A A+ A++

Dla niewtajemniczonych – najczęściej „graty” lub „złomy”, a dla nich – motoryzacyjne perełki i rarytasy, na które warto spojrzeć z innej strony. W Rumi znów zagościł Festiwal Pojazdów Nieznanych, Nieudanych i Zapomnianych. W Parku Starowiejskim w sobotę 31 sierpnia pojawiło się ponad 130 pojazdów, które można było obejrzeć dosłownie z każdej strony.

Motofestiwal z klimatem

„Motoryzacyjny Woodstock” to określenie, które już na dobre przylgnęło do tego wydarzenia. Najważniejszy jest tu specyficzny klimat i dobra zabawa pasjonatów. Festiwal Pojazdów Nieznanych, Nieudanych i Zapomnianych, który w tym roku odbył się już po raz czwarty (drugi raz w Rumi), pokazuje motoryzację w krzywym zwierciadle.

 

Część pojazdów, które pojawiły się w Rumi, fot. Zjednoczenie Graciarzy Pomorza

Uczestnicy festiwalu, czyli wystawcy, to właściciele pojazdów, które być może nigdy nie były obiektem pożądania, ale po czasie okazały się ciekawymi i wzbudzającymi zainteresowaie egzemplarzami – na przykład ze względu na nietypową karoserię, niską popularność czy krążące wokół nich legendy.
 

Łącznie w Parku Starowiejskim pojawiło się ponad 130 pojazdów: małych samochodów osobowych i dostawczych, kamperów, samodzielnych konstrukcji i ciągników oraz ciężarówek. Na miejscu znalazł się nawet… autobus.


 

Jeden z hitów tegorocznej edycji – zabytkowy ciągnik, fot. Zjednoczenie Graciarzy Pomorza

To doroczne święto motoryzacji niecodziennej. To tu, wśród śmiechu i łez, wręczamy tak prestiżowe wyróżnienia, jak „Najmniejsze szanse na powrót do domu na kołach”, czy „Uniwersalny biorca”, a pojazdy produkcji krajowej stają w szranki jak równy z równym z wytworami zachodnimi i azjatyckimi. Każdy pojazd to kapsuła czasu, a festiwal to dla wielu osób okazja, by pokazać kolejnemu pokoleniu wynalazki z dawnych lat i opowiedzieć historie o pierwszym aucie czy wyprawach na imprezę do remizy – wyjaśnia Jowita Kessler, koordynatorka festiwalu z ramienia Zjednoczenia Graciarzy Pomorza.

Do wyboru, do koloru

Co można było zobaczyć na miejscu? Wystarczy wymienić chociażby Syrenę Bosto, Forda Anglię, Poloneza Atu przerobionego na pickupa, Fiata Multiplę, traktor Ursus C-45 z 1948 roku, Subaru Imprezę, Yugo Koral czy Plymoutha Breeze.


 

Teren festiwalu, fot. Zjednoczenie Graciarzy Pomorza

Nie wszystkie z pojazdów kwalifikują się do tytułowych kategorii, bo część z nich charakteryzuje ciekawe pochodzenie lub historia konkretnej sztuki. Wydarzenie uzupełniają wystąpienia „graciarzy” na scenie, gdzie opowiadają oni o swoich pojazdach i odsłaniają najciekawsze wątki.


 

Wystawione pojazdy, fot. Zjednoczenie Graciarzy Pomorza

Przyznano też jedyne w swoim rodzaju nagrody:

  • Ulubieniec MDK Rumia – Ursus C-45
  • Nagroda za „bagażnik zdatny do przewozu basu” – Mercury Grand Marquis LS
  • Nagroda za „auto, które na żadnym innym festiwalu nie dostałoby nagrody, a u nas dostanie” – Peugeot 306
  • Nagroda za „samochód, który najbardziej przypomina windę” – Daihatsu Move

Goście z całej Polski (i nie tylko)

Festiwal podbił serca miłośników tzw. motoryzacji specyficznej i przyciąga uczestników z różnych części Polski, a nawet z zagranicy. Niektóre z pojazdów pokonują setki kilometrów, aby wziąć udział w wydarzeniu. Do Rumi przyjeżdżają też skupione wokół tematu społeczności, jak „Graty Zjednoczone” ze Śląska czy „Z kamerą wśród gratów” z Poznania.


 

Pamiątkowe zdjęcie organizatorów i uczestników, fot. Zjednoczenie Graciarzy Pomorza

Wydarzeniu towarzyszył szereg dodatkowych atrakcji, w tym specjalna Zastava do malowania kredą, graciarski pchli targ, symulatory driftu i wyścigów, stoisko organizacji zajmujących się ratowaniem zwierząt, a także oprawa muzyczna w rytmie disco. Gościem specjalnym i współprowadzącym był Jarek Michalski, znany jako Bassdriver.

IV Festiwal Pojazdów Nieznanych, Nieudanych i Zapomnianych zorganizowało Zjednoczenie Graciarzy Pomorza we współpracy z Miejskim Domem Kultury w Rumi, AUTOironicznymi, Classic Cars Trójmiasto, Car Vibes, „Mam Małego”, „Szykejn o gratach” oraz Eerie Garage. Imprezę objął swoim patronatem honorowym burmistrz Rumi Michał Pasieczny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułНе только Patriot. Как Румыния непублично помогает Украине
Następny artykułGrzegorz Łomacz: W kategoriach bohaterskich nigdy nie będę myślał o sobie