Hajto uderza w rzecznika PZPN! Wytoczył najcięższe działo

W ostatnich dniach Jakub Kwiatkowski niespodziewanie okazał się jednym z bohaterów awantury wokół drużyny narodowej. Na posiedzeniu zarządu PZPN miał wystąpić przeciw Czesławowi Michniewiczowi. Media momentalnie stworzyły historię o rzekomym konflikcie między nimi.     

Tomasz Hajto, stały ekspert Cafe Futbol, uważa, że Kwiatkowski w ogóle nie powinien się pojawiać na posiedzeniu zarządu. 

– Człowiek, który nie dotknął piłki, nigdy nie przebrał się w szatni, nigdy się nie spocił przez 90 minut? Taki człowiek ocenia potem selekcjonera? Dla mnie to było wyjście poza zakres pełnionych obowiązków – oznajmił Hajto na antenie Polsatu.

Okazuje się jednak, że uczestnik World Cup 2002 chętnie rozprawiłby się z obecnym rzecznikiem PZPN już wcześniej. A dokładnie na początku roku, zaraz po powitalnej konferencji Michniewicza. To w jej trakcie nowo mianowany selekcjoner został zaatakowany pytaniami o domniemany udział w aferze korupcyjnej.   

– Kwiatkowskiego zwolniłbym na drugi dzień po konferencji. Powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie. Poprowadził tę konferencję skandalicznie, to było zaniedbanie obowiązków służbowych. Kuba to fajny, inteligentny, dowcipny chłopak, ale dopuścił do takich sytuacji, o których wiedział, że mogą zaistnieć – stwierdził bez pardonu Hajto.  

Zaraz potem zakwestionował jedną z ról pełnionych przez Kwiatkowskiego, czym wprawił w lekką konsternację pozostałych uczestników dyskusji.    

– W Polskim Związku Piłki Nożnej nie ma kogoś takiego jak team manager. Jakub Kwiatkowski to jest rzecznik prasowy, ma przekazywać informacje. Powinien dostawać kartkę z konkretną decyzją i przekazywać jej treść do mediów. Na tym polega jego rola – tłumaczył 62-krotny reprezentant Polski.

Nieoficjalnie mówi się, że od jakiego czasu Hajto stara się o angaż w PZPN. Chodzi o posadę dyrektora sportowego kadry. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ. 

Komentarz samego zainteresowanego znajdziesz W TYM MIEJSCU.