Tekst, który pokazuje, że zdrajcą nie jest ktoś z zewnątrz, ktoś daleki i wrogi, ale ktoś najbliższy Jezusowi. Ile mi dacie, jeśli wam Go wydam? Czy chciwość była motywem tej zdrady? Ewangelia św. Jana wprost nazywa Judasza złodziejem… Może chciwość była wtórna, zrodzona z niedowierzania w to, że Jezus jest Mesjaszem, albo z rozczarowania, że nie jest takim Mesjaszem, jakiego chciałby Judasz? Na pewno nie było tak od początku. Nie wtedy, kiedy Jezus go dostrzegł, nie wtedy, gdy go powoływał, nie wtedy, kiedy okazał mu zaufanie, powierzając mu kwestie finansowe.
Ziarno zła musiało pojawić się nie spektakularnie, ale w postaci małej, nieszkodliwej pokusy. Przecież nikomu nie miała stać się krzywda, przecież nikt nie ucierpi na drobnym podbieraniu pieniędzy. Tak wiele drobnych kłamstw, którymi człowiek próbuje usprawiedliwić swoje uleganie złu, które stopniowo staje się coraz większe (mnie to nie dotyczy ja zawsze mam wszystko pod kontrolą!).
Judaszowi zabrakło wiary
To niesamowite, jak Jezus do końca walczy o Judasza – zaprasza go na wieczerzę, w której daje siebie, swoje Ciało i Krew (nie wyklucza go z tego najbliższego sobie grona), stawia mu przed oczy prawdę o jego zdradzie (ale nie tak, aby wszyscy zrozumieli, co właściwie się dokonuje), już w Getsemani powie bez cienia ironii „PRZYJACIELU, po co przyszedłeś”? Może wśród gapiów na Drodze Krzyżowej czy jeszcze później na Golgocie ukrzyżowany Mistrz szukał tęsknym wzrokiem, czy przypadkiem nie wraca marnotrawny uczeń… Na pewno Jezus był gotowy przebaczyć Bogu, nigdy się to nie nudzi. Na koniec Judaszowi zabrakło wiary, że wszechmoc Boga najpełniej objawia się właśnie w łasce przebaczenia.
Przypominając sobie zdradę Judasza, w duchu oglądam 30 srebrników. Obraz ten rodzi we mnie pytanie o wartość Boga w moim życiu. Wartość 30 srebrników ma bowiem w Biblii głębsze znaczenie. W Księdze Zachariasza goniący za zyskiem „handlarze owiec” pozbywają się pasterza, odważywszy mu tę właśnie sumę i odprawiając go z wartością dziennej zapłaty. Wówczas także owce okazały niechęć pasterzowi. 30 monet staje się symbolem Jezusa – odrzuconego Pasterza, który wciąż gotowy jest nie tylko karmić swoje owce, ale także oddać za nie swoje życie.
Jak mogę wesprzeć ubogich?
Hebrajskie słowo „kabod” oznacza zarówno wagę/znaczenie, ale też i chwałę. Dwuznaczność tego słowa przypomina mi, że kiedy nie przykładam wagi do relacji z Bogiem, kiedy Go „lekceważę?” i nie oddaję Mu chwały, to zaczynam się jak Judasz okłamywać, ile mi się to od życia należy…
Praktyczna propozycja: położę przy krzyżu Jezusa parę groszy i w modlitwie powierzę Mu moje kwestie finansowe. Przeproszę za małe i duże niewierności w tej kwestii. Pomyślę, jak mogę wesprzeć osoby ubogie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS