Do nowych, nieznanych dotychczas faktów z życia Hansa Huberta Pinkusa – ostatniego przedwojennego właściciela późniejszego „Froteksu” dotarł Marcin Domino. To kolejna odsłona naszego cyklu o prudnickich fabrykantach z rodzin Fränkel i Pinkus. Bohater niniejszego artykułu na zdjęciu – w towarzystwie swojego ojca – Maxa Pinkusa.
Przedstawiając dzieje prudnickich rodów fabrykanckich Fränkel i Pinkus moje poprzednie artykuły poświęciłem trzem pierwszym generacjom przemysłowców, którzy większość, bądź całe swoje życie zawodowe i prywatne związali z naszym miastem. Inaczej sprawy miały się jednak w przypadku czwartego pokolenia zapoczątkowanej przez Samuela Fränkla w Prudniku dynastii. Sytuacja polityczna, społeczna i gospodarcza w Europie lat 30-tych XX wieku sprawiła, że ówczesnym właścicielom miejscowych zakładów tekstylnych nie dane było kontynuować spuścizny ich pradziadka. Dojście w Niemczech do władzy nazistów oznaczało powolny kres przemysłowej potęgi, budowanej z sukcesem przez dziesięciolecia. Konsekwencją brunatnych rządów był także przymusowy exodus fabrykantów, którzy swój nowy dom odnaleźli z dala od rodzinnego miasta.
Reprezentantem tej generacji był Hans Hubert Pinkus, który przyszedł na świat 7 lutego 1891 roku jako najstarsze z trojga dzieci Maxa i Hedwig Pinkusów. Czas jego dzieciństwa przypadł na okres największego prosperity rodzimego przedsiębiorstwa, zarządzanego wówczas przez jego ojca oraz wujów. Właśnie w latach 90-tych XIX stulecia firma S. Fränkel osiągnęła największy kapitał w swojej historii. W tych warunkach wzrastał Hans, który po ukończeniu prudnickiego Królewskiego Gimnazjum (obecnie LO nr 1), podjął studia ekonomiczne i prawnicze w Wyższej Szkole Handlowej (Handelshochschule) w Kolonii, aby następnie kontynuować naukę na uniwersytetach w Bonn i Getyndze.
W październiku 1913 roku w obliczu zbliżającej się pierwszej wojny światowej przyszły fabrykant został powołany w randze podoficera rezerwy do eskadronu Pułku Huzarów nr 15 „Królowej Holenderskiej Wilhelminy” stacjonującego w Wandsbeck, obecnej dzielnicy Hamburga (służył tam też jego szwagier Karl Herzfeld). W sierpniu następnego roku, już jako uczestnik frontu, pod belgijską miejscowością Charleroi trafił do francuskiej niewoli (spadając z postrzelonego konia), w której pozostawał przez kolejnych 35 miesięcy. Internowany do Szwajcarii w 1917 roku kontynuował studia na Uniwersytecie w Bernie. Po zakończeniu wojny mocno zaangażował się w sprawy pomocy jeńcom pracując m.in. w Poselstwie Niemieckim w Bernie, Komisji Wymiany w Konstancji, a potem w Departamencie Wojny w Berlinie. W 1920 roku został wiceprzewodniczącym Śląskiego Prowincjonalnego Stowarzyszenia Byłych Jeńców Wojennych.
W tym czasie poślubił córkę ministra Turyngii i wdowę po poległym w I wojnie światowej oficerze, Elfriede von Vietinghoff, z d. Hess (1892-1933) , która wydała na świat jego najstarsze dziecko, syna Howarda Johna Roya (1922-2019), znanego potem jako John Peters. Małżeństwo to jednak nie przetrwało próby czasu. Jednym z powodów była tęsknota Elfriede za wielkim światem. Prudnik wydawał się jej zbyt prowincjonalny. Para rozstała się w zgodzie, a Hans zadośćuczynił ex-małżonce kupnem domu w berlińskiej dzielnicy Dahlem oraz zamianą posagu na marki.
Kolejne lata przyniosły znaczące zmiany zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym starszego syna Maxa Pinkusa. W 1925 roku, po odbyciu uprzednio dwuletniej praktyki w zakładzie, zajął miejsce ojca w zarządzie rodzimego przedsiębiorstwa „S. Fränkel – Tischzeug-, Leinwand- und Frottierwarenfabrik”, którą początkowo kierował wspólnie z kuzynami Kurtem (synem Alberta) oraz Ernstem (synem Emanuela) Fränkel, a rok później ożenił się z urodzoną w Brnie Elisabeth Lilly (Lili) Schottländer, z d. von Fischel (1889-1965). Owocem tego mariażu były dwie córki, bliźniaczki Johanna Hedwig (Jonnie) (1927-1995) oraz Freda Maria (Freddie) (1927-1940). Druga żona Hansa mimo, że z urodzenia Żydówka konwertowała na wiarę katolicką i w tej wierze zamierzała wychowywać swoje dzieci.
Był to okres stabilizacji. Na uwagę zasługuje wieloletnia aktywność Hansa w życiu społecznym miasta i regionu. Do wczesnych lat 30-tych był on członkiem lub zasiadał w zarządzie licznych stowarzyszeń jak np.: Towarzystwa Ochrony Zwierząt, Towarzystwa Muzeum Żydowskiego we Wrocławiu, Śląskiego Związku Artystów, Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi, Prudnickiego Klubu Tenisowo-Narciarskiego, Prudnickiego Stowarzyszenia Pływackiego, Prudnickiego Stowarzyszenia Kawaleryjskiego, czy też Prudnickiego Stowarzyszenia Filatelistycznego. Dodatkowo przykładem swojego ojca Maxa, który zbierał książki i starodruki, Hans był zapalonym filatelistą. Posiadał w swoich zbiorach jedną z największych specjalistycznych kolekcji na świecie, znaczki z podobizną królowej angielskiej Wiktorii.
Warte podkreślenia są także jego liczne kontakty ze światem biznesu, sztuki i nauki. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj przyjaźń z Lotaryńczykiem Otto Flake (1880-1963), jednym z najbardziej poczytnych i znanych autorów Republiki Weimarskiej, dorównującym wówczas talentem literackim takim sławom jak nobliści Hermann Hesse, czy bracia Heinrich i Thomas Mann. Flake i Pinkus poznali się w Zurychu w 1918 roku. W latach 20-tych pisarz odwiedzał regularnie Prudnik, o czym wspomina w autobiografii „Es wird Abend”. Opisuje on tam m.in. rozległe budynki fabryczne, fundacje fabrykanckie na terenie miasta oraz wycieczki pod pomnik Eichendorffa w Lesie Prudnickim i do Kraiku Hulczyńskiego, gdzie Pinkusowie do 1922 roku posiadali majątki ziemskie. O Hansie Pinkusie Flake pisał tak: „Nieco emocjonalny, miękki, młody człowiek, o delikatnej, niemal drobnej budowie ciała.” Odskocznię od codziennych obowiązków, a zarazem dobrą okazję do zmiany małomiejskiego klimatu na wielki świat stanowiły dla Hansa wyjazdy do Berlina, gdzie mieszkał jego młodszy brat Klaus Valentin. Uczestnicząc w nocnym życiu stolicy Niemiec prudniczanin nawiązał długoletnią przyjaźń (trwała także po II wojnie światowej) z dyrektorem tamtejszego kabaretu Willim Schäfersem.
W latach 1935-36 roku firmę S. Fränkel, która do tej pory funkcjonowała jako jawna spółka handlowa (niem. Offene Handelsgesellschaft) przekształcono w spółkę akcyjną (niem. Aktiengesellschaft). Oznaczało to, że oprócz Hansa Pinkusa i Ernsta Fränkla (trzeci ze współudziałowców Kurt zmarł w 1927 roku) członkami zarządu mogły zostać także osoby spoza rodziny. Kapitał zakładowy przedsiębiorstwa, w którym starszy syn Maxa Pinkusa jako dyrektor naczelny posiadał większość udziałów, wynosił wówczas 1350000 marek niemieckich. Zatrudnionych było w nim ponad 2500 ludzi, a wyroby eksportowano do 35 krajów. Jako że banki znajdowały się już w rękach nazistów, pertraktacje związane ze zmianą formy prawnej zakładu trwały kilka lat i stawały się coraz trudniejsze. Oprócz wiodących stanowisk w firmie S. Fränkel Hans Pinkus pełnił także przez wiele lat funkcję prezesa zarządu Przędzalni Bawełny w Horonovie (niem. Hronover Buamwollspinnerei AG), Zjednoczonych Przędzalni Lnu w Svetlej Horze (niem. Vereinte Flachsspinnereien Lichtewerden) oraz Przędzalni „Vorwärts“ AG w Bielefeld. Był także członkiem zarządu w kilku innych przedsiębiorstwach, głównie branży tekstylnej. Nasilający się antysemityzm spowodował, iż fabrykant i jego najbliżsi coraz poważniej rozważali opuszczenie Niemiec. Wskazywała na to także rezygnacja (w większej części dobrowolnie) z członkostwa we wszystkich wspomnianych wyżej stowarzyszeniach i stopniowe wycofywanie się przedsiębiorcy z życia publicznego.
Przełomowym momentem okazał się 1938 roku. W nocy z 9 na 10 listopada w wyniku Nocy Kryształowej spalona została synagoga w Prudniku (fundacja Samuela Fränkla). Gestapo aresztowało Hansa, który przebywał w miejscowym więzieniu ponad miesiąc, otrzymując jedynie kilkugodzinne przepustki w celu wydania dyspozycji pracownikom swojej firmy. Pinkusowie i Fränklowie otrzymali ultimatum od władz. Istniały tylko dwie opcje; emigracja lub wywózka do obozu. Dopiero interwencja żony Hansa, Lilly u zagranicznych przyjaciół pozwoliła na uzyskanie im wizy. Na tej podstawie fabrykant został zwolniony i 31 grudnia opuścił wraz z rodziną Niemcy, kierując się najpierw do Belgii, a następnie Irlandii Płn. Ciekawostką jest fakt, że do Belfastu dotarli oni bez jednej z córek bliźniaczek, Freddie, którą ulokowano w specjalistycznym ośrodku w Essen. Nie przeżyła ona wojny. Nie wiadomo do końca co było powodem powierzenia dziecka opiece sióstr. Dzięki licznym znajomością biznesowym oraz prywatnym jeszcze przed wybuchem II wojny światowej Pinkusom udało się przetransportować drogą morską na Wyspy sporą część majątku, głównie w postaci mebli. Dziwnym trafem do Irlandii Płn. dotarły także cenne zbiory znaczków, których wyprzedaż umożliwiła godziwe życie w kolejnych latach.
W latach 1939-42 Hans Pinkus był zatrudniony jako kierownik w belfaskiej firmie tekstylnej Broadway Damask CO. Z pracy tej nie był jednak do końca zadowolony, gdyż jak sam stwierdził nie potrafiono właściwie docenić jego fachowej wiedzy. W 1944 roku prudniczanin wystąpił o naturalizację, równoznaczną z uzyskaniem brytyjskiego obywatelstwa, aby cztery lata później po nie do końca pozytywnych doświadczeniach związanych z pracą w północnoirlandzkich i angielskich przedsiębiorstwach udać się na Bawarię, gdzie odzyskał na drodze sądowej część maszyn przywiezionych pod koniec II wojny w czasie ewakuacji firmy S. Fränkel z Prudnika na południe Niemiec. Na ich bazie wznowił w Augsburgu działalność przemysłową w ramach tkalni lnu „Süddeutsche Leinenweberei G.m.b.H. Augsburg“. Inwestycja ta nie zakończyła się jednak sukcesem. Jednym z głównych powodów był fakt, że konserwatywne władze landu faworyzowały miejscowych przedsiębiorców. W Niemczech Hans Pinkus spędził jeszcze parę lat mieszkając w Monachium. Tam odnowił przyjaźń ze znajomą z młodości, owdowiałą Charlotte Margules, z d. Aschinger, z którą zamieszkał później w bungalow w Południowej Anglii i wziął ślub. Jego druga żona Lilly oraz córka Johanna do śmierci mieszkały w Belfaście. Syn John (zmienił nazwisko z Pinkus na Peters) po odbyciu służby w brytyjskiej armii przez lata związany był zawodowo z przemysłem tekstylnym, mieszkając zarówno na Wyspach jak i w Szwajcarii.
Hans Hubert Pinkus zmarł 8 lutego 1977 roku w Crowborough w hrabstwie East Sussex jako ostatni z przedwojennych kierowników prudnickiej firmy S. Fränkel. Tym samym dobiegła końca pewna karta w dziejach rodów Fränkel i Pinkus, a w pewnym sensie także miasta Prudnika.
Opracowanie i tłumaczenie:
Marcin Domino
Autor jest germanistą, lektorem i tłumaczem języka niemieckiego
Bibliografia
Archiwum Leo Baeck Institute w Nowym Jorku.
Baron A., Max Pinkus – śląski przemysłowiec i mecenas kultury, Opole 2008.
Baron A., J.I. Zaprucka, Max Pinkus we wspomnieniach, Jelenia Góra 2010.
Chrząszcz J., Historia Miasta Prudnika na Górnym Śląsku, tłum. Marcin Domino, Opole 2015.
Der Aufstieg der Firma S. Fränkel in Neustadt Oberschl. (1827 bis etwa 1900)
Neustädter Heimatbrief, S.Fränkel, Nr 4-8, Wolfenbüttel 1956
Rathmann, Neustadt in Oberschlesien, Berlin 1929.
Weltzel A.B., Historia miasta Prudnika na Górnym Śląsku, Opole 2005.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS