A A+ A++

Po względnie spokojnym pierwszym treningu, popołudniowa sesja na Red Bull Ringu była pełna emocjonujących zwrotów akcji. Kierowcy wyraźnie przyspieszyli w obliczu informacji o dużych opadach deszczu w sobotę i możliwości startu do niedzielnego wyścigu na podstawie wyników uzyskanych podczas tych 90 minut.

Choć dziś jeszcze nic na to nie wskazuje, prognozy pogody zapowiadają na jutro duże opady deszczu, które mogą się wiązać z odwołaniem nie tylko trzeciej sesji treningowej, ale nawet i kwalifikacji. W związku z tym sędziowie wydali komunikat o szansie na ustawienie do startu w wyścigu na podstawie wyników uzyskanych w drugim z piątkowych treningów.

To jednak nie zmotywowało zespołów do nerwowych ruchów. Kierowcy niespiesznie wyjeżdżali na tor i notowali czasu gorsze niż w porannej sesji. Jako pierwszy na szczycie tabeli zameldował się Romain Grosjean z wynikiem 1:07,159. Po kilkunastu minutach, gdy już prawie wszyscy mieli szansę zaliczyć okrążenie pomiarowe, na szczycie znów stanął jednak Perez z wynikiem 1:05,296.

Na tej pozycji utrzymał się przez dłuższy czas, jako że po 13 minutach sesji w końcowej części toru solidne uderzenie zaliczył Daniel Ricciardo. Australijczykowi uciekła tylna oś auta i z impetem uderzył tyłem w bandę. Z rozbitego Renault RS20 wysiadł o własnych siłach, ale w przekazie telewizyjnym można było dostrzec, że utyka.

Po przywróceniu jazd na torze do stawki dołączyli w końcu także Verstappen i Bottas, którzy do tej pory nie zanotowali żadnego czasu. Tempo zaczęło rosnąć, ale na szczycie cały czas utrzymywał się Perez, który zszedł do wyniku 1:04,087. Kilku konkurentów z Mercedesa, Red Bulla czy Racing Point miało szansę zejść poniżej 1:04, ale ich czasy zostały anulowane przez wyjście poza limity toru między zakrętami 9 i 10.  

Kierowcy zaczęli więcej ryzykować w obawie przed odwołaniem jutrzejszych kwalifikacji i starcie na podstawie uzyskanych dziś wyników. Ostatecznie najszybszy z rewelacyjnym wynikiem 1:03,660 okazał się Max Verstappen. Tylko cztery setne sekundy do niego stracił Valtteri Bottas. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się zawodnicy Racing Point, którzy zajęli dwa kolejne miejsca. Za ich plecami znalazł się Sainz, Hamilton był dopiero szósty. Jeszcze gorzej poszło Ferrari: Leclerc uzyskał dziewiąty wynik, a Vettel dopiero szesnasty.

Ostatnie pół godziny treningu nie przyniosło już żadnych zmian w tym rozkładzie sił jako że zespoły skupiły się na przygotowaniu do niedzielnego wyścigu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPożar hali magazynowo-produkcyjnej w Wielopolu
Następny artykułPoznań: Zmiany w organizacji ruchu przy stadionie miejskim. Z powodu meczu