Dodano: 26 października 2022 09:59
Od ponad dwudziestu lat w Nowej Rudzie tli się od środka pogórnicza hałda. Specjaliści podkreślają, że to niebezpieczny proces, bo efekty spalania zanieczyszczają środowisko. Trwają starania by raz na zawsze ugasić hałdę.
Dzięki pracom, które w ostatnim czasie zleciła Spółka Restrukturyzacji Kopalń, udało się zabezpieczyć hałdę na trzydzieści miesięcy. To jednak prace awaryjne. W tym czasie ma być wybrana nowa firma, która przygotuje plan całkowitego ugaszenia hałdy.
– Problem hałdy na terenie miasta Nowa Ruda, hałdy „słupieckiej” można powiedzieć, jest bardzo poważny. Hałda jest bardzo mocno zapożarowana, w związku z tym istnieje cały czas zagrożenie emisji do środowiska zanieczyszczeń z palącej się wciąż hałdy – mówi Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy.
Efekty spalania zanieczyszczają nie tylko okolice samej hałdy, ale także okolice i samą Nową Rudę. Podjęte ostatnio działania znacznie zniwelowały negatywne skutki, ale to rozwiązanie tylko na krótką metę.
– Hałda to odpady z produkcji górniczej, ale w tej hałdzie znajduje się węgiel i on właśnie się pali. Konieczność skutecznego wygaszenia takiego obiektu, jakim jest hałda jest oczywiście koniecznością związaną z ochroną środowiska, koniecznością rekultywacji byłych wyrobisk górniczych. Możemy powiedzieć, że po ponad dwudziestu latach od zakończenia wydobycia w Nowej Rudzie wciąż mamy ten problem – przyznaje Kiliński.
Hałda płonie od momentu swojego powstania, czyli od ponad dwudziestu lat. Na terenie hałdy znajdują się także pogórnicze osadniki, które także powinny być usunięte. Prace rekultywacyjne mogą trwać latami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS