A A+ A++

We wtorek o godzinie 17.00 czasu polskiego nasza reprezentacja zmierzy się z Meksykiem w swoim pierwszym meczu mundialu Katar 2022.

Zobacz wideo
Podejrzeliśmy, w jakich warunkach mundial oglądają sami Katarczycy

Faworyt? Trudno go wskazać. My liczymy na dobry wynik drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza, ale też obawiamy się Meksyku. Wanda Panfil jest przekonana, że cały Meksyk bardzo mocno nastawia się na sukces swojej kadry.

“Musiałam przełożyć trening. Nie mogłam im zabronić oglądania meczu”

– Zacznijmy od tego, że my, Polacy, też żyjemy piłką. Dowód? Na żaden inny sport nie idzie u nas nawet porównywalna kwota z tymi, jakie idą na piłkę – mówi Panfil trochę z przekąsem. Ale po chwili dodaje już z uznaniem: – Musiałam przełożyć z wtorku na środę trening z moimi biegaczami. W poniedziałki i czwartki prowadzę grupę w Opocznie, a we wtorki i piątki mam treningi z grupą z Tomasza Mazowieckiego i teraz na te nasze wtorkowe zajęcia nikt by nie przyszedł. Nie mogłam im zabronić oglądania meczu, zresztą sama też chcę obejrzeć i kibicować. Nie jestem fanką piłki, na co dzień nie śledzę żadnych rozgrywek, ale mundial to co innego – słyszymy od dawnej gwiazdy lekkoatletyki.

Wanda Panfil straciła kontrakt z gigantem przez byłego męża. “Strasznie duże pieniądze” [nieDawny Mistrz]

Nie mieli Górskiego, Piechniczka i medali. Ale i tak byli ważniejsi

Mistrzyni świata w maratonie potwierdza to, z czego chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę – że Meksyk to jedno z państw najbardziej rozkochanych w futbolu.

– W 1986 roku Meksyk zorganizował mistrzostwa świata, a ja przyjechałam do niego w listopadzie 1987 roku. Jako młoda dziewczyna przeżyłam wielkie sukcesy kadry Kazimierza Górskiego, a później też kadry Antoniego Piechniczka. Meksyk nigdy nie miał takich sukcesów jak trzecie miejsce na mistrzostwach świata. Ale piłka była tam jeszcze bardziej popularna niż u nas – mówi Panfil. – W Meksyku piłkarze byli zawsze ważniejsi od wszystkich. Jak grali, to albo ludzie nie szli do pracy, albo w pracy mieli dwie godziny przerwy na mecz. Zwłaszcza gdy były mistrzostwa świata. To jest taki naród, że zostawia wszystko, gdy jest piłka nożna. Meksykanie muszą być przy niej na całego – dodaje.

W całej historii meksykańskiego sportu piłkarze mają szczególne miejsce. – Nikt nie może się równać z Hugo Sanchezem [był superstrzelcem m.in. Realu Madryt]. Do dziś ogromnie popularni są też inni piłkarze, jak na przykład barwny Jorge Campos. Meksykański sport ma bardzo niewielu medalistów olimpijskich [piłkarze zdobyli jeden z zaledwie 13 złotych medali Meksyku w całej historii igrzysk], tam nie ma mocnych innych dyscyplin, na pewno również z tego powodu wszyscy inni sportowcy są daleko za piłkarzami. Jakąś część ich popularności i szacunku mają może chodziarze, którzy zdobywali medale najważniejszych imprez i Ana Guevara, która była mistrzynią świata i wicemistrzynią olimpijską w biegu na 400 metrów – mówi Panfil.

Hugo Sanchez wygrałby wszystkie plebiscyty

Z Guevarą Panfil się zna. Jak najlepiej wspomina też działaczy meksykańskiego komitetu olimpijskiego. Natomiast z piłkarzami nie spotkała się nigdy. – Nie zabiegałam o to, bo piłką się nie interesowałam. Ale też Hugo Sancheza nie poznałam, bo w Meksyku nie było żadnych spotkań piłkarzy z resztą sportowców. Tam nie robiono plebiscytów i gal dla sportowców. Pamiętam, jak jechałam na galę do Monako, gdzie po wygraniu biegów w Nowym Jorku, Bostonie i Londynie odbierała nagrodę dla najlepszej maratonki świata, to dla nich było nieprawdopodobne, że ktoś coś takiego organizuje. Tak samo zdziwieni słuchali, gdy opowiadałam im o plebiscycie w Polsce, który wygrałam w 1990 i 1991 roku. Wtedy sami siebie pytali: “A dlaczego u nas tego nie ma?”. Gdyby było, to na pewno Hugo Sanchez by wygrywał.

Dziś piłkarza takiego formatu jak Sanchez Meksyk nie ma. Większą gwiazdą może się pochwalić Polska. Ale pytanie czy Robert Lewandowski nie będzie osamotniony, czy mający chyba bardziej wyrównany zespół Meksyk nie wyłączy z gry naszego kapitana.

– Nie znam się na piłce na tyle, żeby wchodzić w szczegóły i przewidywać, jak będzie. Natomiast spodziewam się, że spokojnie przed telewizorem nie posiedzę. Oczywiście jestem za Polską i zawsze byłam za swoim krajem. Dla Meksyku mam sentyment i chciałabym, żeby z grupy wyszły Polska i Meksyk. Nawet jeśli to mało możliwe, bo faworytem jest Argentyna – podsumowuje Wanda Panfil.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułByły premier się doigrał. Nie płacił alimentów, teraz sąd mu je podniósł
Następny artykułToyota Corolla Cross i jej napęd hybrydowy 5. generacji. Jakie korzyści przynosi ta technologia?