“Puszcza Niepołomicka dalej zaskakuje. Cały kosz rydzy, trochę prawdziwków, maślaki, kanie, podgrzybki. I opieńki miodowej od groma” – donosi jeden z internautów, dzieląc się efektami swojej wyprawy do lasu z innymi, zrzeszonymi w ramach facebookowej grupy Grzyby Małopolska. Kolejna z internautek odpowiada – publikując pełen kosz okazałych, zdrowych grzybów. Pisze krótko: “Opieńki, dzisiejszy zbiór”. Wysyp więc w pełni. Gdzie ich jednak szukać?
Gdzie najlepiej szukać opieniek? Miej oczy szeroko otwarte
Opieńki, nazywane również “grzybami jesieni”, są jednymi z popularniejszych (a również smaczniejszych) spośród tych rosnących w polskich lasach. Grzybiarze na ich poszukiwania udają się wraz z końcem sezonu grzybowego. Opieńki pojawiają się bowiem wśród drzew zazwyczaj w okresie od października do końca listopada, dając się znaleźć wtedy, kiedy o innych okazach nie ma już mowy.
Opieńki rosną najczęściej w wilgotnych lasach liściastych i mieszanych, nie odmawiając też towarzystwa traw. Znaleźć można je w okolicy dębów, buków czy brzóz. Odnajdując jedną, warto rozejrzeć się jednak za kolejnymi. Opieńki często występują bowiem w dużych skupiskach, dając szansę na zapełnienie koszyka aż po brzegi.
Zobacz również:
Opieńka miodowa, mimo iż w atlasach z grzybami znajduje się już od lat, według klasyfikacji botanicznej jest jednak pasożytem, który żeruje na martwych oraz żywych drzewach, w efekcie i z czasem doprowadzając do jego obumarcia. Opieńki często spotkać można przez to w licznych koloniach na spróchniałych pniach czy powalonych konarach – i chociaż grzyb jest niebezpieczny dla drzewostanu, dla człowieka nie stanowi większego zagrożenia. Pod warunkiem, że zostanie odpowiednio rozpoznany, a kolejno przyrządzony.
Z czym można pomylić opieńki? W lesie miej się na baczności
Wielu grzybiarzy omija opieńki szerokim łukiem – obawiając się, że pomylą je z innymi, trującymi gatunkami. Pytań nie brakuje również na facebookowych grupach, zrzeszających fanów grzybobrania. “Czy grzyby na zdjęciach to opieńki?” – pytają często o radę internauci. Zamiast w internecie pomocy warto poszukać u specjalistów.
W razie jakichkolwiek wątpliwości grzyby należy przynieść do najbliższej siedziby stacji sanitarno-epidemiologicznej, w której dyżury pełnią grzyboznawcy lub klasyfikatorzy grzybów. Specjalista bezpłatnie oceni czy grzyby są jadalne, czy wręcz przeciwnie. Szczególnie, że opieńki pomylić można z ich trującymi odpowiednikami, między innymi maślanką wiązkową i łuskwiakiem nastroszonym.
Podczas leśnej wędrówki warto pamiętać, że opieńki charakteryzują się pomarańczowymi kapeluszami, które wraz z dojrzewaniem grzyba stają się jaśniejsze, a ich brzegi rozchylają się. Dla tych grzybów charakterystyczne są też blaszki – białe lub kremowe, a na starszych okazach lekko rdzawe. Na trzonach mają zazwyczaj pierścień. Gdy trafią już do koszyka, czujności nie należy tracić do ostatniej chwili. Kolejno, by opieńki były jadalne, muszą zostać poddane odpowiedniej obróbce termicznej.
Czy opieńki przed smażeniem trzeba gotować? Nigdy nie pomijaj tego procesu
Surowe opieńki, chociaż charakteryzują się dość przyjemnym zapachem, są trujące. Ich spożycie skutkować może przykrymi dolegliwościami żołądkowymi, na czele z wzdęciami, bólem brzucha czy wymiotami. Dlatego każdorazowo przed spożyciem grzyby poddać należy obróbce termicznej.
Opieńki, gdy pojawią się już w kuchni, należy dokładnie oczyścić, odkroić trzony (do celów spożywczych najczęściej wykorzystuje się bowiem jedynie kapelusze grzybów, które w smaku są lekko cierpkie, ale przyjemne i intensywnie grzybowe), a kolejno gotować przez 5 minut. W trakcie tego procesu warto też nie wdychać oparów unoszących się nad garnkiem – te mogą bowiem powodować między innymi bóle głowy. Po obgotowaniu opieńki nadają się do dalszej obróbki, na przykład smażenia czy marynowania. Oznacza to, że opieńki należy obgotowywać zawsze, nawet jeśli kolejno mają trafić na patelnię.
Opieńki, ze względu na swój oryginalny smak, są świetną bazą sosów grzybowych i zup. Grzyby można też suszyć, a także dodawać do dań mięsnych czy sałatek. W Polsce opieńki najczęściej trafiają jednak do słoików. W procesie marynowania, po długotrwałym leżakowaniu, uwalniają bowiem swoje walory smakowe i zapachowe, stając się niemałym rarytasem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS