Mistrzostwa Europy w Niemczech rozpoczęły się zaledwie osiem dni temu, a reprezentacja Polski już wie, że lada moment wróci do domu. W piątek biało-czerwoni musieli wygrać z Austrią, aby nadal marzyć o awansie do 1/8 finału, ale tak się jednak nie stało. Rywale okazali się zbyt silni. Po pierwszej połowie, kiedy po golu Krzysztofa Piątką na tablicy wyników widniał remis, austriaccy piłkarze dołożyli dwa gole i triumfowali 3:1. To sprawia, że są już o krok wyjścia z grupy.
Hajto był bezlitosny dla polskich obrońców. Aż zwrócił się do Szczęsnego
Za to nasza kadra, po tym jak Francja zremisowała bezbramkowo z Holandią, we wtorek pożegna się z mistrzostwami Europy i zajmie ostatnie miejsce w grupie. W piątkowym starciu kolejny raz zawiodła przede wszystkim defensywa. Błędy popełniał Paweł Dawidowicz, który zawinił m.in. przy pierwszej bramce strzelonej z główki przez Gernota Traunera. Przeciętnie zaprezentował się także Jan Bednarek. Jedynie Jakub Kiwior zanotował solidny występ, biorąc udział w kilku akcjach ofensywnych.
O porażce Polaków w programie Cafe Futbol wypowiedział się Tomasz Hajto. Były kadrowicz nie gryzł się z język. – Jestem rozżalony. To, o czym rozmawiamy od kilku dni, to dokładnie w meczu Polska – Austria się stało. Po co wydawać pieniądze na analityków, na analizy, na wyjazdy, podglądanie przeciwnika, jak my w ogóle nie zwracamy na to uwagi. To jest jakieś abstrakcyjne zderzenie się analizy z rzeczywistością na boisku – rozpoczął, po czym nagle zwrócił się do Wojciecha Szczęsnego z “przeprosinami”.
– Ja muszę oficjalnie przeprosić Wojciecha Szczęsnego, bo grając z taką obroną można mieć stany przedzawałowe. Wydaje mi się, że w swojej karierze z tak słabą obroną nigdy nie grał. Ja widzę jego minę na boisku. To jest naprawdę bardzo dobry bramkarz, topowy w Europie, ale z takimi sytuacjami w meczu, z jakimi on się zderza, to idzie “zejść” w trakcie spotkania. On nie jest Copperfieldem, żeby bronić karne i uderzenia z trzeciego, czwartego metra regularnie – dodał po chwili Tomasz Hajto.
Następnie rozmówca Polsatu Sport kontynuował krytykę Dawidowicza i Bednarka. Pierwszego z nich obwinił za brak umiejętności wyprowadzenia, a nawet przyjęcia piłki, natomiast do drugiego miał pretensje o sytuacje, po której Sabitzer wyszedł sam na sam. Kilka sekund wcześniej obrońca Southampton próbował zagrać “na wyprzedzenie” Austriaka, który ograł go jednym trąceniem piłki. – To są sytuacje, które w profesjonalnej piłce nie mogą się zdarzyć – zakończył Hajto.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS