A A+ A++

W internecie krążą informacje o rzekomych dobrych skutkach jedzenia muchomora. Z powodu nowej mody specjaliści biją na alarm: to jak rosyjska ruletka czy leżenie na torach i uciekanie przed pociągiem w ostatniej chwili.

Marcin lubi chodzić po lesie. Wędruje sobie po leśnej mokrej ściółce boso. Uspokaja go mech pod stopami, przytula się do drzew, słucha ptaków. Mówi, że chodzi do lasu, aby czerpać z niego energię.

– Zawsze byłem silnie związany z naturą, wychowałem się u dziadków w górach. Babcia miała suszarnię pełną ziół i przygotowywała różne napary. Myślałem, że jest czarodziejką – opowiada 30-letni już teraz Marcin.

Czasem Marcin kładzie się w lesie i zasypia. Podczas ostatniej wycieczki, jak mówi, przemówiła do niego amanita. To muchomor czerwony. Najpierw wędrował z grzybem w ręku. – Bałem się zjeść, ale potem jakbym poczuł, co mam zrobić. Wziąłem mały gryz i wsadziłem kawałek muchomora pod język i potrzymałem przez parę minut – opowiada.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZHP na FLOP
Następny artykułCzas na welur! STYLIZACJE skrojone na jesień