A A+ A++

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim (VII zamiejscowy wydział karny w Hajnówce), wydał w poniedziałek (22 marca) nieprawomocny wyrok uniewinniający kilka kolejnych osób obwinionych przez hajnowską policję o zakłócanie przebiegu V Hajnowskiego Marszu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych – jaki odbył się 23 lutego ubiegłego roku.

Jedną z obwinionych, a teraz uniewinnionych, była 53-letnia Anna Moroz, stomatolożka z Hajnówki, która wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami (głównie Obywatelami RP) stanęła wówczas na drodze maszerującym nacjonalistom, którzy czcili pamięć zwłaszcza Romualda Rajsa (ps. „Bury”). Żołnierze „Burego” na przełomie stycznia i lutego 1946 r. zamordowali 79 mieszkańców kilku wsi na Białostocczyźnie narodowości białoruskiej, wyznania prawosławnego (w tym kobiety i dzieci).

Tuż przed wyrokiem Anna Moroz przed sądem wygłosiła poruszającą mowę. Oto jej zapis:

„Wysoki Sądzie! Jestem mieszkanką Hajnówki. Tu się urodziłam ponad 50 lat temu. Z okolic Hajnówki pochodzą moi rodzice, dziadkowie, przodkowie, jestem Białorusinką, należę do mniejszości białoruskiej w Polsce. Na co dzień pracuję w tym mieście jako stomatolog. Mówię o tym, by wyjaśnić, dlaczego tego dnia znalazłam się w tym miejscu.

Otóż dlatego, że od 5 lat państwowe święto: Żołnierzy Wyklętych stało się bardzo trudnym czasem dla nas – mieszkańców. Bo od tych kilku lat z całej Polski przyjeżdżają do nas ci, którzy z niejasnych dla nas powodów chcą nas obrażać. Znieważają pamięć naszych przodków. Maszerują przez Hajnówkę i powiewają sztandarami z wizerunkiem tego, który mordował nasze babcie i dziadków, rodziców. Nie mogłam obserwować tego biernie z okna mojego domu: co roku, w tym dniu, uczestniczę w panichidzie w cerkwi, zawsze biorę udział w wydarzeniu Wieczna Pamięć, gdzie w przestrzeni publicznej wspominamy pamięć 79 ofiar Romualda Rajsa „Burego” – zbrodniarza, kata i mordercy cywili, dzieci, kobiet i mężczyzn.

Tego samego dnia – kilka godzin później stanęłam na ulicy razem z innymi Obywatelami naprzeciwko tych, którzy szli przez moje miasto w moralnie złym marszu. Moralnie złym, bo zamiast pamięci o pomordowanych, ci ludzie nieśli nienawistne hasła: „Bury, Bury nasz bohater”; „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”. Dla mnie to marsz pogardy, nienawiści. To sytuacja, w której milczenie, bierność jest zła. Więc znalazłam w sobie odwagę, aby stanąć naprzeciwko tych, którzy szli ze znakami ONR, z hasłami: Śmierć Wrogom Ojczyzny. Wyszłam, żeby powstrzymać tych, którzy z nienawiścią znieważają moją wspólnotę: osób prawosławnych, członków mniejszości narodowej. Wyszłam w obronie godności mojej i mojej rodziny, znajomych i pamięci naszych przodków. Jako obywatelka tego państwa, członek białoruskiej mniejszości narodowej mam niezbywalne prawo do obrony moich wartości, przekonań. Dlatego zaprotestowałam: by Bury – którego oddział mordował dzieci, kobiety, starców, niewinnych cywilów, nie był nazywany bohaterem. Chciałam dać świadectwo lokalnej historii. Że dla większości z nas Bury nie jest bohaterem. A wykrzykiwanie takich haseł to obrażanie naszej godność i naszej pamięci”.

Hajnówka. Nacjonaliści znowu prowokują przez miasteczko przeszedł V Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

79 ofiar żołnierzy „Burego”

W styczniu i lutym 1946 r. żołnierze „Burego” dokonali na Białostocczyźnie pacyfikacji wsi: Zanie, Zaleszany, Szpaki, Wólka Wygonowska i Końcowizna. Łącznie zabito 79 osób (według innych szacunków – 82), w tym 30 furmanów (zamordowanych pod Puchałami Starymi).

Za te czyny „Bury” został skazany na śmierć w 1949 r. Wyrok wykonano rok później. W 1995 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego zrehabilitował Rajsa. Stwierdził, że Rajs, popełniając zbrodnie, walczył „o niepodległy byt państwa polskiego” i „działał w stanie wyższej konieczności, zmuszającym do podejmowania działań nie zawsze jednoznacznych etycznie”. Instytut Pamięci Narodowej z kolei w 2005 r. uznał, że „zabójstw furmanów i pacyfikacji wsi w styczniu i lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż noszą znamiona ludobójstwa”.

W marcu 2019 r. na stronie IPN pojawił się komunikat odwołujący ustalenia z 2005 r., i w którym uznano, że „Bury” jest niewinny zbrodni popełnionych w 1946 roku na prawosławnej, białoruskiej ludności Białostocczyzny. Udowadniano w nim tezę o „wadliwości wniosków” ze śledztwa roku 2005 – powołuje się na „znaczny postęp badań naukowych prowadzonych nad wydarzeniami będącymi przedmiotem śledztwa prowadzonego w latach 2002-2005 przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku”. Potem IPN obwieścił, że to tylko opinia niektórych historyków i nie ma mocy wiążącej w odniesieniu do wniosków ze śledztwa z 2005 r.

W październiku 2019 r. 30 furmanów zamordowanych przez oddział Romualda Rajsa pod Puchałami Starymi zostało dołączonych z nazwiska do grona męczenników ziemi chełmskiej i podlaskiej. Tak wówczas postanowili biskupi polskiej Cerkwi prawosławnej.

W ostatnich latach m.in. Obywatele RP co roku przy okazji marszów nacjonalistów stawali na ich drodze. Trzymali transparent: „Bury nie jest bohaterem” oraz tabliczki przypominające nazwy miejscowości spacyfikowanych przez oddział „Burego” i liczby ofiar.

Na asfalcie rozrzucali białe róże. Dokładnie 79. Tyle, ile było – zgodnie z oficjalnymi danymi – białoruskich (prawosławnych) ofiar oddziału „Burego”. Policjanci z tarczami spychali ich z jezdni, niektórych (siedzących) wynosili na chodnik za ręce i nogi. Potem policja przeciwko blokującym (nie tylko Obywatelom RP) skierowała sprawy do sądu, stawiając wszystkim te same zarzuty, m.in. przeszkadzania w legalnie zorganizowanej manifestacji nacjonalistów.

Hajnowski sąd dotąd po procesach z wniosku policji wydawał odmienne wyroki. Jednych obwinionych ukarano grzywną, innych uniewinniono, a wobec niektórych częściowo sąd uznawał winę, ale odstąpił od wymierzenia kary. Ostatecznie – po odwołaniach – wszystkie takie sprawy kończyły się prawomocnie uniewinnieniami. Niektóre postępowania jeszcze się toczą.

Hajnówka. Nacjonaliści znowu prowokują przez miasteczko przeszedł V Marsz Pamięci Żołnierzy WyklętychHajnówka. Nacjonaliści znowu prowokują przez miasteczko przeszedł V Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMichał Dziedzic: Fotograficzny Talent Roku 2020 Powiatu Dębickiego
Następny artykułDworczyk: mamy nadzieję, że w II kwartale tego roku przejdziemy do masowych szczepień