Umowę podpisali 25 stycznia 2021 roku w Atenach Theodoros Lagios, dyrektor generalny ds. uzbrojenia i inwestycji ministerstwa obrony Grecji oraz Eric Trappier, prezes i dyrektor generalny spółki Dassault Aviation. Podczas uroczystości obecni byli ministrowie obrony: Francji, Florence Parly, oraz Grecji, Nikolaos Panagiotopoulos. W trakcie konferencji prasowej po tym wydarzeniu minister Parly podkreśliła, że umowa z Atenami jest wyrazem “bardzo ścisłego partnerstwa operacyjnego” obu krajów. Wyraziła zadowolenie, że myśliwce Rafale po raz pierwszy zostały sprzedane do kraju europejskiego, co uznała za “znaczący sukces”. Dotąd trafiły one oprócz francuskich sił powietrznych i marynarki wojennej do sił zbrojnych Kataru, Indii i Egiptu.
„Grecja jest wiodącym europejskim partnerem, głównym członkiem NATO i specjalnym partnerem Francji, u którego boku Dassault Aviation niezmiennie stoi od ponad 45 lat. Ciągłość naszej obecności w Grecji, nawet w najtrudniejszych czasach, świadczy o jakości tej relacji. Dlatego z dumą i radością podpisuję dziś tę umowę, która symbolizuje przedłużenie zobowiązania Dassault Aviation wobec Grecji, trwającego od 1974 r.
W swoim oświadczeniu szef francuskiego koncernu odniósł się do trwającej od ponad 45 lat służby samolotów produkcji Dassault w greckich siłach powietrznych. W 1974 roku Ateny wprowadziły na uzbrojenie myśliwce Mirage F1, w 1985 do służby weszły Mirage 2000, a 15 lat później Mirage 2000-5. Dassault Rafale mają trafić do greckich baz już w 2021 roku i zdają się dość logiczną kontynuacją tej współpracy.
Zgodnie z zawartym kontraktem, już w najbliższych dniach greccy piloci i personel techniczny mają wyjechać na szkolenie do Francji, aby w lipcu powrócić z pierwszymi samolotami Rafale. Pierwsze 12 myśliwców będzie pochodzić z zapasów francuskiego lotnictwa, dzięki czemu będą dostępne niemal od ręki, natomiast sześć kolejnych to płatowce fabrycznie nowe, które wyprodukuje Dassault Aviation. Prawdopodobnie zakup 2/3 samolotów używanych pozwolił na obniżenie kosztów o niemal 1/3 względem pierwotnie podawanej wartości kontraktu, wynoszącej 3,5 mld euro. Jest to również jedyna możliwość, aby samoloty wzmocniły jeszcze w tym roku greckie siły zbrojne. Jest to szczególnie ważne w obliczu rosnącej aktywności Turcji na spornych obszarach Morza Śródziemnego, m. in. w rejonie Cypru.
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS