Pep Guardiola łapał się za głowę siedem lat temu, kiedy na własne oczy widział słynne pięć goli Roberta Lewandowskiego strzelone w dziewięć minut. Nie dowierzał. Dzisiaj może fascynować się pracą z kolejnym wybitnym napastnikiem, Erlingiem Haalandem. I może ekscytować się jego wyczynami i rekordami. Norweg pod skrzydłami Guardioli wykręca niesamowite liczby.
Haaland jest maszynką do zdobywania bramek
Niedawno utalentowany snajper zachwycił świat, notując trzy hat-tricki w Premier League w zaledwie ośmiu meczach. W Lidze Mistrzów również udowadnia, że potrafi być zabójczo skuteczny. W starciu z FC Kopenhagą (5:0) norweski napastnik zdobył dwie bramki. Stojący w bramce duńskiego klubu Kamil Grabara nie miał nic do powiedzenia przy jego trafieniach.
Tym samym Haaland ma już na koncie w LM 28 goli strzelonych w zaledwie 22 meczach. Nikt nie zdobył tylu bramek w tak krótkim czasie.
Zdecydowanie więcej spotkań na strzelenie nawet 20 goli potrzebowali najlepsi napastnicy ostatnich kilkunastu lat. Alessandro Del Piero musiał zagrać 26 meczów, by mieć na koncie 20 bramek w LM. Ruud van Nistelrooy nieco więcej, bo 27 spotkań, Filippo Inzaghi zaś 28. Ponad 30 występów potrzebowali do tego Rivaldo czy Karim Benzema, a Cristiano Ronaldo aż 56.
Bezcenna reakcja Guardioli
Sam Guardiola nie dowierzał, z jaką łatwością Erling Haaland ustawia się na strzeleckich pozycjach. Jego reakcja po drugim trafieniu Norwega mówi wszystko. Na twarzy zarysowały się podziw i pozytywne zaskoczenie. Spoglądał na kogoś ze sztabu szkoleniowego Manchesteru City i pokazywał na Norwega. “The Citizens” potrzebowali napastnika z prawdziwego zdarzenia.
W tej edycji LM Haaland ma już pięć trafień na koncie. Tym samym prowadzi w klasyfikacji strzelców rozgrywek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS