– Jestem Polakiem i zawsze będę kibicował reprezentacji Polski. Ale jest też inna drużyna, która występuje w biało-czerwonych barwach. Na pewno będę ją wspierał. Uważam, że jeden z tych zespołów ma nieco większe szanse na mistrzostwach świata. Zastanawiam się, czy po drodze nie zmienię koszulki i nie nauczę się nowego hymnu – żartował Kamil Grabara w rozmowie z portalem tipsbladet.dk.
To było jeszcze przed mundialem, na który Grabara nie pojechałby, gdyby nie nieszczęście Bartłomieja Drągowskiego – bramkarza Spezii Calcio, który w ostatnim meczu ligowym przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Polski nabawił się poważnej kontuzji.
23-letni bramkarz FC Kopenhaga w rozmowie z duńskimi mediami dwa razy podkreślał, że być może nie był wystarczająco dobry, by pojechać na mundial, ale też ironicznie – jak to ma w zwyczaju – żartował, że być może nauczy się duńskiego hymnu i zmieni koszulkę. Polskie media chętnie podchwyciły przede wszystkim ten drugi wątek. A wyjęty z kontekstu cytat wywołał mnóstwo dyskusji.
Grabara tłumaczy się ze swoich słów. “To przecież tylko żart”
Grabara nie tłumaczył się z tych słów aż do piątku, kiedy razem z Robertem Gumnym i Jakubem Kiwiorem pojawił się na konferencji prasowej w Katarze. – Zastanawiam się, jak to jest z wypowiadaniem żartów. Ludzie z reguły mogą żartować, ale piłkarze mają chyba gorzej. Tak było właśnie z moją wypowiedzią dotyczącą przyjęcia duńskiego obywatelstwa. To przecież tylko żart, rzucony z uśmiechem na koniec rozmowy. Ja rozumiem, że bardzo łatwo wyjąć z tego wywiadu jedno zdanie, ale warto przytoczyć więcej, bo też mówiłem w tej rozmowie, że czuję się Polakiem i kibicuje Polsce – wyjaśnił Grabara.
Grabara bramkarzem FC Kopenhaga jest od półtora roku. Ale już wcześniej grał w Danii – był wypożyczony z Liverpoolu do Aarhus GF – która na mundialu w Katarze rozczarowała. Zajęła ostatnie miejsce w grupie. Za Tunezją, Australią i Francją, z którą Polska zagra teraz w 1/8 finału. – Ludzie twierdzą, że mamy może jeden procent szans na pokonanie Francji. Może to i prawda, ale przynajmniej daliśmy sobie ten jeden procent szans, wychodząc z grupy – podkreślił Grabara.
Mecz Polski z Francją w niedzielę o godz. 16.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS