A A+ A++

Usunięcie nielegalnego składowiska toksycznych odpadów w niewielkiej wsi Szołajdy wyceniono na 8 mln zł. Tyle że roczny budżet gminy to 12 mln zł. Rząd PiS nie chce pomóc, wójt szykuje się na najgorsze.

Mieszkańcy niewielkiej wsi Szołajdy (na granicy Wielkopolski i woj. łódzkiego) od soboty, 22 lipca, oglądają obrazy z Zielonej Góry: gęste kłęby czarnego dymu unosiły się nad płonącym składowiskiem nielegalnych odpadów. Podobne składowisko mają pod nosem.

Odpady w stodole i pod ziemią

Mauzery i beczki wypełnione nieznanymi chemicznymi substancjami stoją od czterech lat na opuszczonej działce mniej więcej w połowie wsi. Nikt nie wie, ile jest beczek i mauzerów, bo ich nie policzono. Część stoi w stodole, pozostałe zakopano pod ziemią. Mieszkańcy Szołajdów widzieli koparkę i dół, w którym chowano pojemniki o pojemności tysiąca litrów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBp Krywicki komentuje zniszczenia swego rodzinnego miasta
Następny artykułBIOSTAR A620MT – premiera nowej budżetowej płyty głównej dla procesorów AMD Ryzen 7000