Choć z powodu pandemii koronawirusa sezon Formuły 1 jeszcze się nie rozpoczął, wielu obserwatorów i sami włodarze serii pozostają optymistami. Zakładając start w lipcu wciąż można myśleć nawet o osiemnastu, dziewiętnastu wyścigach.
Mercedes dominuje w F1 od początku ery silników hybrydowych. Zaczynając od sezonu 2014, „Srebrne Strzały” zdobyły sześć podwójnych koron z rzędu. Wśród kierowców pięć razy najlepszy był Lewis Hamilton. Passę Brytyjczyka raz przerwał Nico Rosberg.
Mimo że nie widać przesłanek uzasadniających spadek formy samochodów niemieckiego producenta, Herbert pozostaje umiarkowanym optymistą. Zwycięzca trzech grand prix, podobnie jak wielu innych ekspertów, nadzieje na ciekawą rywalizację pokłada w ekipie Red Bull Racing i Maxie Verstappenie.
– Myślę, że niewiele się zmieni względem tego co widzieliśmy podczas testów w Barcelonie. W tym momencie nikt nie pracuje, wszyscy są „zamknięci”. Wydaje mi się, że rywalizacja będzie bardziej zacięta w tym roku.
– Sądzę, że Red Bull jest najbliższej Mercedesa, ale to do Maxa Verstappena będzie należało naciskanie na Lewisa Hamiltona. A Lewis tylko na to czeka, ponieważ o to chodzi w wyścigach. Będą Max, Charles Leclerc, Sebastian Vettel i – mam nadzieję – Valtteri Bottas. Nadal mamy szansę na naprawdę świetny sezon – podsumował Johnny Herbert.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS