We wtorek Iga Świątek pokonała Niginę Abduraimową z Uzbekistanu (181. WTA) 6:4, 6:3 w meczu pierwszej rundy turnieju WTA w Warszawie. Po spotkaniu liderka rankingu spotkała się z polskimi dziennikarzami. Świątek przyznała, że występ w stolicy Polski ma dla niej szczególne znaczenie.
– Granie przed polską publicznością to większy stres mimo mojego doświadczenia. Zawsze mi zależało, by pokazać się z dobrej strony w naszym kraju. To też sprawiło, że moje oczekiwania są większe – powiedziała Iga Świątek.
Zmieniona nawierzchnia
W poprzednim sezonie polska tenisistka przegrała w ćwierćfinale w Warszawie z Caroline Garcią z Francji. Turniej rozgrywano wtedy na nawierzchni ziemnej, co stanowiło spore wyzwanie, by przestawić się z trawiastego Wimbledonu, a tuż przed US Open rozgrywanym na kortach twardych.
– Teraz mój sezon jest lepiej ułożony. W zeszłym roku na pewno nie było łatwo wrócić na kilka dni na mączkę. Tegoroczny turniej w Warszawie to świetna forma przygotowań do US Open. Generalnie cieszę się, że mamy otwarte korty twarde w stolicy. Zamierzam trenować na nich także w trakcie sezonu, w końcu będę miała gdzie, bo zwykle musiałam trenować poza Warszawą – opowiadała Iga Świątek.
Tenisistki występujące w BNP Paribas Warsaw Open przyznają, że nawierzchnia jest dość wolna. – Na pewno muszę tu doszlifować technikę i ustawienie. Jutrzejszy trening powinien mi w tym pomóc – tłumaczyła liderka rankingu.
Jak Iga Świątek odnajduje się na turnieju rozgrywanym w Polsce? – Zachowuje rutynę, tak jakbym była na zagranicznej imprezie. Na pewno chciałabym zobaczyć się tu trochę ze znajomymi, a z rodziną miałam okazję spotykać się przez ostatnie kilka dni – mówiła.
Świątek o Kontaveit
Świątek została także zapytana o Anett Kontaveit. Estonka, była wiceliderka rankingu WTA, zakończyła karierę po Wimbledonie. Problemy zdrowotne nie pozwoliły jej rywalizować w zawodowych rozgrywkach. – Nie wiedziałam, że Anett planuje zakończyć karierę. Miałam świadomość jednak, że od jakiegoś czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi – przyznała Polka.
– Będę ją wspominać bardzo pozytywnie. Anett jest świetną osobą, miałyśmy okazję wiele razy trenować razem. Moje odczucia z tych treningów były zawsze bardzo pozytywne. Mam wrażenie, że potrafiła traktować inne zawodniczki jak ludzi, a niekoniecznie cały czas jak rywalki, jak zagrożenie. Wprowadzała dużo dobrej atmosfery do touru – zakończyła Iga Świątek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS