A A+ A++

Niestety, to co udało się kilka dni wcześniej beniaminkowi z Kalisza, nie udało się piłkarkom ręcznym Handball JKS Jarosław. W niezwykle ważnym dla układu tabeli spotkaniu, nie udało się im zdobyć Elbląga. Poniosły 13. porażkę w sezonie i ich sytuacja w tabeli jest coraz trudniejsza.

To był niezwykle wyrównany pojedynek, który rozstrzygnął się w samej końcówce. Przyjezdne kapitalnie go otworzyły. Inauguracyjne trafienie należało do Pauliny Stapurewicz, ale kolejne minuty to popis jarosławianek. Sygnał do ataku dała Valianstina Kozimur, a serię sześciu bramek z rzędu zamknęła Natalia Dmytrenko. W 9. min było 1:6. To jeszcze o niczym nie świadczyło, bo w piłce ręcznej nie takie przewagi marnotrawiono. W 22. min Paulina Kuźmińska doprowadziła do remisu 7:7. Bessę przełamała Sylwia Matuszczyk, a w 27. min ponownie dała o sobie znać V. Kozimur, trafiając na 9:11. Problemem jarosławianek w tym spotkaniu była gra w… przewadze liczebnej. Zamiast czerpać z tego garściami, traciły bramki! Niemal do końca I połowy grały o jedną zawodniczkę więcej, a mimo to straciły dwie bramki. Najpierw P. Kuźmińska, a potem Weronika Weber, która w przyszłym sezonie będzie występować w barwach mistrzyń Polski KGHM Zagłębia Lubin, nie pomyliły się i zespoły zeszły na przerwę przy równowadze.

Gra w przewadze… zmorą

Tuż po rozpoczęciu Tatiana Parabitskaja trafiła na 12:11 i ustawiła przyjezdne z roli goniących. Kilka minut później Handball JKS odzyskał prowadzenie (12:13 po bramce K. Kozimur), ale ponownie dała o sobie znać nieumiejętność wykorzystania w tym dniu gry w przewadze. Powtórzyła się sytuacja z I połowy. Mając przewagę w polu, jarosławianki straciły dwie bramki. W 38. min W. Weber wyprowadziła swój zespół na 16:14. Na kwadrans przed końcem debiutanckie trafienie na superligowych parkietach zapisała na swoim koncie Aleksandra Leśniak.

W 52. min Sandra Guziewicz dała remis 21:21, Weronika Kordowiecka obroniła „siódemkę” w wykonaniu W. Weber, ale nie przyniosło to przełamania. Decydujące dla losów meczu wydarzenia rozegrały się między 55. a 56. min. Wówczas kilkanaście sekund po sobie trzecie 2-minutowe kary otrzymały Wiktoria Kostuch i Natalia Dmytrenko. Musiały opuścić parkiet, a elblążanki przez chwilę grały nawet w podwójnej przewadze. I to wykorzystały. Na ponad 120 sekund uciekły na 23:21 i – mimo kilku szans Handball JKS na zmianę scenariusza – nie oddały tego prowadzenia do końca pojedynku.

EKS Start Elbląg – Handball JKS Jarosław 24:22 (11:11)

  • EKS Start: Radojić, Ciąćka – Bancilon 3, Owczarek 0, Wołoszyk 0, Weber 7, Kuźmińska 1, Głębocka 2, Grabińska 1, Parabitskaja 4, Stapurewicz 1, Tarczyluk 2, Machado 3.
  • Handball JKS: Kordowiecka, Kubisztal, Musakova – Szczotka 0, Guziewicz 2, Dmytrenko 4, Byzdra 1, Galas 0, Matuszczyk 3, Leśniak 1, V. Kozimur 3, Kostuch 3, Luberecka 0, Skubacz 0, Strózik 0, K. Kozimur 5.

Sędziowali: Michał Orzech i Robert Orzech (obaj z Brodnicy). Kary: EKS Start – 8 min; Handball JKS – 14 min. Czerwona kartki: Kostuch (55. – gradacja kar) i Dmytrenko (56. – gradacja kar). Widzów: 300.

Autor: Mariusz Godos
/ Życie Podkarpackie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFinał WOŚP-u na dziedzińcu zamkowym. Na scenie Dirty Horns (VIDEO, ZDJĘCIA)
Następny artykułŁaskovia. Za nami turniej finałowy Mistrzostw Województwa Łódzkiego Juniorek