierkowie-niemiecka-siec-obozow-koncentracyjnych-powstala-w-polsce-cala-prawda-o-fabrykach-holokaustu/ https://wprawo.pl/a-i-k-zabierkowie-niemiecka-siec-obozow-koncentracyjnych-powstala-w-polsce-cala-prawda-o-fabrykach-holokaustu/#comments Fri, 03 Jan 2020 09:00:40 +0000

Żydowskie łgarstwa o pierwszym transporcie do Auschwitz zaprzeczeniem uchwały z 2015. Kolejny sprawdzian dla polskiej władzy!


W ostatnich miesiącach nasiliły się ataki na państwo polskie, mające na celu przerzucenie odpowiedzialności za ludobójstwo dokonane w czasie II wojny światowej przez Niemców. Podejmowane działania, które prowadzą do zniekształcenia prawdy i nieuzasadnionego obarczenia winą narodu polskiego, będącego pierwszą ofiarą niemieckiej machiny wojennej, która była siłą uderzeniową chorej ideologii hitlerowskiego nazizmu powodują, że coraz więcej […]

Artykuł A. i K. Żabierkowie: Dlaczego sieć niemieckich obozów koncentracyjnych powstała na terenie okupowanej Polski? Cała prawda o fabrykach holokaustu pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

W ostatnich miesiącach nasiliły się ataki na państwo polskie, mające na celu przerzucenie odpowiedzialności za ludobójstwo dokonane w czasie II wojny światowej przez Niemców. Podejmowane działania, które prowadzą do zniekształcenia prawdy i nieuzasadnionego obarczenia winą narodu polskiego, będącego pierwszą ofiarą niemieckiej machiny wojennej, która była siłą uderzeniową chorej ideologii hitlerowskiego nazizmu powodują, że coraz więcej osób na Zachodzie nie widzi w Polakach ofiar porozumienia między Stalinem i Hitlerem z 23 sierpnia 1939 roku, ukrytym pod nazwą pakt Ribbentrop-Mołotow, a ciemiężycieli społeczności żydowskiej, w tym 3 mln polskich żydów.

Czerwiec w historii holokaustu polskiego narodu jest miesiącem szczególnym. 14 czerwca 1940 roku do KL Auschwitz przybył transport z 728 więźniami politycznymi narodowości polskiej. Warto więc w tym miejscu przypomnieć sobie historię związaną z powstaniem i funkcjonowaniem niemieckich obozów koncentracyjnych.

NYT, 1941 grudzień s. 8
NYT, 1941 grudzień s. 8

Ponura historia obozów koncentracyjnych wiąże się z ideologią, jaką wprowadził Adolf Hitler. Po objęciu stanowiska kanclerza przez Hitlera, co miało miejsce 31 stycznia 1933 roku, kiedy to prezydent Hindeberg podpisał dekret o mianowaniu na ten urząd, sytuacja polityczna w Niemczech zmierzała do tragicznego finału, jaki przez okres wojny rozgrywał się na terenie opanowanym przez wojska niemieckie. 22 marca 1933 roku przez ulicę niewielkiego miasteczka w południowych Niemczech o nazwie Dachau przejechały pierwsze otwarte ciężarówki ze „szkodnikami narodu”, jak nazywano przeciwników nowej władzy. Rozpoczęła się ponura historia pierwszego obozu, dla którego szef SD Reinhard Heydrich wymyślił termin, symbolizujący upiorne panowanie SS, obóz koncentracyjny.

Jak informowała swoich czytelników polska prasa, bardzo szybko w Niemczech Hitlera zaczęła się rozwijać sieć obozów koncentracyjnych. Wygrana kampania polska w 1939 roku spowodowała, że pod rządami niemieckimi znalazła się połowa terenów II Rzeczypospolitej wraz z zamieszkującymi ten obszar polskimi żydami, również tymi, których w wyniku akcji Polenaktion w 1938 roku Niemcy „przepchnęli” na stronę polską (27/28 X 1938).

Projekt założenia w Oświęcimiu obozu koncentracyjnego powstał w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. Na czele urzędu stał SS-Gruppenfuhrer Erich von dem Bach-Zalewski.

Dziennik Bydgoski, 1933, nr 72, s.3.
Dziennik Bydgoski, 1933, nr 72, s.3.

14 czerwca 1940 roku przewieziono z więzienia w Tarnowie do KL Auschwitz pierwszy transport więźniów politycznych (POLAKÓW) liczący 728 osób, skierowanych tu przez dowódcę SIPO i SD w Krakowie. Więźniowie otrzymali numery od 31 do 758. W grupie tej znalazło się wielu młodych Polaków, złapanych w trakcie próby ucieczki na Zachód, w celu wstąpienia do Polskich Sił Zbrojnych. Cztery dni prędzej w firmie J.A. Topf w Erfurcie opracowano i zatwierdzono rysunek techniczny opalanego koksem pieca do kremacji zwłok dla KL Auschwitz. Przykład ten wskazuje, że władze SS z góry zakładały szczególnie wysoką śmiertelność wśród więźniów polskich w nowym obozie koncentracyjnym. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że numery od 1 do 30 otrzymali przybyli 20 maja 1940 roku przestępcy kryminalni, przywiezieni z KL Sachsenhausen. Przeznaczono dla nich objęcie pomocniczych funkcji w nowo utworzonym obozie. SS-mani poinformowali ich, że w Auschwitz będą mieli do czynienia z polskimi przestępcami.

3 września 1941 roku stanowił kolejny graniczny punkt w historii obozu. Tego dnia kolejny transport około 600 jeńców sowieckich zapędzono do piwnic bloku nr 11, gdzie umieszczono również 250 chorych ze szpitala obozowego, następnie po zasypaniu okien ziemią, wpuszczono do środka gaz. Podejmowane próby miały na celu znalezienie sposobu na najszybszą metodę masowego mordowania. W tym okresie władze niemieckie podjęły decyzję o przystąpieniu do „ostatecznego rozwiązania” kwestii Żydów. Jak stwierdził Himmler, wybrano Auschwitz ze względu na dogodne warunki techniczno-komunikacyjne oraz odosobnione usytuowanie.

Docierające do władz polskich komunikaty o sytuacji w obozie m.in. dzięki bohaterskiej misji Witolda Pileckiego sprawiały, że podjęły one działania u państw alianckich, mające na celu wymuszenie na Niemczech zaprzestania mordowania Polaków, w tym Polaków żydowskiego pochodzenia. Informowała o tym prasa m.in. „New York Times” 11 grudnia 1942 roku, który dopiero na 8 stronie swojego pisma zaznaczył o apelu skierowanym przez rząd polski do krajów sojuszniczych.

W roku 1944, kiedy to został odbity obóz koncentracyjny w Majdanku, żołnierze zobaczyli piekło, stworzone przez hitlerowskie władze dla więźniów, stanowiących wrogów chorej ideologii nazistowskiej. W tym samym roku powstał film, pt.: Majdanek: Cmentarzysko Europy. Tytuł najlepiej odzwierciedlał stworzone piekło, będące rzeczywistością we wszystkich niemieckich obozach koncentracyjnych. Tak samo było w KL Auschwitz. Przed przystąpieniem przez Niemców do eksterminacji ludności żydowskiej najliczniejszą kategorię stanowili więźniowie polityczni, przede wszystkim Polacy. Zniszczenie przez władze SS w styczniu 1945 roku prawie wszystkich akt obozowych uniemożliwia dokładne przedstawienie tego procesu w odniesieniu do całego okresu istnienia obozu. Trzeba pamiętać, że w obozie przebywali więźniowie różnych narodowości i wyznań. Na podstawie analizy źródeł wiemy, że w pierwszym okresie, zwłaszcza w latach 1940-1941, większość stanowili więźniowie Polscy, którzy również w latach późniejszych, razem z obywatelami polskimi pochodzenia żydowskiego, tworzyli najliczniejszą grupę narodowościową. Okresy, w których liczba przybywających do obozu Polaków spadała, związane była m.in. z wywożeniem polskich więźniów do obozów na terenie III Rzeszy.

Naród polski 1 września 1939 roku przystąpił do nierównej walki z najeźdźcą niemieckim, wspieranym przez wojska słowackie, a od 17 września przez Armię Czerwoną. Przez całą wojnę polski żołnierz walczył o wolność i suwerenność swojej Ojczyzny przy boku sojuszników z Francji i Wielkiej Brytanii, które w milczeniu przyglądały się polskiej tragedii we wrześniu 1939 roku. W kraju za wszelki opór lub też w przypadkowych łapankach naród ginął, nie myśląc jednak o kapitulacji moralnej. W roku 100 rocznicy niepodległości trzeba pamiętać o tych, którzy nie tylko odbudowali naszą Ojczyznę, lecz również wychowali pokolenie patriotów, którzy w godzinie próby stanęli na wezwanie Matki Ojczyzny, ponosząc najwyższą ofiarę życia na polach bitewnych, w sowieckich łagrach, w hitlerowskich obozach lub też ginąc w mordach, dokonywanych przez bandy UPA.

Artykuł A. i K. Żabierkowie: Dlaczego sieć niemieckich obozów koncentracyjnych powstała na terenie okupowanej Polski? Cała prawda o fabrykach holokaustu pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/a-i-k-zabierkowie-niemiecka-siec-obozow-koncentracyjnych-powstala-w-polsce-cala-prawda-o-fabrykach-holokaustu/feed/ 4 https://wprawo.pl/k-zabierek-afrykanski-kraj-na-celowniku-polakow-moglismy-miec-kolonie-nie-tylko-na-madagaskarze/ https://wprawo.pl/k-zabierek-afrykanski-kraj-na-celowniku-polakow-moglismy-miec-kolonie-nie-tylko-na-madagaskarze/#comments Thu, 02 Jan 2020 16:50:32 +0000

K. Żabierek: Afrykański kraj na celowniku Polaków. Mogliśmy mieć kolonię nie tylko na Madagaskarze


II Rzeczpospolita pomimo bardzo wąskiego dostępu do morza Bałtyckiego, będącego swoistym oknem na świat starała się w miarę swoich możliwości wykorzystać przyznany jej pas wybrzeża dla podniesienia znaczenia politycznego i gospodarczego w kraju. Oprócz budowy portu w Gdyni i rozbudowy polskiej floty wojennej i handlowej, przedstawiciele polscy zwrócili uwagę na szansę pozyskania dla polski kolonii. […]

Artykuł K. Żabierek: Afrykański kraj na celowniku Polaków. Mogliśmy mieć kolonię nie tylko na Madagaskarze pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

II Rzeczpospolita pomimo bardzo wąskiego dostępu do morza Bałtyckiego, będącego swoistym oknem na świat starała się w miarę swoich możliwości wykorzystać przyznany jej pas wybrzeża dla podniesienia znaczenia politycznego i gospodarczego w kraju. Oprócz budowy portu w Gdyni i rozbudowy polskiej floty wojennej i handlowej, przedstawiciele polscy zwrócili uwagę na szansę pozyskania dla polski kolonii. Jednym z kierunków podjętych działań była Liberia.
KSIĄŻKA K. ŻABIERKA „Gród co Semper był Fidelis. Wojenna historia Lwowa w latach 1918-1944” – TUTAJ

Liberia jest państwem położonym w zachodniej części Afryki. Jego obszar obejmuje zaledwie 95 400 km² o klimacie gorącym i wilgotnym, niekorzystnym dla Europejczyka (Liberia-wolne państwo niewolników, Głos Wielkopolski, 1946, nr 247, s.5). Tym właśnie terenem zainteresowali się polscy pionierzy idei kolonii.
Realizacją tych planów zajmowała się Liga Morska i Kolonialna. W roku 1934 wysłała ona do Liberii delegację, która zawarła umowy z rządem liberyjskim. Od tego czasu zaczęły również na tym terenie powstawać polskie plantacje, mające stanowić szkołę pionierstwa kolonialnego (LMK pionierem idei kolonialnej, Gazeta Powszechna, 1938, nr 82, s. 5). Profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie Jan Hirschler odbył rok później wraz z żoną podróż badawczą do Liberii, z której przeżycia opisał w wydanej w 1938 roku publikacji pt. „Ze Lwowa do Liberii”. W swojej książce pozostawił on opis polskiego osiedla plantacyjnego: (…) Na tym samym pagórku (…) stoi szereg zabudowań o tym samym charakterze afrykańsko-tropikalnym, a więc chaty z drzewa i z gliny zbudowane i strzechami z liści palmowych kryte. W tym „stylu” jest utrzymany dom mieszkalny Giżyckiego i Szabłowskiego, dom poświęcony gotowaniu i praniu bielizny i mniejsze domki, służące jako łazienki (…) na tej samej wyniosłości mieści się podręczny ogród warzywny, w którym dojrzewają nasze pomidory, ogórki i fasole, doskonałe w smaku prawdopodobnie pod wpływem tropikalnego słońca (…) Pomiędzy domostwami (…) ziemia jest wszędzie starannie wygracowana, drogi obłożone kamieniami lub poobsadzane ozdobnymi krzewami, tak że człowiek porusza się po tej powierzchni, nie jak po afrykańskim bezdrożu, ale jakby po europejskim, folwarcznym podwórzu (za: J. Hirschler, Ze Lwowa do Liberii, Lwów 1938, s. 147-149).

28 grudnia 1934 roku statek handlowy „Poznań” rozpoczął rejs do portów Afryki Zachodniej. Na swoim pokładzie, oprócz uczniów państwowej szkoły morskiej, wiózł również blisko 200 rodzajów rożnych towarów polskiej produkcji. Na terenie Afryki Zachodniej statek zawitał do portów w Monrovii, Bouet, Takoradi, Akrze, Lome, Lagos, Winneba, Freetown. Polski okręt powrócił do gdyńskiego portu 18 kwietnia 1935 roku, przywożąc na swoim pokładzie kakao, orzeszki ziemne i palmowe, olej kokosowy (za: J. Pertek, Pół wieku dziejów s/s „Poznań” (1927-1977), Kronika Miasta Poznania, 1977, nr 3, s. 47-65).

W drugiej połowie 1936 roku na łamach „Gazety Powszechnej” ukazał się artykuł zatytuowany „Polacy w Liberji”. Oceniając dotychczasowe kroki, autor tekstu zwrócił uwagę na fakt, że kontakty polsko-liberyjskie mogą przynieść korzyści dla polskiej gospodarki, jeśli jednak uda się przebić przez czynniki handlowe obecne na tym rynku. Zwrócono uwagę na fakt, że czynnikiem hamującym dla polskich działań był brak bezpośredniej linji żeglugowej z Gdyni do portów Afryki Zachodniej (por. Polacy w Liberji, Gazeta Powszechna, 1936, nr 178, s.2).

Czynniki powyższe: niechęć dotychczasowych państw kolonialnych do możliwości oddania wpływów w Afryce, brak dostatecznych środków na pokonanie konkurencji handlowej, słaba (choć bardzo ambitna) flota handlowa doprowadziły do sytuacji, że polskie marzenia o koloniach upadły. Pomimo tego warto pamiętać o tej historii, zdając sobie sprawę, że nasi przodkowie podejmowali rożne przedsięwzięcia, mające na celu podniesienie znaczenia Polski na arenie międzynarodowej bez patrzenia na „przyjaciół”, zdając sobie sprawę, że w polityce nie ma przyjaźni, są interesy.

Przeczytaj także:

K. Żabierek: Bitwa radiowa – przemilczana historia Lwowa

J. Międlar: „Wyzwolenie” przez Armię Czerwoną, czyli przemianowanie ludobójstwa. Kto gloryfikuje oprawców?

Artykuł K. Żabierek: Afrykański kraj na celowniku Polaków. Mogliśmy mieć kolonię nie tylko na Madagaskarze pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/k-zabierek-afrykanski-kraj-na-celowniku-polakow-moglismy-miec-kolonie-nie-tylko-na-madagaskarze/feed/ 4 https://wprawo.pl/plomien-ozywil-ozieblych-79-rocznica-smierci-romana-dmowskiego-wspomnienie/ https://wprawo.pl/plomien-ozywil-ozieblych-79-rocznica-smierci-romana-dmowskiego-wspomnienie/#comments Thu, 02 Jan 2020 07:30:17 +0000

„Wierzymy przeto, że synem Bożym nazwan będziesz!” 81. rocznica śmierci Romana Dmowskiego


Roman Dmowski nie żyje! – 2-go stycznia 1939 roku rozniosła się wieść po II Rzeczpospolitej. W poniedziałek, o godzinie pierwszej w nocy, w Drozdowie pod Łomżą, ze światem rozstał się człowiek, którego nazwisko pozostanie na zawsze w dziejach Polski. Jego zgon – zwłaszcza w okoliczności nadciągającej wojny światowej – okazał się poważną stratą dla narodu. […]

Artykuł „Wierzymy przeto, że synem Bożym nazwan będziesz!” 81. rocznica śmierci Romana Dmowskiego pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Roman Dmowski nie żyje! – 2-go stycznia 1939 roku rozniosła się wieść po II Rzeczpospolitej. W poniedziałek, o godzinie pierwszej w nocy, w Drozdowie pod Łomżą, ze światem rozstał się człowiek, którego nazwisko pozostanie na zawsze w dziejach Polski. Jego zgon – zwłaszcza w okoliczności nadciągającej wojny światowej – okazał się poważną stratą dla narodu. Zabrakło człowieka na miarę dziejową, który wiedział jak walczyć o prawdę i polski interes narodowy.

Stan zdrowia Romana Dmowskiego, przez ostatnie miesiące ’38 roku pogarszał się z dnia na dzień, jednak nikt nie przypuszczał, że śmierć tak prędko zapuka do drozdowskiego domostwa. Ostatecznie pojednany z Bogiem, odrzucając grzechy młodości i opatrzony świętymi sakramentami z rąk zaprzyjaźnionego ordynariusza łomżyńskiego bpa Stanisława Łukomskiego, po godzinnej agonii, Wódz Narodu oddał ostatnie tchnienie.

Królewskie pożegnanie

Salut rzymski na pigrzebie Roman Dmowskiego
Salut rzymski na pogrzebie Romana Dmowskiego

Polska pogrążyła się w żałobie. Zgon Romana Dmowskiego był ciężką stratą dla narodu polskiego, nad którym wisiała klątwa niemiecko-sowieckiego spisku. 200 tysięcy wdzięcznych serc Polaków, książąt Kościoła, reprezentantów państwa polskiego z byłym prezydentem Stanisławem Mościckim, żegnało Wielkiego kanclerza Zmartwychwstałej Polski. 7 stycznia, kondukt żałobny kroczący ulicami Warszawy od Archikatedry do cmentarza na Bródnie kondukt był swoistą, największą manifestacją narodową w dziejach Rzeczpospolitej, a zarazem wielką modlitwą o wieczny spoczynek dla tego, który postawą i kunsztem słowa, rozbudzał w Polakach narodową tożsamość. Podczas kazania żałobnego ks. prałat Marceli Nowakowski powiedział:

Jak to, więc umarł Budziciel duszy polskiej do wspólnego życia? Odszedł spośród żyjących Stróż czystości sumienia polskiego? (…) Tak! Bo był to budowniczy życia duchowego, Kapłan, co z przygasłych pokrytych popiołem nieszczęść dziejowych zaledwie tlejących nikłym zarzewiem węgli, rozdmuchał Swym tchnieniem ognisko narodowe, wzniecił płomień miłości Ojczyzny. Płomień, co obudził ospałych, podniósł gnuśnych, ożywił oziębłych (…). Kto wmyśli się i wczuje w życie i czyny Romana Dmowskiego, tej pojmie, że Bóg, zamierzając wskrzesić Polskę, zesłał Jej Męża Niepospolitego, który naprostował drogi i w sposób jasny postawił przed Narodem jego cele i zadania – głosił na kazaniu ksiądz prałat Marceli Godlewski. Runął jak dąb prastary, a dusza załopotała wiecznymi skrzydły w nieznaną dla nas wielką dal… (…) Puść Panie sługę swego – Romana do przybytków świętej szczęśliwości, sługę plemienia naszego…, a my strzec będziemy przykazań Twoich, Ojczyzny naszej i Kościoła Twojego. Amen.

Przy złożeniu do grobu rodzinnego nad trumną, prócz modłów i pieśni żałobnych, żadnych przemówień nie było. Taka była wola Romana Dmowskiego. Zacniejsze od wszelkich przemówień było bicie polskich serc, których rany po utracie Wielkiego Polaka, długo nie mogły się zabliźnić.

Zamiast wieńca kładę w myślach na Twojej mogile szarfę o kolorach białych i  żółtych, o barwach kościelnych, a na szarfie napis umieszczam: Beati pacifi, quoniam filii Dei vocabuntur. (…) Tyś przecież był tym wielkim synem Ojczyzny, który wołał z Konradem: „Ja kocham cały naród – objąłem go w ramiona, chcę go dźwignąć, uszczęśliwić, chcę nim cały świat zadziwić!”. (…) Wierzymy przeto, że „synem Bożym nazwan będziesz przed tronem Trójcy Przenajświętszej” – podczas kazania wygłoszonego 14 stycznia w Archikatedrze Lwowskiej w przejmujących słowach powiedział ks. prof. Aleksy Klawka.

W czym tkwi tajemnica Romana Dmowskiego, kim był i czym zasłużył sobie Roman Dmowski na iście królewskie pożegnanie?

Hołd Watykanu

Wywodzący się ze szlachty mazowieckiej herbu Pobóg, urodzony we wsi Kamionek (obecnie Warszawa-Praga) syn brukarza i Józefy rody Lenarskich, był człowiekiem pióra, słowa i czynu, gotów uczynić wszystko dla sprawy Wielkiej Niepodległej Polski. Po I wojnie światowej wywalczył dla Ojczyzny Pomorze, Wielkopolskę i Śląsk, wygrał spór o Lwów i rozstrzygnął na rzecz Polski sprawę wileńską. Związany z Młodzieżą Wszechpolską, w odpowiedzi na przewrót majowy (1926) założył Obóz Wielkiej Polski, zaś dwa lata później został prezesem Stronnictwa Narodowego. Autorską „Myślą nowoczesnego Polaka” nazywaną przez niego samego „wyznaniem wiary narodowej” (1903) i między innymi kilkutomowym buchem „Kościół, naród i państwo”, „Świat powojenny i Polska”, „Dziedzictwo”, „Zagadnienie rządu”, a także „Przewrót” (1926-1928), reanimował polskie serca i intelekty, zwłaszcza młodego pokolenia, tym samym motywując do walki z wrogami Ojczyzny i budowania Wielkiej Katolickiej Polski, w myśl jego nieśmiertelnych słów: katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jego istocie oraz naród szczerze, istotnie katolicki musi dbać o to, żeby prawa i urządzenia państwowe, w których żyje, były zgodne z zasadami katolickimi. Takie stanowisko nie mogło się podobać komunistycznym i żydowskim elitom, stąd próbowano za wszelką cenę zdyskredytować autorytet dla milionów, rządnych totalnej niepodległości Polaków, imputując mu biologiczny antysemityzm, kolaborację z nazistami czy przesadnie przypisywać mu grzechy młodości.

Roman Dmowski, któremu – jak w kazaniu mówił ks. prof. Klawka – zawdzięczamy przełom duchowy w narodzie. Był wielkim ewangelizatorem narodu polskiego, w myśl słów narodowego radykała i publicysty Wojciecha Kwasieborskiego, który mawiał, że ostatecznym celem nacjonalisty jest zbawienie wieczne i do niego winniśmy prowadzić reprezentantów polskiej nacji. Nie omieszkał o tym nie wspomnieć nawet organ watykańskiego „L’Osservatore Romano”, który omawiając postać Dmowskiego, tak napisał: Radosny objaw spontanicznego nawrotu młodzieży polskiej do wiary katolickiej jest w znacznej mierze Jego zasługą.

Wychowawca młodzieży

Tajemnica Romana Dmowskiego tkwiła w jego umiejętności dotarcia do polskiego serca. Z łatwością porywał za sobą rzesze młodego pokolenia. To niezrównany wychowawca i przewodnik narodu polskiego, który za głównego przeciwnika w walce nie obrał sobie grupy konkretnych ciemiężycieli, ale umysłowe lenistwo, gdyż w potędze ducha i myśli upatrywał bogactwo narodu polskiego.

Wielkim jest naród nie tylko przez swą liczbę, bogactwo, potęgę materialną, wielkim staje się przez swą myśl, wiedzę, potęgę ducha. O samoistności narodu stanowi nie tylko niezawisłość polityczna, ale własna samodzielna twórczość duchowa, życie w sferze duchowej, nie tylko tym co spada z cudzego stołu. (…) Musiałem walczyć z lenistwem umysłowym, z niechęcią myślenia, z bezmyślnym naśladownictwem obcych wzorów, z narzucaniem Polsce cudzych kierunków, cudzych programów i metod działania…

Wielki Roman Dmowski, skutecznie realizował cel budzenia Polaków z letargu i intelektualnej bierności. Czynił to mocą pióra oraz wykwintnego i odpowiednio dobranego słowa, którym skutecznie trafiał do serc młodzieży międzywojennej.

W okresie przedwojennym społeczeństwo było mocno podzielone. Jedni byli zwolennikami Piłsudskiego, który był w konflikcie z endecją, inni zaś mieli za autorytet Dmowskiego, który o wolność Polski walczył potęgą słowa. To imponowało ogromnemu zastępowi młodzieży, która dzięki jego postawie rozbudziła w sobie wartości niepodległościowe i katolickie – dla wPrawo.pl wspomina Elżbieta Simoni, małżonka Władysława Simoniego, działacza Polskiej Korporacji Akademickiej Slavia, działającej w latach 30. we Lwowie pod hasłem „Polska dla Polaków”.

Walka jest walką”

Dmowski miał wielką łatwość umacniania w sercach młodzieży i dorosłych patriotycznych postaw i odwagi w walce o Wielką Polskę, co okazało się bezcenne w dobie nadciągającej agresji niemiecko-sowieckiej, a po 1945 roku żydo-sowieckiej, mającej na celu totalną destrukcję narodu polskiego.

To autorytet, z którym niejeden Polak marzył spotkać się osobiście. Tego zaszczytu dostąpili narodowcy z Kielc, którzy tak wspominają z nim spotkanie.

Zapamiętajcie, panowie, jedno – mówił Dmowski na spotkaniu z młodymi endekami, 6 września 1931 roku w Kielcach – dojście do władzy nie jest naszym jedynym celem. Nam władza nie imponuje, ani nie przyprawia nas o zawrót głowy. Dążymy do zbudowania w Polsce państwa narodowego. Aby to państwo zbudować, trzeba jeszcze wiele wysiłku. Trzeba, aby masy ludu polskiego umiały myśleć narodowo. Trzeba, aby te masy uniezależniły się całkowicie od wpływów żydowskich. Zanim zbudujemy państwo narodowe, musi przed tym zwyciężyć w społeczeństwie idea narodowa. Będzie w Polsce lepiej, niż się panom zdaje i wcześniej, niż panowie myślicie… Jak prędko uporamy się z tym ogromem zadań, które nas czekają, od was zależy – tą przemową wprawił słuchaczy w zachwyt. Ale z Żydami walka ciężka wtrącił któryś z młodych. Więc cóż? Walka jest walką! odparł Roman Dmowski.

Wierzę gorąco, że dziś młode pokolenie XXI wieku przechodzi swoisty patriotyczny renesans, objawiający się bezkompromisową pogardą okrągłostołowymi kompromisami i zdradziecką III RP oraz chęcią walki za Ojczyznę, do czego motywował Dmowski. Duch Jego żyje, a program Wielkiej Polski staje się testamentem młodego pokolenia – w 1939 roku napisali polscy chłopi. Mieli rację. Płomień Romana Dmowskiego tli się w sercach. To on rozpala młodzież do walki i daję światłość umysłu. Na koniec rodzi się jedno pytanie. Dlaczego obecna ekipa rządząca wykreśliła Dmowskiego z podstawy programowej szkół podstawowych? Czy zależy im na tym, by przygasić narodowy zapał, którym zdaje się być rozpalony zastęp polskiej młodzieży? A może powód jest inny?

NA ZGON ROMANA DMOWSKIEGO

Oto jeden znów nad śmiercią tryumf,
Jedno więcej zwycięstwo wielkości…
Ziemia nasza, święta krwią swych synów,
Świętsza będzie o proch Jego kości
Więc dopiero w tak strasznej żałobie
Nieśmiertelność przychodzi nam wyznać –
Aby strzec jej – straż stanie przy grobie;
Serca nasze i wolna Ojczyzna
– Wiesław Pyrek

Relacja z pogrzebu Romana Dmowskiego:

Posłuchaj:

„Pogrzeb Dmowskiego” – Ptaku

Artykuł „Wierzymy przeto, że synem Bożym nazwan będziesz!” 81. rocznica śmierci Romana Dmowskiego pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/plomien-ozywil-ozieblych-79-rocznica-smierci-romana-dmowskiego-wspomnienie/feed/ 5 https://wprawo.pl/muzeum-tradycji-ruchu-narodowego-odc-1-wideo/ https://wprawo.pl/muzeum-tradycji-ruchu-narodowego-odc-1-wideo/#comments Tue, 24 Dec 2019 11:34:45 +0000

Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego [odc. 1 – WIDEO]


Niewielu zdaje sobie sprawę, że w Polsce istnieje muzeum poświęcone myśli polskich nacjonalistów. Sam nie miałem takiej świadomości jeszcze kilka miesięcy temu. Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego założone i prowadzone przez Mateusza Kotasa to prawdziwa skarbnica wiedzy. Jedyne w swoim rodzaju publikacje endeków i narodowych radykałów XX-lecia międzywojennego, pamiątki, zdjęcia, dedykacje… to wszystko znajduje się we […]

Artykuł Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego [odc. 1 – WIDEO] pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Niewielu zdaje sobie sprawę, że w Polsce istnieje muzeum poświęcone myśli polskich nacjonalistów. Sam nie miałem takiej świadomości jeszcze kilka miesięcy temu. Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego założone i prowadzone przez Mateusza Kotasa to prawdziwa skarbnica wiedzy. Jedyne w swoim rodzaju publikacje endeków i narodowych radykałów XX-lecia międzywojennego, pamiątki, zdjęcia, dedykacje… to wszystko znajduje się we wspomnianym muzeum i jest na wyciągnięcie ręki.

Z kamerą w ręku odwiedziłem to wyjątkowe miejsce z czego przygotowałem 23-minutowe nagrani, w którym Mateusz Kotas opowiada o swojej pracy, a zwłaszcza zgromadzonych zbiorach. Z uwagi na bogactwo zawartych w w muzeum publikacji i pamiątek, które nie sposób znaleźć gdzie indziej, a zwłaszcza mając na uwadze nieznajomość idei narodowej (sic!) także w obozie patriotycznym w Polsce, zamierzam nakręcić kolejne odcinki z Mateuszem Kotasem, który w jednej z kolejnych odsłon, w oparciu o zebrane materiały, m.in. wyjaśni relacje jakie panowały między przedwojennymi nacjonalistami odwołującymi się do tradycji katolickiej a Zadrugą. To niezwykle interesujący temat!
Kontakt e-mail z muzeum: [email protected]

Wesprzyj nas:
http://wprawo.pl/wsparcie
http://paypal.me/jacekmiedlar
http://sklep-wprawo.pl

Przeczytaj i obejrzyj:

[WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka

Artykuł Muzeum Tradycji Ruchu Narodowego [odc. 1 – WIDEO] pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/muzeum-tradycji-ruchu-narodowego-odc-1-wideo/feed/ 2 https://wprawo.pl/zolnierze-nadchodzi-wieczor-wigilijny-wzruszajacy-list-bp-galla-z-okazji-swiat-bozego-narodzenia/ https://wprawo.pl/zolnierze-nadchodzi-wieczor-wigilijny-wzruszajacy-list-bp-galla-z-okazji-swiat-bozego-narodzenia/#comments Mon, 23 Dec 2019 19:00:57 +0000

„Żołnierze! Nadchodzi wieczór wigilijny…” Wzruszający list bp. Galla z okazji Świąt Bożego Narodzenia


Gdy 100 lat temu państwo Polskie odradzało się po latach niewoli, kiedy społeczeństwo zmęczone wojną światową gotowało się na kolejny wysiłek, aby odrodzoną niepodległość wzmocnić i obronić, pierwszy biskup polowy Stanisław Gall, stojący od lutego 1919 roku na czele duszpasterstwa wojskowego otaczającego opieką polskiego żołnierza, w pierwsze Święta Bożego Narodzenia na swoim stanowisku wystosował list […]

Artykuł „Żołnierze! Nadchodzi wieczór wigilijny…” Wzruszający list bp. Galla z okazji Świąt Bożego Narodzenia pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Zdjęcie pochodzi z Przewodnika Katolickiego, 1918, nr 51, s.1.

Zdjęcie pochodzi z Przewodnika Katolickiego, 1918, nr 51, s.1.

Gdy 100 lat temu państwo Polskie odradzało się po latach niewoli, kiedy społeczeństwo zmęczone wojną światową gotowało się na kolejny wysiłek, aby odrodzoną niepodległość wzmocnić i obronić, pierwszy biskup polowy Stanisław Gall, stojący od lutego 1919 roku na czele duszpasterstwa wojskowego otaczającego opieką polskiego żołnierza, w pierwsze Święta Bożego Narodzenia na swoim stanowisku wystosował list do powierzonych sobie żołnierskich braci. Dziś pragniemy przybliżyć Państwu ten wzruszający list.

Żołnierze!

Nadchodzi wieczór wigilijny, drogi dla serca polskiego, gdy więc pierwsza gwiazda wzejdzie na niebie i smuga światła w ciemnościach zajaśnieje, – i wasze serce żołnierskie żywiej uderzy, wspomnienia domu rodzinnego obudzą się w pamięci Waszej, a dźwięki kolęd w kościele śpiewanych odezwą się w duszy Waszej.

Dziś też jesteście, żołnierze, w ten wieczór wigilijny, zebrani w rodzinie Wam drogiej, a chociaż jedni z Wielkopolski lub Kujaw, drudzy z ziemi Krakowskiej i gór Tatrzańskich, inni z Mazowsza, z serca Polski – Warszawy, czy męczeńskich kresów ojczystych, wszelako u jednego zasiądziecie stołu i białym przełamiecie się opłatkiem, jako dzieci jednej Matki Ojczyzny. Jako rycerze Królowej z Jasnych Wzgórz Częstochowskich, jako jedna wielka Rodzina Rycerska.

A gdy trzymać będziecie straże nad Ojczyzną Waszą w ów dzień wigilijny, ty bojowniku polski, gdzieś wśród śnieżnych pól, lub głuchych lasów, daleko od stron Twych rodzinnych, to wiedz, że w tę noc Narodzin Jezusowych, Ty wartę honorową pełnisz u świętej stajenki Betlejemskiej, a usłyszysz może w duszy swej chóry anielskie, modły pasterzy proste a serdeczne, i Ty wraz z Mędrcami pokłoń się Bożej Dziecinie, módl się za Matkę Ojczyznę, za braci swoich – Rycerzy.

A kiedy północ już się zbliży i po kościołach naszych kapłani Mszę Pasterską sprawować będą, zacznie obchodzić Twe żołnierskie placówki Królowa nasza i matka, ta Częstochowska – ta Ostrobramska z Bożem Dzieciątkiem na ręku.

I pobłogosławi Dzieciątko Boże ofiarne Twojej służby, Żołnierzu i caryzmem wytrwania na dalsze straży Cię naznaczy.

Te słowa na dzień wigilijny przesyłam Wam, Żołnierze Drodzy, duchem się łącząc łamię się z Wami opłatkiem, i błogosławieństwem pasterskim Was umacniam: „ Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli” ( Łuk.II.14).

W dzień wigilijny
Roku pańskiego 1919
Stanisław Gall
Biskup Wojsk Polskich

Po blisko 100 latach od napisania tych słów, my nie musimy z bronią w ręku chronić własnych domostw i swojej kultury, której wówczas groziła nawała bolszewizmu. Jednak słowa te, kierowane przez biskupa polowego do żołnierzy, są aktualne również dziś, gdyż każdy z nas jest żołnierzem naszej Ojczyzny. Różni nas tylko pole, na którym prowadzimy walkę o wielką i dumną Ojczyznę. Jedni z nas prowadzą tą walkę za pomocą przysłowiowego pióra, inni pracując w swoich warsztatach pracy i dbając o zapewnienie bytu dla swoich rodzin, swoich dzieci, którzy będą tworzyć przyszłość naszej Ojczyzny.

Pamiętajmy w tych pięknych dniach, że nasi przodkowie gotowi byli poświęcić swoje życie dla zapewnienia nam niepodległej i suwerennej Polski, której wielu z nich nigdy nie doświadczyło pod batem okupanta i mamy wobec nich ogromny dług wdzięczności, a z zarządzania naszą Ojczyzną zdamy raport w przyszłym życiu również przed nimi. Nie będzie jednak tam tłumaczeń, że baliśmy się narażać na śmiech, szykany kosztem Ojczyzny, za którą w dziejach naszej historii tysiące osób ginęło i ponosiło najcięższe kary z nadzieją, że przyszłe pokolenie dożyje lepszych dni. A czy my swoimi wyborami dziś zapewniamy lepszą przyszłość dla naszych potomków?

Artykuł „Żołnierze! Nadchodzi wieczór wigilijny…” Wzruszający list bp. Galla z okazji Świąt Bożego Narodzenia pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/zolnierze-nadchodzi-wieczor-wigilijny-wzruszajacy-list-bp-galla-z-okazji-swiat-bozego-narodzenia/feed/ 1 https://wprawo.pl/wideo-moj-braciszek-ssal-piers-zamordowanej-mamy-wzruszajace-wspomnienia-i-apel-swiadka-rzezi-wolynskiej-stefania-pasieka/ https://wprawo.pl/wideo-moj-braciszek-ssal-piers-zamordowanej-mamy-wzruszajace-wspomnienia-i-apel-swiadka-rzezi-wolynskiej-stefania-pasieka/#comments Mon, 23 Dec 2019 15:21:47 +0000

[WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka


Był luty 1945. Polska miejscowość – Puźniki. To tam, podobnie jak w dziesiątkach innych miejscowości na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej popłynęły strumienie niewinnej, polskiej krwi. Jednym ze świadków tych przerażających wydarzeń, które zgotowali naszym przodkom ukraińscy ludobójcy była pani Stefania Pasieka z domu Haniszewskich (ur. 30.09.1930). W rzezi wołyńskiej zamordowano jej brata oraz matkę, […]

Artykuł [WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>

Był luty 1945. Polska miejscowość – Puźniki. To tam, podobnie jak w dziesiątkach innych miejscowości na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej popłynęły strumienie niewinnej, polskiej krwi. Jednym ze świadków tych przerażających wydarzeń, które zgotowali naszym przodkom ukraińscy ludobójcy była pani Stefania Pasieka z domu Haniszewskich (ur. 30.09.1930). W rzezi wołyńskiej zamordowano jej brata oraz matkę, a trzy dni po utracie najbliższych na zawał zmarł jej ukochany ojciec. W jednym momencie, będąc w żałobie, a przed oczami mając rozszarpane ludzkie ciała, spalone zwłoki i zrujnowaną wioskę, mając niecałe 15 lat przejęła obowiązki matki i pani domu.
Jankowi (16-letniemu bratu – przyp. JM) powybijali zęby, połamali ręce i żywcem wrzucili w ogień. Mamę z ciocią zamordowano w rowie Borkowskiego. A mój brat Julek, który miał wtedy rok i trzy miesiące był razem z nimi. Zamordowane mama z ciocią upadły na niego. Julek przeżył, leżał pod ciałami, ssał mleko z piersi mamy razem z krwią. Gdy mnie zobaczył przytulił się do mnie i powiedział „mama”. Od tego dnia, będąc nastolatką, stałam się matką dla swojego brata – w rozmowie ze mną wspomina pani Stefania i ze łzami opowiada jak przez całe życie, zwłaszcza w Święta Bożego Narodzenia tęskniła za najbliższymi, oraz jak za komuny wytykano ją palcami, insynuując, że w bardzo młodym wieku została mamą.
OBEJRZYJ: Z Wołynia do komory gazowej. Przejmujące wspomnienia p. Wiesławy Farbiszewskiej, która cudem uniknęła śmierci [WIDEO]

Pani Stefania wspomina, że od 1940 roku Polacy żyli w przeraźliwym strachu. Każdego popołudnia, około godziny 17, z obawy przez ukraińskimi mordercami chowali się w kryjówkach.
Co w nich wstąpiło? Jeszcze niedawno żyliśmy ze sobą po sąsiedzku, w przyjaźni. Wspólnie śpiewaliśmy, modliliśmy… I nagle jakby Diabeł w nich wstąpił!opowiada pani Stefania. Podpalili wkoło całą wioskę. Dziś w jej miejscu rośnie las.
OBEJRZYJ: Świadek rzezi wołyńskiej i ofiara pierwszego ataku banderowców – ROMAN STRĄGOWSKI [WIDEO]

Jak świadek rzezi wołyńskiej zapatruje się na filoukraińską politykę współczesnych władz? Nie przebiera w słowach.
Nie wierzę w to – może jestem na mylnej drodze – ale nie wierzę w to, że oni są przyjaźnie nastawieni do Polaków. Tylko, że potrzebują teraz pomocy, pracy i świecą dobrymi oczami. Nigdy w życiu nie przyznają się do winy i nie uderzą się w pierś, bo to jest naród – jak kiedyś mówili czerwonoarmijcy – który nie przyzna się do winy i nie wystawi do nas ręki. Nie wierzę im, że oni kiedykolwiek będą przyjaźni do Polski i polskich ludzi – mówi świadek ludobójstwa na Wołyniu i apelu, by państwo polskie opamiętało się w kwestii sprowadzania do kraju Ukraińców, bo w pewnym momencie będzie już za późno.
Dlaczego to robili, co Polacy byli winni, co moi krewni byli winni? retorycznie pyta pani Pasieka i podkreśla: Ja nie mam nienawiści, ponieważ jestem głęboko wierząca i wierzę, że każdy człowiek będzie odpokutowywał sam za siebie.

Zachęcam do obejrzenia kolejnego odcinka z cyklu ROZMOWA ZE ŚWIADKIEM RZEZI WOŁYŃSKIEJ. Zachęcam do obejrzenia wspomnień pani Wiesławy Farbiszewskiej i pana Romana Strągowskiego. Niebawem opublikuję kolejne nagrania. Dziękuję za wsparcie tego ważnego dla Polski projektu!

Wesprzyj nas i projekt „Rozmowa ze świadkiem rzezi wołyńskiej”:
http://wprawo.pl/wsparcie
http://paypal.me/jacekmiedlar
http://sklep-wprawo.pl
—————
Poprzednie wywiady:
Roman Strągowski: https://wprawo.pl/2019/07/11/swiadek-rzezi-wolynskiej-i-ofiara-pierwszego-ataku-banderowcow-roman-stragowski/
Wiesława Farbiszewska: https://wprawo.pl/z-wolynia-do-komory-gazowej-przejmujace-wspomnienia-p-wieslawy-farbiszewskiej-ktora-cudem-uniknela-smierci-wideo/

Przeczytaj także:

J. Międlar: „Wyzwolenie” przez Armię Czerwoną, czyli przemianowanie ludobójstwa. Kto gloryfikuje oprawców?

Artykuł [WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka pochodzi z serwisu wPrawo.pl.

]]>
https://wprawo.pl/wideo-moj-braciszek-ssal-piers-zamordowanej-mamy-wzruszajace-wspomnienia-i-apel-swiadka-rzezi-wolynskiej-stefania-pasieka/feed/ 3

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec świetnej passy futsalistów AZS UMCS Lublin
Następny artykułLembowski – Klub u Bulka – Galeria