Niektórzy twierdzą, że w tym roku luty pozamiatał i nie będzie drugiego tak dobrego miesiąca. Ja odnoszę wrażenie, że końcówka roku wypada co najmniej tak samo dobrze, o ile nie lepiej. Nie chodzi tylko o pewnego wściekłego boga w centrum apokalipsy czy kolejne kieszonkowe stworki. Listopad oferuje różnorodność premierową, przywodzącą na myśl jesiennie liście – jest ich pełno i w rozmaitych kolorach. Dlatego cieszcie się gracze, bowiem jest w czym wybierać!
WRC Generations miało wyjść wcześniej, ale przesunięcia premier to teraz w branży norma. W przypadku tego tytułu możemy to (chyba) wybaczyć, skoro jest to ostatnie dzieło duetu KT Racing i Nacon. Za kolejną odsłonę cyklu odpowiadać będzie Codemasters, przy czym trudno ocenić, czy to dobra, czy zła wiadomość. Dlatego doceńmy to, co zaoferuje WRC Generations!
Poza standardowymi dla serii atrakcjami WRC Generations wprowadzi nowość w postaci hybrydowych samochodów rajdowych. Możemy liczyć na trzy maszyny tego typu, a także na całkiem sporo tras, które przełożą się w sumie na 750 kilometrów dróg. Nie zabraknie też licencjonowanych zespołów czy historycznych pojazdów, chociaż co złośliwsze (lub spostrzegawcze!) osoby mogą zauważyć (całkiem słusznie!) kopiowanie części zawartości z WRC 10.
Nasze oczekiwania
Do tej pory w rozważaniach o WRC Generations często używaliśmy słowa „ostatni”. Jak gdyby studia Nacon i KT Racing miały już nigdy nie wypuścić innej gry rajdowej wraz z utratą licencji rajdowych mistrzostw świata. Pamiętajmy jednak, że dorobek twórców nie przepadnie, wciąż będą mogli (i zapewne chcieli) wykorzystywać swoje bogate doświadczenie w kolejnych, inaczej zatytułowanych produkcjach – ot, choćby w V-Rally. I jest to perspektywa, która mnie cieszy, a może nawet wręcz ekscytuje.
KT Racing w pewnych aspektach wręcz przebija to, co oferowało dotąd Codemasters w grach DiRT i DiRT Rally (np. frajda ze śmigania po szutrze autami z napędem AWD, projekt trybu kariery), więc chciałbym, aby „Mistrzowie Kodu” nie przestali czuć na karku oddechu konkurencji. Dlatego też WRC Generations jawi mi się jedną z najciekawszych premier jesieni.
Krzysztof „Draug” Mysiak
Nie będę ukrywał, że nie byłem nigdy fanem tej serii. Zawsze wolałem konkurencję w postaci DiRT-a. Teraz jednak dam szansę produkcji Naconu, bo to jego ostatnia gra na licencji popularnych wyścigów. Liczę na to, że zawartości będzie nieprzyzwoicie dużo, a twórcy dopracują nieco sztywny model jazdy
Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS