Przez polskie stacje paliw przetacza się kolejna gwałtowna
fala podwyżek. Litr benzyny kosztuje już prawie 7 zł. Średnia cena oleju
napędowego pierwszy raz w historii przekroczyła 8 zł/l. Analitycy zapowiadają,
że należy przygotować się na jeszcze wyższe ceny.
O ile podwyżki widziane w poprzednim tygodniu wydawały się drakońskie,
tak te z ostatnich kilku dni przebiły wszystko, co widzieliśmy po marcu.
Średnia krajowa cena oleju napędowego przez ostatni tydzień podniosła się o 48
gr/l i sięgnęła rekordowych 8,08 zł/l. Owszem, na początku marca na niektórych stacjach
widzieliśmy ceny ON z ósemką z przodu, ale wtedy był to stan chwilowy i
dotyczył tylko części dystrybutorów. Teraz jest to zjawisko powszechne i
najprawdopodobniej trwalsze niż to obserwowane tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Powodów do radości nie mają też właściciele aut z silnikami
benzynowymi. Przeciętna cena benzyny bezołowiowej 95 w tydzień podniosła się o
36 gr/l, sięgając 6,94 zł/l. Tak drogo nie było od sierpnia, a tak dynamicznych
podwyżek cen benzyny nie doświadczyliśmy od czerwca. Niemniej jednak wciąż są
to stawki o przeszło złotówkę na litrze niższe niż te obserwowane w połowie
czerwca. Stabilne pozostały jedynie ceny autogazu. W skali kraju LPG
tankowano średnio po 3,11 zł/l, czyli o grosz taniej niż tydzień wcześniej.
Jest też zauważalnie drożej, niż było rok temu, choć już wtedy
ceny zbliżały się do 6 zł/l. Benzyna Pb95 jest średnio o 1,04 zł/l droższa niż
12 miesięcy temu. To wzrost o 17,5% rdr. ON przez ostatni rok podrożał o 2,17
zł/l (czyli o 36,7%). Za to LPG kosztuje o 6 gr/l mniej niż rok temu (-1,9%).
Jest drogo, będzie drożej
Zdaniem ekspertów w przyszłym tygodniu należy się spodziewać
dalszych, choć już nie tak drastycznych podwyżek cen paliw. – Średni poziom cen
benzyny Pb95 może w przyszłym tygodniu wzrosnąć do 7,09 zł/l. Ceny diesla mogą
utrzymać się na zbliżonym średnim poziomie 8,10-8,15 zł/l – napisali w
cotygodniowym komentarzu analitycy BM Reflex.
Tak gwałtowny wzrost cen przy dystrybutorach jest reakcją na
to, co od kilku tygodni dzieje się na rynkach hurtowych. Kontrakty na benzynę
na giełdzie nowojorskiej od 26 września poszły w górę o ponad 16%. W podobnym
stopniu podniosły się notowania oleju napędowego w Londynie. Oba te paliwa są
tańsze niż w czerwcu czy marcu (w przypadku benzyny aż o 37,5%), ale w grę
wchodzi jeszcze potężne osłabienie złotego względem dolara amerykańskiego. „Zielony”
jest już o jedną czwartą droższy, niż był tuż przed wybuchem wojny na Ukrainie.
Wyższe ceny hurtowe i niemal rekordowo wysokie notowania
dolara względem złotego niemal automatycznie przekładają się na wzrost hurtowych
cen paliw wyrażonych w PLN. 14 października PKN Orlen oferował benzynę
Eurosuper 95 po 6 562 zł/m3, a więc po 7,09 zł/l po dodaniu VAT-u. To o 40
gr/l więcej niż tydzień temu i aż o 93 gr/l więcej niż miesiąc temu. Cena
hurtowa jest więc wyższa od przeciętnej ceny detalicznej, co (ceteris paribus) implikuje dalsze
podwyżki w detalu.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku „diesla”, który w
płockiej rafinerii w piątek był oferowany po 7557/m3, co przekłada się na ok.
8,16 zł/l po uwzględnieniu 8% VAT. To o 19 gr/l więcej niż przed tygodniem i
już o 1,12 zł (!) na litrze więcej niż w połowie września. To także stawka w
dalszym ciągu wyższa od średniej ceny detalicznej, co implikuje kolejne, choć zapewne
już nieco słabsze, podwyżki tej ostatniej.
Na koniec raz jeszcze przypomnijmy, że tankowanie
kosztowałaby nas znacznie więcej, gdyby nie tymczasowe obniżki VAT-u i akcyzy. Przy
23-procentowym vacie cena litra benzyny dziś przekraczałaby 8 zł, a olej
napędowy kosztowałby grubo ponad 9 zł/l.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS