A A+ A++

Aluron CMC Warta Zawiercie nie zagra o medale PlusLigi. Podopieczni Igora Kolakovicia przegrali 1:3 drugie ćwierćfinałowe starcie z Jastrzębskim Węglem i została im już jedynie walka o 7. miejsce. – Bardzo dużo zabrakło do wygrania, bo w pierwszym meczu rywale nas „spakowali”, w drugim trochę powalczyliśmy, ale to nie było to, co powinniśmy zagrać. To był słaby mecz z naszej strony – ocenił po meczu atakujący zawiercian, Grzegorz Bociek. 

Chociaż gospodarze sobotniego meczu wygrali premierową odsłonę starcia z Jastrzębskim Węglem, to trzy kolejne sety padły już łupem gości, którzy tym samym przypieczętowali awans do półfinału. – Bardzo dużo zabrakło do wygrania, bo w pierwszym meczu rywale nas „spakowali”, w drugim trochę powalczyliśmy, ale to nie było to, co powinniśmy zagrać. To był słaby mecz z naszej strony. Odpadamy z walki o medale i zostaje nam praca i walka o 7. miejsce – mówił Grzegorz Bociek. 


Siatkarze z Zawiercia mieli swoje szanse w trzeciej i czwartej odsłonie, ale w końcówkach trochę im brakowało do rywali z Jastrzębia-Zdroju. – Nie zagraliśmy na swoim wysokim poziomie. Sporo było niedokładności. Gdybyśmy dołożyli kilka punktów, w obronie podbili parę piłek, to wynik mógłby być inny – ocenił atakujący. – Musieliśmy ryzykować w polu serwisowym, rywale też mocno uderzali zza linii 9. metra – kto zagrywa, ten wygrywa – podsumował Bociek. Jego zespół popsuł 17 zagrywek, 3 razy punktując bezpośrednio zza linii 9. metra. Jastrzębianie także mieli problemy ze „wstrzeleniem się” serwisem, ale przy 20 zepsutych zagrywkach, 6 razy posyłali asa.

W poczynania zawiercian trochę więcej koloru wniósł właśnie Grzegorz Bociek, który zmienił Mateusza Malinowskiego. Trener Igor Kolaković rotował składem, ale ostatecznie nie przyniosło to wymarzonego efektu. – Gdybym zagrał na 100% skuteczności, to może byłoby to do ugrania, ale niestety każdy z nas jest tylko człowiekiem – ocenił Bociek. Jego zespół może mieć do siebie pretensje, głównie za niewykorzystane szanse w końcówkach. – Razem możemy żałować, że nie podjęliśmy na naszym terenie większej walki. Gdyby udało nam się doprowadzić do trzeciego meczu, to wszystko mogłoby się wydarzyć. Jastrzębianie mogliby czuć presję i bylibyśmy w stanie powalczyć – przyznał bombardier zawiercian.

Teraz przed jego zespołem walka o 7. miejsce w PlusLidze. Ich rywalem będzie prawdopodobnie Ślepsk Suwałki, który w niedzielę zagra drugi ćwierćfinał z rozpędzoną ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Wydaje mi się, że raczej na pewno zmierzymy się ze Ślepskiem Suwałki. Odpadliśmy z rywalizacji w ćwierćfinale i nawet nie można powiedzieć, że się o ten półfinał otarliśmy, bo przegraliśmy 0:2 – podsumował Grzegorz Bociek. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLekarz: Gdy skończy się epidemia, będziecie wrakami. Leczymy tylko najbardziej chorych
Następny artykułBiskup o obchodachTriduum Paschalnego