Większość weekendu w Sao Paulo układała się po myśli McLarena i przede wszystkim Lando Norrisa, który wciąż miał nadzieję na dogonienie Maxa Verstappena w tabeli kierowców.
Przed rozpoczęciem niedzielnego grand prix Norris miał najlepsze karty. Ruszał z pole position, a mistrz świata po pechowych kwalifikacjach i wymianie silnika musiał ustawić swój samochód dopiero na siedemnastym polu.
Jednak Norris od razu po starcie stracił prowadzenie na rzecz George’a Russella, następnie nie trafił w porę ze zjazdem do mechaników i z powodu czerwonej flagi zyskali ci, którzy ryzykownie przedłużyli stint, a ponadto kilka razy widziany był poza torem. W rezultacie finiszował dopiero szósty i przy zwycięstwie Verstappena sprawa tytułu najprawdopodobniej jest już przesądzona.
Niektórzy zauważyli, że Norris nie trzyma ciśnienia w kluczowych momentach, ale przedstawiciele McLarena ujawnili problemy z hamulcami, jakie dokuczały Brytyjczykowi w Brazylii.
– Gdy koła blokują się w taki sposób jak dziś, nie winię kierowcy – przekazał Andrea Stella, szef zespołu. – Zastanawiam się dlaczego samochód blokuje koła w takich warunkach. Nie wydaje mi się, aby problemem było ciśnienie [w oponach].
– Przez cały weekend mieliśmy problemy z blokowaniem kół na mokrej nawierzchni i to w przypadku obu kierowców. W tym aspekcie musimy sprawdzić samochód.
Lando Norris, McLaren MCL38
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Stella nie chciał zdradzić zbyt wiele szczegółów, mówiąc jedynie, że zespół musi popracować nad rozwiązaniem problemu.
– Na pewno jest to coś, czemu się musimy przyjrzeć. Wygląda na to, że problem pojawia się w konkretnych warunkach. Nie mogę powiedzieć więcej, ponieważ zdradziłbym trochę projektowych informacji. Jest to w każdym razie trochę nieprzewidywalne dla kierowców i trudno dokonać jakichś adaptacji z jednego okrążenia na kolejne.
– Chodzi głównie o tę nieprzewidywalność. Powiedziałbym, że to głównie zadanie dla zespołu. Kierowcy nie muszą nic zmieniać.
Strategia
Stella odniósł się także do strategicznego wyboru McLarena i zmiany opon w trakcie obecności wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.
– Obaj kierowcy uczciwie przyznali, że potrzebowali nowych opon, aby w takich warunkach utrzymać się na torze. A decyzja nie opłaciła się, ponieważ opady nasiliły się i zdarzył się wypadek powodujący czerwoną flagę.
– Wtedy uważaliśmy, że przy wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa i zwiększającej się ilości wody na torze lepiej mieć nowe opony. Uważam, że bez czerwonej flagi i z nieco mniejszymi opadami ci na starych oponach mieliby bardzo trudno. Chwilami wyglądasz na geniusza, ponieważ na coś się zdecydujesz. A łatwiej się zdecydować, gdy jesteś z tyłu. Zostajesz wtedy bohaterem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS