Grali Walukiewicz i Linetty. Nie zatrzymali rozpędzonych
Kolejne zwycięstwo ACF Fiorentiny w Serie A. Dobrze dysponowana drużyna wygrała 1:0 z Torino FC. Klubowi Sebastiana Walukiewicza i Karola Linettego wiedzie się znacznie gorzej.
Torino FC rozpoczęło sezon serią sześciu meczów ligowo-pucharowych bez porażki. O pozytywnym rozpoczęciu rozgrywek przez Granatę można już było zapomnieć. W poprzednich sześciu meczach poniosła pięć porażek. Odpadła z Pucharu Włoch, a po ostatniej przegranej 0:1 z AS Romą ledwo trzymała się w górnej połowie tabeli. W niedzielę o przełamanie było teoretycznie trudno, ponieważ na Stadio Olimpico stawiła się ACF Fiorentina.
Fiorentina, w przeciwieństwie do Torino, rozpędziła się wraz z rozwojem sezonu. Po czterech zwycięstwach z rzędu znalazła się na piątym miejscu, czyli w pobliżu lokat premiowanych awansem do Ligi Mistrzów. Viola stawiła się w Turynie niepokonana w ośmiu meczach od 15 sierpnia i w roli faworyta.
Inna sprawa, że Fiorentina nie wygrała na wyjeździe z Torino od stycznia 2019 roku, a biorąc pod uwagę tylko mecze ligowe, od marca 2018 roku. W poprzednim sezonie konfrontacja na Stadio Olimpico zakończyła się bezbramkowym remisem i kibice liczyli na lepsze widowisko w niedzielne popołudnie. Tym razem przynajmniej padła jedna bramka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W podstawowym składzie Toro mogli znaleźć się Sebastian Walukiewicz i Karol Linetty. Grał od początku tylko obrońca, a Karol Linetty został na ławce, być może w efekcie błędu kosztującego zespół porażkę 0:1 z AS Romą. Linetty wszedł w 78. minucie za Samuela Ricciego.
Obrona Torino została dość łatwo rozmontowana w 41. minucie. Wystarczyło jedno długie i dokładne podanie Luci Ranieriego. Po nim Moise Kean poradził sobie z obrońcą i strzelił gola na 1:0. Dużo pretensji mieli do siebie Vanja Milinković-Savić z Guillermo Maripanem. Słusznie, ponieważ akcja Moisego Keana zdecydowała o zwycięstwie 1:0 Fiorentiny.
Przed przerwą reprezentacyjną Torino rozegra jeszcze prestiżowy mecz z Juventusem. Gospodarzem derbów będzie Stara Dama. Fiorentina powraca do gry w Lidze Konferencji i poleci na wyjazdowy mecz z APOEL-em.
Torino FC – ACF Fiorentina 0:1 (0:1)
0:1 – Moise Kean 41′
Składy:
Torino: Vanja Milinković-Savić – Sebastian Walukiewicz, Guillermo Maripan, Saul Coco – Marcus Pedersen, Adrien Tameze (64′ Valentino Lazaro), Samuele Ricci (78′ Karol Linetty), Borna Sosa (64′ Ivan Ilić) – Nikola Vlasić (78′ Yann Karamoh) – Che Adams (17′ Alieu Njie), Antonio Sanabria
Fiorentina: David De Gea – Dodo, Pietro Comuzzo, Luca Ranieri, Robin Gosens – Amir Richardson (63′ Yacine Adli), Edoardo Bove – Andrea Colpani (73′ Jonathan Ikone), Lucas Beltran (75′ Rolando Mandragora), Riccardo Sottil (63′ Christian Kouame) – Moise Kean (85′ Cristiano Biraghi)
Żółte kartki: Ilić, Ricci (Torino) oraz Bove (Fiorentina)
Sędzia: Federico La Penna
Tabela Serie A:
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS