Sean Bean wcielał się w Neda Starka, głowę rodu Starków, w pierwszym sezonie Gry o tron. Popularny serial HBO wystartował w 2011 roku, a na jego finał – który spotkał się z bardzo mieszanymi recenzjami – musieliśmy czekać do 2019 roku. Jak wyznał w wywiadzie dla The Times, Bean nie śledził z zapartym tchem losów mieszkańców Winterfell po tym, gdy zniknął z obsady. Aktor został zapytany o to, czy decyzja Starków o wycofaniu się z reszty Westeros może być przyrównywana do Brexitu.
W odpowiedzi dziennikarz stwierdził, że nie chce zdradzać Beanowi za wiele na wypadek, gdyby aktor chciał wrócić do oglądania serialu. Na to znany z Władcy Pierścieni czy ostatnio Snowpiercera gwiazdor odparł w humorystyczny sposób.
Do tego czasu zapomnę! A więc Winterfell funkcjonuje oddzielnie? Och, jak dobrze dla nich!
Uniwersum Gry o tron doczeka się niebawem nowych produkcji. HBO szykuje aż cztery spin-offy, a zdjęcia do pierwszego z nich – House of the Dragon – już ruszyły. Prequel będzie rozgrywał się 300 lat przed wydarzeniami znanymi z pierwowzoru i skupi się na rodzie Targaryenów. Premiera produkcji zaplanowana jest na 2022 rok.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS