Stacja radiowa WDR potwierdziła, że dochodzi do zakłóceń jej sygnału. “Od początku marca słuchacze zgłaszają nam podobne przypadki. Częstotliwość, zwłaszcza w okręgu Borken, jest tymczasowo przejmowana przez nieznanych sprawców” – przekazała.
Nieznani sprawcy od kilku tygodni głoszą swoje teorie dotyczące pandemii koronawirusa na częstotliwości należącej do regionalnego radia WDR w regionie Muensterland na północnym zachodzie Niemiec. Władze podejrzewają, że przekaz generowany jest przez piracki nadajnik.
Jak pisze w piątek dziennik “Die Welt”, jedna z mieszkanek regionu, która podczas jazdy samochodem słuchała audycji “1Live” w WDR, znienacka usłyszała “metaliczny głos” głoszący tezy zwolenników koronasceptycznego ruchu Querdenken.
ZOBACZ: Najmniej chorych od 130 lat. W Anglii 95 proc. spadek przypadków grypy
– Grypa zniknęła i nagle pojawił się koronawirus. Kiedy zaczniecie zadawać właściwe pytania? – mówił tajemniczy głos. Przekaz trwał ok. 45 sekund.
Stacja radiowa WDR potwierdziła, że dochodzi do zakłóceń jej sygnału. “Od początku marca słuchacze zgłaszają nam podobne przypadki. Częstotliwość, zwłaszcza w okręgu Borken, jest tymczasowo przejmowana przez nieznanych sprawców” – przekazała.
Piracki nadajnik?
Sprawę bada Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych (Bundesnetzagentur). Będzie mogła ona podjąć ewentualne środki prawne.
ZOBACZ: “Czerwony admirał” nie żyje. B. prezydent Madagaskaru chorował na grypę
Zakłada, że audycję WDR zakłóca piracki nadajnik, i wskazuje, że skoro zakłócenia trwają bardzo krótko, nadajnik ten prawdopodobnie nie ma dużej mocy i jest uruchamiany z różnych lokalizacji.
“Korzystanie z częstotliwości bez koncesji jest poważnym wykroczeniem i może podlegać znacznym karom finansowym” – wskazała rządowa agencja.
rsr/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS