Po gwałtownych spadkach z poniedziałku wtorek przyniósł pogłębienie przeceny na warszawskim parkiecie. Po raz pierwszy od ponad trzech lat WIG20 znalazł się poniżej granicy 2 000 punktów. Spadki na GPW były wyraźnie silniejsze niż na zachodzie Europy.
To nie są łatwe dni dla posiadaczy akcji. W poniedziałek WIG20 zanotował najsilniejszy dzienny spadek od brexitowego szoku z czerwca 2016 roku, tracąc aż 4,2%. We wtorek poległa z kolei cudem obroniona dzień wcześniej bariera 2000 pkt. WIG20 po stracie 2,76% zakończył sesję na poziomie 1945,71 pkt. A więc najniżej od grudnia 2016 roku. WIG spadł o 2,37% przy całkiem wysokich obrotach, które podsumowano na 1,12 mld zł.
Pod kreską znalazły się wszystkie blue chipy z wyjątkiem Playa. Najmocniej spadły notowania mBanku (-7%), CCC (-6,9%) oraz PGNiG (-4,7%) Tauronu (-4,3%). Na minusie dzień zakończyło też 3/4 komponentów mWIG-u, który to indeks zanotował spadek o 1,87%. Wśród giełdowych „średniaków” negatywnie wyróżniały się przecenione o 8,5% walory Playwaya oraz CI Games (-6,2%) Jednymi pozytywami w gronie 60 największych spółek (WIG20+mWIG40) były drożejące o blisko 8% akcje Mabionu, Celon Pharmy (+3,3%) oraz Budimeksu (+3,4%).
Podobnie jak w poniedziałek zmasowaną przecenę akcji na całym świecie tłumaczono rozprzestrzenianiem się koronawirusa na terytorium Włoch, Korei Płd oraz Iranu. Tyle tylko, że na zagranicznych giełdach indeksy próbowały odbijać. Np. koreański KOSPI poszedł w górę o 1,2%. Także w Europie pojawiła się próba odreagowania, choć została ona stłumiona przez minorowe nastroje na Wall Street.
Gdy kończył się handel akcjami na Starym Kontynencie, S&P500 zniżkował o 1%, a Nasdaq tracił 1,2%. Główne indeksy Starego Kontynentu zniżkowały po niemal 2% po tym, jak w poniedziałek poszły w dół po 3-4% lub nawet mocniej. WIG20 stracił wyraźnie więcej, co trudno uznać za sukces. W całej Europie gorzej niż nad Wisłą było tylko w Moskwie (RTS spadł o 5,2%) oraz Budapeszcie (-2,9%).
Tym razem pewną odpornością wykazał się segment mniejszych spółek. sWIG80 stracił tylko 0,04%, co przy tak niekorzystnym otoczeniu zagranicznym można uznać za sukces. Ponadto na rynku głównym walorów rosnących (91) było dziś przeszło dwa razy więcej niż w poniedziałek (tylko 36). Przybyło za to spółek wyznaczających przynajmniej 52-tygodniowe minimum. Nowe dołki wyznaczyły notowania m.in. Azotów, CCC, Enei, JSW, Lotosu, Bogdanki, PGE, PGNiG, Orlenu, PKO BP i PKP Cargo. To nieczęsta sytuacja, aby przeszło roczne minima równocześnie wyznaczało tak wiele i tak dużych spółek.
Były też walory, na których można było całkiem nieźle zarobić. Akcje Mercatora przy wysokich obrotach (25 mln zł) podrożały o 19%. Kurs Asseco SEE poszedł w górę o ponad 9% i niemal wyrównał niedawny historyczny rekord.
Krzysztof Kolany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS