Reklamy zawierające bezpośrednie odniesienia do produktów konkurencji są za oceanem dużo popularniejsze niż u nas, jednak nawet tam mają one zazwyczaj dosyć łagodny wydźwięk. Harley poszedł jednak bardzo grubo, wyciągając na wierzch rzeczy, które marketingowcy Indiana starali się zasypać jak najgrubszą warstwą ziemi.
Konkurencja pomiędzy Harleyem, a Indianem mocno się w tym sezonie zaostrzyła, głównie z powodu wejścia tej drugiej marki w segment turystycznych baggerów. Debiutujący model Challenger z nowym silnikiem o mocy 122 KM stał się bezpośrednim rywalem Harleya Road Glide. Ostatnia seria uszczypliwości zaczęła się od zorganizowanego przez Indiana testu, w którym obie te maszyny ciągnęły za sobą ciężkiego foodtrucka. Nie musimy oczywiście dodawać, kto to porównanie wygrał.
Harley odpowiedział stanowczo, choć trafniej byłoby napisać, że odwinął konkurencji z liścia. W nieoficjalnej kampanii w mediach społecznościowych wypomina Indianowi pewną sztuczność i bycie listkiem figowym na przyrodzeniu koncernu Polaris. Na krążącej w sieci grafice można przeczytać następujące słowa (wolne tłumaczenie):
A tak szczerze, czy w młodości marzyliście kiedykolwiek o posiadaniu motocykla Polaris?
Budowaliśmy bazę naszych riderów (nie pozerów) przez 115 lat. Mamy ponad 700 dealerów w USA i maszyny, które zdefiniowały swój segment. To najlepszy czas, by dołączyć do naszego plemienia. Wyzwanie z holowaniem przyjęte – liczymy się w tej konkurencji od dawna.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS