W sobotę rozegrana została ostatnia kolejka ekstraklasy. Po mistrzostwo Polski sięgnęła Jagiellonia Białystok, która w 34. serii gier rozprawiła się u siebie 3:0 z Wartą Poznań. Ostatni mecz w sezonie zagrała także Cracovia, która na wyjeździe zmierzyła się z niegrającym już o nic Ruchem Chorzów. Śląski zespół tak czy inaczej był pewny spadku do I ligi. Za to krakowski klub walczył tylko o wyższe miejsce.
O co chodziło Glikowi? Boniek wyjaśnia. “Czuł się szalenie poniżony”
Ostatecznie fatalny w tym sezonie Ruch wygrał z Cracovią 2:0 po dwóch golach Somy Novothny. Tym sposobem drużyna Dawida Kroczka zajęła dopiero 13. miejsce w tabeli, przez co straciła potencjalne pieniądze, które mogłaby zarobić, zajmując wyższą lokatę. Biorąc pod uwagę cały sezon, Cracovia nie prezentowała się najlepiej. Niemal do końca walczyła o utrzymanie. Przynajmniej tyle udało się osiągnąć.
Tuż po porażce z Ruchem gorzki wpis w mediach społecznościowych opublikował Kamil Glik. “Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy…” – napisał 103-krotny reprezentant Polski. Wydawało się, że słowa te były zwyczajnym wyrazem frustracji po porażce. Sensacyjne informacje w tym temacie przekazał jednak Zbigniew Boniek.
– Ostatnie dwa dni nie były najlepsze dla prezesa Cracovii, kolegi Dróżdża (Mateusza Dróżdża – red.). Ja do niego nic nie mam, nie znam go. Natomiast prawda jest taka, że podobno wczoraj, to znaczy nie podobno. Wiadomo, że wszedł do szatni i miał straszne pretensje do piłkarzy, że prawdopodobnie ułożyli się, było im to na rękę (żeby przegrać z Ruchem – red.), a on jako klub stracił 400 tys. złotych. Wynikało to z końcowej pozycji w tabeli – wypalił Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Następnie były prezes PZPN zaznaczył, że nie rozmawiał osobiście z Kamilem Glikiem. – Ja z Kamilem Glikiem, broń Boże, nie rozmawiałem […] Wszyscy się zastanawiają, z jakiej przyczyny Kamil pisał, że “wiele razy był na dole, ale tak poniżony nigdy”…. No bo czuł się szalenie poniżony. Piłkarz o takim prestiżu i karierze… Trudno wmawiać mu czy mieć do niego jakieś pretensje, że mógł brać udział w jakiejś “ustawce”, tak to nazwijmy. A podobno taki jest przekaz prezesa – dodał Boniek, wyjaśniając znaczenie słów opublikowanych przez Glika.
Internauci zarzucili prezesowi Cracovii, aby ten wyjaśnił całą sprawę z byłym reprezentantem Polski. “Szczerze to ja nie wiem, co powiedzieć. Wiem, że już medal zabrałem, teraz oskarżyłem Kamila o sprzedanie meczu. Tak szczerze, co jeszcze zrobiłem? Żadnych oskarżeń nie kierowałem w sprawie “ustawiania” meczu w stosunku do Piłkarzy. To jest tak głupie, że aż ciężko komentować” – grzmiał Dróźdż na X. “Ale ja z nim dzisiaj rano rozmawiałem (z Glikiem – red.), tak jak robię to od kiedy jestem w Cracovii. Proszę się nie doszukiwać rzeczy, których nie ma.” – dodał także.
– To mówią piłkarze swoim menadżerom. Wszystko wyszło z szatni. Takie jest postrzeganie tych słów “nie chciało się wam, wyglądało to jakbyście się ułożyli” Na sto procent tak było – zarzekał się Zbigniew Boniek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS