Podczas kolizji na pierwszym okrążeniu na Spa, bolid Lewisa Hamiltona został wystrzelony w górę, po tym jak Brytyjczyk zablokował Fernando Alonso w szykanie Les Combes.
Mercedes z impetem wrócił na ziemię, uderzając w asfalt z siłą 45G, co spowodowało, że w silniku W13 zaczęło spadać ciśnienie wody. Zespół nakazał Hamiltonowi zatrzymać się i wycofać z wyścigu, bojąc się o uszkodzenie jednostki napędowej w wysokich temperaturach.
Zespół z Brackley od razu wziął się do pracy. Mercedes sprawdził to czy jednostka napędowa może być naprawiona, czy jednak Hamilton będzie musiał użyć kolejnego silnika.
Nowy silnik ze Spa był czwartym Lewisa w tym sezonie. Sprawia to, że każda kolejna wymiana podzespołów skutkowałaby w karze przesunięcia na polach startowych.
Podczas wywiadu z mediami przed Grand Prix Holandii, Brytyjczyk był pełen wiary w to, że zespół uratuje silnik, podkreślając jednocześnie, że nie będą go używać w ten weekend.
– Sprawdzili cały samochód i pracują nad silnikiem, żeby upewnić się, że będziemy mogli go użyć – powiedział Hamilton, dla którego wycofanie się na Spa, było pierwszym w sezonie 2022.
– Myślę, że będziemy mogli z niego skorzystać. Nie w ten weekend, bo wciąż naprawiają części samochodu. Niedługo się przekonamy – mówił Brytyjczyk.
Zapytany o to, jak czuje się po wypadku, którego siła zmusiła go do wizyty w centrum medycznym toru, Hamilton odpowiedział:
– Czuję się dobrze. Pracuję z fizjoterapeutą i się rozciągam. Na szczęście jest w porządku.
Kierowca Mercedesa otrzymał początkowo ostrzeżenie za niepojawienie się w centrum medycznym. FIA było sfrustrowane podobnym zachowaniem kierowców po groźnych kolizjach we wcześniejszej części 2022 roku.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS