Ile warte jest życie jednej pszczoły? Wydawać by się mogło, że niewiele, ale przecież z roku na rok tych pożytecznych owadów jest coraz mniej i ważne, byśmy dbali o ich populację. Pozytywnym wzorem zachowania może być działanie pana Mikołaja z Gdyni, który uratował pszczołę uwięzioną w jadącym trolejbusie.
Ten obrazek z pewnością widzieliśmy nie raz: podczas postoju na przystanku, przez otwarte drzwi do autobusu lub trolejbusu wlatuje pszczoła lub osa. Drzwi się zamykają, pojazd rusza, a stworzenie zaczyna desperacko uderzać o szyby, szukając wyjścia. Pasażerowie w takiej sytuacji przyjmują różne postawy. Niektórzy odpędzają się od owada lub robią uniki, gdy podleci on zbyt blisko ich twarzy. Inni próbują otwierać okna i zachęcić stworzenie do opuszczenia pojazdu. Są niestety też tacy, którzy z miejsca sięgają po gazetę i zwijając ją w rulon, tworzą śmiercionośną dla owada broń.
Taka sytuacja zdarzyła się na początku maja w trolejbusie linii 26. W pojeździe uwięziona została pszczoła. Wśród pasażerów znalazła się osoba, która chciała unieszkodliwić owada. Na szczęście nie zdążyła. Do akcji wkroczył bowiem bohater tej krótkiej historii – pan Mikołaj – który pomógł pszczole bezpiecznie opuścić pojazd i cieszyć się wolnością.
Ten drobny, acz ważny gest, nie uszedł uwadze jednej ze współpasażerek. Zachwycona postawą pana Mikołaja, postanowiła opowiedzieć historię w internecie, na jednej z facebookowych grup poświęconych życiu w Gdyni. Post szybko zyskał na popularności – był pozytywnie komentowany i udostępniany przez osoby, które chciały ten pozytywny przekaz nieść dalej.
To jednak nie koniec. Autorka posta zaapelowała w nim o przyznanie symbolicznej „nagrody Gucia” dla gdynianina, który uratował pszczołę. Czy nazwa nagrody nawiązywać miała do postaci Gucia z popularnej bajki „Pszczółka Maja” czy też może do Michała Gucia, wiceprezydenta Gdyni, który w naszym mieście zajmuje się m.in. sprawami związanymi ze środowiskiem? Odpowiedzi na to pytanie nie znamy. Wiemy jednak, że apel nie pozostał bez odpowiedzi. Pod postem komentarz zostawił bowiem właśnie wiceprezydent Michał Guć:
– Jak ma być nagroda Gucia, to Gucio chętnie przekaże wybawcy pszczoły duży słoik miodu z gdyńskiej pasieki na dachu UM – czytamy w komentarzu wiceprezydenta Michała Gucia.
Pan Mikołaj został zaproszony po odbiór nagrody do Urzędu Miasta. Kilka pięter wyżej, na dachu budynku, znajdują się ule, w których słodki upominek został wytworzony. Kto wie, być może uratowana przez pana Mikołaja pszczoła pochodzi właśnie z roju mieszkającego w urzędowej pasiece?
Pszczoły na dachu UM Gdyni mieszkają już 3 lata. Wczesną wiosną 2019 roku Rada Miasta Gdyni podjęła uchwałę, dzięki której mieszkańcy miasta mogą zakładać własne pasieki w ogrodach i na dachach budynków. Ambasadorkami tej inicjatywy stały się pszczele rodziny, właśnie z pasieki na dachu UM Gdyni. W szczycie sezonu znajduje się tam od 50 tysięcy do nawet 100 tysięcy owadów. Ubiegłoroczny sezon okazał się dla nich rekordowy. W ciągu kilku miesięcy udało im się wyprodukować 180 kilogramów miodu! Złoty przysmak poddano wnikliwym analizom, w wyniku których potwierdzono jego wysoką jakość. Nie stwierdzono w nim metali ciężkich i zanieczyszczeń.
Miód trafił do słoiczków, które miasto przeznaczyło na cele promocyjne. W formie upominku można go zdobyć przy różnych okazjach. Otrzymali go m.in. laureaci konkursu „Zapraszamy ptaki do Gdyni”, którego finał odbył się w kwietniu. Teraz dostanie go także pan Mikołaj.
Jak założyć własną pasiekę?
Osoby zainteresowane hodowlą pszczół na własnej posesji powinny kontaktować się z Wydziałem Środowiska UM Gdyni, dzwoniąc pod numer telefonu 58 668 84 80 lub wysyłając e-mail na adres: [email protected].
W myśl przepisów na posesji znajdującej się w granicach miasta można posiadać do 8 rojów pszczół miodnych. Pasieki powinny znajdować się w odpowiedniej odległości od innych zabudowań lub – w przypadku konstrukcji stawianych na dachach – okien znajdujących się na tym samym bądź niższych piętrach. W obu przypadkach należy zachować minimum 15 metrów odstępu.
Aby zminimalizować obawy i ryzyko związane z użądleniami przez pszczoły, do hodowli w Gdyni dopuszcza się tylko te linie i gatunki owadów, których utrzymywanie jest dozwolone na terenie województwa pomorskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS