Protesty przeciwko wyrokowi TK dotyczącemu aborcji eugenicznej przybierają coraz bardziej radykalnego charakteru. W Gdyni grupa kibiców Arki Gdynia wtargnęła do biura posła PiS i wiceministra infrastruktury Marcina Horały – podaje wyborcza.pl. „Wersja z kibicami jest niepotwierdzona” – komentuje polityk.
Apele policji zignorowane
Protest „Piekło Kobiet” rozpoczął się o godz. 17 na skwerze Kościuszki. Jak relacjonuje portal wyborcza.pl, protestujący przeszli Świętojańską pod Urząd Miasta w Gdyni, a następnie w kierunku biura polityka PiS mieszczącego się na ul. Starowiejskiej.
Policjanci nawoływali do rozejścia się, jednak apele mundurowych nie poskutkowały. Pod samym biurem manifestanci włączyli „Marsz Imperialny” z „Gwiezdnych Wojen”, a na wezwania funkcjonariuszy odpowiedzieli:
Mamy prawo protestować.
Udział kibiców
W proteście brali też udział kibice Arki Gdynia, którzy kopniakami sforsowali drzwi do biura posła PiS i wbiegli do środki. Ruszyli za nimi policjanci, którzy użyli gazu.
Reszta manifestantów przeszła natomiast ulicami 10 Lutego i Świętojańską blokując ruch.
Zatrzymali się przed budynkiem Urzędu Miasta, a następnie ruszyli ulicą Władysława IV. Wśród protestujących były matki z dziećmi w wózkach
— informuje wyborcza.pl.
Do protestu dołączyli również kierowcy.
Horała komentuje publikację portalu wyborcza.pl
Wersja z „kibicami” jest niepotwierdzona. Przy okazji zauważcie, że skandujący „Donald matole” to dla „Wyborczej” pogardzani „kibole”. Tylko akt agresji na biuro poselskie PiS pozwala na awans na „kibica”
— napisał na Twitterze Marcin Horała.
Doszło do zniszczenia drzwi wejściowych do kamienicy, w której mam biuro poselskie z @JanuszSniadek. Czekam na potępienie tego aktu fizycznej agresji ze strony „obrońców kobiet”. Wszyscy pracujący w naszym biurze to kobiety
— poinformował.
gah/wyborcza.pl/Twitter
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS