Na początku listopada hakerzy dokonali cyberataku na instytucje rządowe Republiki Vanuatu. Udało im się praktycznie sparaliżować cały kraj. Dotąd przywrócono działanie jedynie około 70% usług rządowych.
Źrodło fot. Unsplash | Florian Olivo
i
Zagrożenie ze strony hakerów staje się coraz większe i obecnie nie dotyczy już tylko osób prywatnych i firm, ale nawet całych krajów. Cyberprzestępcy zaczynają atakować rządowe instytucje, często na długie tygodnie paraliżując pracę organów kluczowych dla funkcjonowania państwa. Jak donosi serwis NPR, na początku listopada hakerzy dokonali cyberataku na Republikę Vanuatu, państwo w Oceanii położone na 83 wyspach, które znajduje się niedaleko Fidżi. W ten sposób niemal całkowicie sparaliżowali pracę nowo wybranego rządu.
Już pierwszego dnia swej kadencji urzędnicy zauważyli nieprawidłowe działanie komputerów. Utracono bowiem dostęp do rządowych kont e-mail, zaś obywatele nie mogli odnowić dokumentów, takich jak prawo jazdy, czy zapłacić podatków. Niedostępne stały się również dane medyczne, co utrudniło pracę służby zdrowia. Zmusiło to rząd do całkowitego wyłączenia większości usług elektronicznych, a w wielu przypadkach trzeba było przejść na analogowe metody zapisywania informacji, wykorzystujące „tradycyjne”, papierowe dokumenty.
Rząd Republiki Vanuatu potwierdził atak, jednak nie chciał zdradzić żadnych szczegółów. Australijskie źródła twierdzą jednak, że według specjalistów wysłanych do pomocy w przywróceniu działania komputerów ataku dokonano prawdopodobnie przy pomocy oprogramowania ransomware. Dzięki pracy informatyków dotąd udało się przywrócić działanie rządowych usług w około 70%.
Ransomware sparaliżowało cały kraj
Ransomware jest obecnie jednym z najgroźniejszych narzędzi hakerów ze względu na swą wysoką skuteczność. Wystarczy bowiem, że urzędnik nieświadomie zainfekuje swój komputer, a wówczas robak rozprzestrzenia się po całej sieci, szyfrując dyski podłączonych do niej komputerów i tym samym uniemożliwiając dostęp do zapisanych danych. Nie ma skutecznej i prostej metody cofnięcia skutków ataku i zazwyczaj trzeba odzyskiwać dane z kopii zapasowych, co często zajmuje wiele tygodni.
Hakerzy bardzo chętnie wykorzystują to narzędzie, a celem ich ataków oprócz urzędów stają się także szkoły i szpitale. Szczególnie ataki na placówki medyczne są wyjątkowo niebezpieczne i nieodpowiedzialne, gdyż zagrażają życiu pacjentów.
Źródło: Unsplash | Max Bender
Za takimi działaniami często stoją kraje totalitarne. Komisarz australijskiej policji Reece Kershaw poinformował, że rosyjska grupa hakerów stała za włamaniem do Medibank, ujawniając dane medyczne milionów klientów. Z kolei we wrześniu hakerzy włamali się na serwery operatora telekomunikacyjnegio Optus, wykradając dane 10 mln klientów. Atak będzie kosztował firmę 140 mln dolarów.
Zapraszamy Was na nasz nowy kanał na YouTube – tvtech, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z nowymi technologiami. Znajdziecie tam liczne porady dotyczące problemów z komputerami, konsolami, smartfonami i sprzętem dla graczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS