Były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna miał się poruszać po terenie zabudowanym z prędkością 123 km/h. Poseł odniósł się do sprawy na Twitterze, przyznając się do błędu.
Polsat News podał, że Schetyna został zatrzymany w miejscowości Sierakówek (woj. mazowieckie). Według informacji stacji miał przekroczyć dozwoloną prędkość o 73 km/h. Licznik miał wskazywać 123 km/h, a poseł poruszał się po terenie zabudowanym.
Schetyna we wpisie na Twitterze przyznał, że został zatrzymany i, że odebrano mu prawo jazdy. Napisał: “Potwierdzam, że straciłem dziś prawo jazdy na trzy miesiące. Nie zasłaniałem się immunitetem, przyjąłem z pokorą pierwszy od ponad 25 lat mandat. Byłem przekonany, że opuściłem już teren zabudowany. Popełniłem błąd. Przepraszam”.
Komentujący nie omieszkali wytknąć członkowi Koalicji Obywatelskiej, że nawet jeśli myślał, że nie jest na terenie zabudowanym, to wciąż świadomie przekraczał prędkość. Ograniczenie wynosi bowiem w takich miejscach 90 km/h.
Donald Tusk również bez prawa jazdy
Polityk w miejscowości Wiśniewo koło Mławy miał jechać z prędkością 107 km na godz. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i utratą prawa jazdy na trzy miesiące.
Sterczewski przyznał się potem do winy i oświadczył na Twitterze: “Szanowni Państwo, chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za moje wczorajsze zachowanie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy. W ramach zadośćuczynienia wpłacę 5000 zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS