Ćwierćfinałowe spotkanie w Bełchatowie miało nierówny przebieg a dużą rolę odegrała w nim zagrywka. Po czterech setach lepsi okazali się siatkarze PGE Skry. Powiedzieć, że to był dziwny mecz, to mało powiedzieć. Najbardziej cieszy to zwycięstwo. Zrobiliśmy 50% drogi do półfinału, jeszcze drugie 50%, które będzie na pewno dużo, dużo trudniejsze przed nami – przyznał po sobotnim pojedynku Grzegorz Łomacz.
PGE Skra Bełchatów wygrała pierwszy pojedynek ćwierćfinałowy z Asseco Resovią Rzeszów. – Wykorzystaliśmy atut swojego boiska. Powiedzieć, że to był dziwny mecz, to mało powiedzieć. Najbardziej cieszy to zwycięstwo. Zrobiliśmy 50% drogi do półfinału, jeszcze drugie 50%, które będzie na pewno dużo, dużo trudniejsze przed nami – skomentował Grzegorz Łomacz.
W pierwszej partii goście długo prowadzili, jednak w końcówce bełchatowianie doprowadzili do wyrównania i ostatecznie wygrali 25:23. – Myślę, że kluczowym momentem była końcówka pierwszego seta, gdzie odwróciliśmy całą partię i dzięki temu po dwóch setach było po 1 a nie 0:2 – stwierdził bełchatowski rozgrywający. W drugiej partii gospodarze zostali rozstrzelani zagrywką przez Resovię i przegrali do 11, ale nie poddali się. W dwóch kolejnych odsłonach ponownie doszli do głosu, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Na pewno przełamaliśmy kryzysowy moment, który bez wątpienia złapaliśmy w drugim secie. Cieszy to, że pomimo takiego występu w drugim secie wróciliśmy jakoś do tej gry, która pozwoliła nam wygrać – powiedział Łomacz.
Bełchatowianie nie grali w Pucharze Polski. Ostatni ich oficjalny mecz rozegrany był 9 marca. Aby utrzymać rytm meczowy PGE Skra rozegrała sparing z Vervą Warszawa. 13 marca w Bełchatowie warszawianie wygrali 3:1. – Żeby nie wypaść z rytmu rozegraliśmy jeden sparing z Vervą Warszawa i trenowaliśmy. Trochę na początku tego okresu przejściowego „dołożyliśmy” i w ostatnim tygodniu łapaliśmy świeżość. Mam nadzieję, że będzie jeszcze większa za tydzień – powiedział siatkarz zespołu z Bełchatowa.
Aby awansować do półfinału bełchatowianom wystarczy jeszcze jedno zwycięstwo. Kolejne starcie zaplanowano na sobotę 27 marca w Rzeszowie. – Nie nazwałbym tego dopełnieniem formalności, ale na pewno ciężka praca przez najbliższy tydzień i walka na całego za tydzień w Rzeszowie – zaznaczył Grzegorz Łomacz.
źródło: inf. prasowa, opr. własne, polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS