A A+ A++

Chociaż nie jest to częstym zjawiskiem, istnieją małe miasta i nawet wsie, które posiadają swoje własne linie tramwajowe. Jednym z takich unikalnych przypadków w Polsce jest aglomeracja łódzka, a konkretnie powiat pabianicki.

Początki historii wąskotorowych pociągów o rozstawie torów wynoszącym 1000 milimetrów na terenie Pabianic sięgają aż 17 stycznia 1901 roku. Wtedy to pierwszy skład dotarł do granic tego miasta, będąc formalnie elektryczną koleją wąskotorową, która działała na podstawie regulaminu kolei. Ciekawostką jest fakt, że prace nad budową tej linii rozpoczęły się pod koniec 1899 roku, zaledwie rok po uruchomieniu tramwajów w Łodzi! Przemysłowa potęga Pabianic, choć przewyższona przez Łódź, musiała zostać doceniona przez twórców tej linii. Kolej elektryczna była w tamtym czasie symbolem nowoczesności i stanowiła alternatywę dla dorożek, które poruszały się po błotnistych drogach, ułatwiając transport do Łodzi.

Początkowo, pierwsze pociągi kończyły swój bieg przy obecnym kościele św. Floriana, który był wówczas granicą Pabianic. Władze miejskie i mieszkańcy niechętnie wprowadzali ten nowy środek transportu ze względu na obawy ekonomiczne (miasto chciało wyższych opłat za kursy kolei) i strach przed nowoczesnymi „żelaznymi” pojazdami. Jednakże, po kilku latach, kolej zyskała akceptację mieszkańców i tory zostały przedłużone aż do wysokości dworu kapituły krakowskiej.

W 1924 roku, pociągi docierały już blisko stacji kolejowej. We wnętrzu wagonów wydzielano dwie klasy – pierwszą i drugą – zgodnie z normami obowiązującymi w kolei, a sama linia była nazywana „Łódź-Pabianice”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKarol III ma raka. Jest oficjalny komunikat
Następny artykułNBA: Potwierdziła się najgorsza opcja. Jest decyzja w sprawie urazu Joela Embiida