A A+ A++

Każdy egzemplarz PlayStation 5 trafi na rynek z jedną zainstalowaną grą. Sony zdecydowało się na dorzucenie graczom Astro’s Playroom – po spędzeniu z tym tytułem trzech godzin wiem, że był to strzał w dziesiątkę. Deweloperzy nie tylko zapewnili przyjemną platformówkę, ale pozwalają poznać całokształt możliwości kontrolera DualSense.

Astro’s Playroom trafi dla wszystkich za darmo

Akcja Astro’s Playroom rozgrywa się tak naprawdę w samym sercu PlayStation 5. Twórcy wykorzystują bohatera, którego możecie kojarzyć z wciąż jeszcze aktualnej generacji. Teraz jednak nie otrzymujemy małej aplikacji na jeden raz lub produkcji dla PlayStation VR, a pełnoprawną grę przygotowaną z myślą o PS5.

Aktualnie mogę jedynie przedstawić swoje wrażenia z początku gry – akcja rozpoczyna się od plaży botów, a dokładnie w Chłodzących Źródłach. Gracz ma okazję przechadzać się obok całego systemu chłodzenia nowej konsoli Sony, a rozgrywka jest w tym wypadku pretekstem, by doświadczyć możliwości kontrolera DualSense. Już na samym początku rozgrywki (przed pokazywanym poziomem) miałem okazję poczuć haptyczne wibracje, wypróbować adaptacyjne triggery, sprawdziłem usprawniony touchpad oraz nowy mikrofon. Każdy z tych elementów ma zapewnić graczom zupełnie nowe wrażenia i przenieść ich w prawdziwą nową generację.

Sony otwarcie podkreśla, że to właśnie DualSense zaoferuje next-genowe doświadczenie, a Astro’s Playroom jest tego idealnym przykładem. Deweloperzy na każdym kroku pozwalają wypróbowywać nowe elementy PS5, podkreślając unikalne funkcje kontrolera. Musicie wiedzieć, że twórcy pozycji blisko współpracowali z projektantami pada, dlatego też cała gama funkcji zostaje wykorzystana w trakcie rozgrywki. Nietypową sytuacją jest, gdy projektanci gier maczają palce w określaniu możliwości kontrolera, jednak w tym wypadku – był to strzał w dziesiątkę.

Astro’s Playroom trzeba „poczuć”. Materiały nie oddają tych emocji

ASTRO's PLAYROOM - pierwsze wrażenia z PS5 - kto kryje się pod kartonem?

W Astro’s Playroom pojawia się element, o którym wspomniał jeden z pracowników Sony – PlayStation 5 i DualSense trzeba poczuć. Oferowana za darmo gra jest tego najlepszym przykładem, ponieważ czerpie garściami z możliwości nowego pada, oferując graczom serię ciekawych wrażeń.

Bohater może biegać po kolejnych lokacjach, a gdy rozpoczyna atak, kontroler drży – czujemy przechodzącą moc z czubków triggerów do końcówki gripów. Pad zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, gdy w trakcie jednego z zadań chwyciłem w ręce kable i zacząłem ciągnąć – haptyczne wibracje zmieniają się dynamicznie, oferując graczom wrażenia, jakich nie doświadczyliśmy na PlayStation 4. Tutaj dosłownie czujemy i słyszymy rozgrywkę – DualSense posiada również głośnik, który podkręca wrażenia.

Ciekawe doświadczenie oferują adaptacyjne triggery – tutaj przycisk może się zablokować w połowie i choć wciśnięcie L2 oraz R2 do 50% nie stwarza problemów, tak już później wyraźnie czujemy opór połączont z wibracjami. Astro’s Playroom wykorzystuje tę funkcję niezwykle często, natomiast w mojej głowie narodziły się już obrazy innych gier, które mogą zrobić kapitalny użytek z tej opcji. Nigdy dotychczas nie doświadczyliśmy podobnych wrażeń.

Astro’s Playroom to wstęp do nowej generacji

ASTRO's PLAYROOM - pierwsze wrażenia z PS5 - zimowa kraina

Zdaję sobie doskonale sprawę, że nikt nie kupuje PS5 dla Astro’s Playroom, ale jestem przekonany, że każdy powinien ten tytuł wypróbować. Deweloperzy otrzymali od Sony możliwość znaczącej rozbudowy wrażeń, które szczerze mówiąc, trudno opisać… To po prostu trzeba poczuć, ponieważ dotychczas nie mieliśmy możliwości ciągłego odbierania rozmaitych bodźców w trakcie rozgrywki na konsolach. Doświadczenie nabiera nowego znaczenia, a przy przemyślanym wykorzystaniu, DualSense może zapewnić całą gamę pozytywnych wrażeń.

Gameplay w Astro’s Playroom jest przyjemny, ale pod względem samej rozgrywki nie mogę tutaj mówić o next-genowych wrażeniach. To platformówka, w której biegamy, bijemy przeciwników, zbieramy monety i mamy okazję wyłapać tonę najróżniejszych Easter Eggów, jednak właśnie DualSense sprawia, że nawet tak z pozoru prosta platformówka oferuje zupełnie nowe przeżycia. Różnica jaką oferuje kontroler do PS5 sprawia, że z niecierpliwością czekam na możliwość podzielenia się z Wami wrażeniami z kolejnych gier, możemy bowiem mówić o czymś więcej niż zwykłe ewolucja pada. 

Astro’s Playroom jest nie tylko platformówką prezentującą moc kontrolera, ale to również gratka dla wiernych fanów PlayStation – nawet na poniższym materiale zobaczycie, jak odblokowałem dwie konsole Sony oraz “Różdżki”. W pozycji można znaleźć również tonę Easter Eggów, dzięki którym deweloperzy przypominają o kultowych wydarzeniach w historii PlayStation lub wspominają pamiętne gry dostępne na japońskich konsolach. Bez wchodzenia w szczegóły – patrzcie dokładnie na postacie niezależne znajdujące się w świecie produkcji.

Co zwiastuje Astro’s Playroom?

Pełne wrażenia z Astro’s Playroom przeczytacie na naszym portalu już wkrótce. Teraz mogę jedynie podzielić się wstępną opinią, w której chciałem podkreślić jedno – DualSense ma wszystko, by zaoferować nam nowo generacyjne doświadczenie. Czy wszyscy deweloperzy będą potrafili w pełni wykorzystać kontroler do PlayStation 5 i zaproponują graczom podobne wrażenia? Mam szczerą nadzieję, że tak… A teraz znikam grać, Wy natomiast zobaczcie gameplay z polskimi napisami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUM Łódź: Raport COVID w Łodzi (27.10)
Następny artykułPrzez Ciebie