W mojej ocenie, zdecydowanie bardziej przystające do istoty wznoszenia tej 186-kilometrowej stalowej konstrukcji – jaka ma powstać do czerwca i ma być największą w dziejach inwestycją Straży Granicznej – jest właśnie określenie „mur”. Nie chodzi o aspekt techniczno-budowlany, jaki to niesie za sobą, ale ten w wymiarze historyczno-symbolicznym, prowadzącym do skojarzeń z podziałami. Brutalnym oddzieleniem tego, co wydawało się integralne, spójne, nawzajem na siebie korzystnie oddziałujące. W tym wypadku chodzi o rozbijanie jedności Puszczy Białowieskiej, którą mur ma podzielić oraz wyraźne zaznaczenie przez rząd PiS, że żyjemy w Europie dwóch światów: wschodniego (od granicy na wschodzie z Polską) i zachodniego (na zachód od tej granicy). Światów „swoich” i „innych – obcych”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS