Przed sobotnią rundą Łaguta miał 9 punktów przewagi nad Zmarzlikiem. Taka różnica w historii Grand Prix została nadrobiona tylko raz, 25 lat temu, gdy Amerykanin Billy Hamill odrobił w ostatnich zawodach cyklu taką stratę do Duńczyka Hansa Nielsena. Trudno było więc mieć nadzieję na powtórkę z historii, tym bardziej, że miejsca w poszczególnych rundach punktowane są inaczej, niż w przeszłości.
Ale Łaguta rozpoczął turniej bardzo słabo. Po trzech seriach startów miał na koncie zaledwie trzy punkty. Zmarzlik regularnie punktował i nie miał kłopotów z awansem do półfinału, Rosjanin męczył się, ale w swoim czwartym występie wrócił na właściwe tory, a w piątym zapewnił awans do półfinału. Nie z czołowej lokaty, jak zwykle bywało, lecz dalej trzymał swój los we własnych rękach.
Indywidualnych Mistrzostw Świata ma w swoim dorobku Bartosz Zmarzlik – po 2 złote i srebrne oraz 1 brązowy
Zmarzlik, który wygrał fazę zasadniczą, spotkał się z Łagutą w półfinale, który stał się w ten sposób biegiem o mistrzostwo świata. Awans do finału turnieju w Toruniu gwarantowałby zawodnikowi Sparty Wrocław utrzymanie przewagi nad Polakiem w klasyfikacji generalnej. I tak się stało. Łaguta wygrał wyścig i nie miało już znaczenia, że Zmarzlik też wszedł do finału i obaj zmierzą się jeszcze raz.
Czytaj więcej
Finał był symboliczny – jechało w nim dwóch Rosjan i dwóch Polaków i – jak się okazało – najlepsza czwórka tegorocznego cyklu, bo Janowski ostatecznie dogonił w klasyfikacji generalnej Fredrika Lindgrena. Zwyciężył Zmarzlik, wygrywając piąty turniej w tym sezonie. Tyle samo triumfów miał Łaguta (w finale przyjechał spokojnie na ostatniej pozycji), co wskazuje, jak wyrównana była ich rywalizacja.
zdobyli dotąd Polacy w Indywidualnych Mistrzostwach Świata – 4 złote, po 10 srebrnych i brązowych
Łaguta nie miał do tej pory w dorobku żadnego medalu w Grand Prix – najlepsze miejsce w jego karierze to szóste w 2018 roku. Co więcej, jeszcze nigdy na najwyższym stopniu podium nie stał Rosjanin. Jeszcze w czasach ZSRR, w latach 60., dwa razy drugi w Indywidualnych Mistrzostwach Świata (rozgrywanych wówczas w finale jednodniowym) był Igor Plechanow. W XXI wieku dwa brązowe medale zdobył Emil Sajfutdinow, który w sobotę w Toruniu wywalczył ten sam krążek po raz trzeci.
Zmarzlik ma teraz na koncie dwa złote medale, dwa srebrne i jeden brązowy.
Grand Prix w Toruniu (II) – wyniki
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 15 pkt. + 1. miejsce w finale
2. Emil Sajfutdinow (MFR) – 14 + 2. miejsce w finale
3. Maciej Janowski (Polska) – 15 + 3. miejsce w finale
4. Artiom Łaguta (MFR) – 12 + 4. miejsce w finale
5. Leon Madsen (Dania) – 10 + 3. miejsce w półfinale
6. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 10 + 3 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS