Debiut Grand Prix Arabii Saudyjskiej odbędzie się w tym roku na torze miejskim w Dżuddzie w pierwszy weekend grudnia. Natomiast wciąż istnieje wiele niejasności związanych z jesienną częścią kalendarza i możliwe, że Formuła 1 będzie musiała poszukać alternatywnych lokalizacji dla wybranych rund.
Przedstawiciele strony saudyjskiej powiedzieli, że byliby gotowi zorganizować dwa grand prix, jeśli zajdzie taka potrzeba.
– Jestem pewien, że Formuła 1 ma wielu partnerów w Europie, na Bliskim Wschodzie i w innych częściach świata – powiedział promotor Grand Prix Arabii Saudyjskiej, książę Khalid Bin Sultan Al Faisal. – Znajdą miejsca do ścigania się.
– F1 nie prosiła nas o zorganizowanie drugiego wyścigu, ale nasze przygotowania i prace budowlane idą zgodnie z harmonogramem. Jeśli więc kolejne zawody byłyby potrzebne, jeszcze przed naszą potwierdzoną datą, sądzę, że jesteśmy w stanie to zrobić – dodał.
Formuła 1 m.in. szuka lokalizacji na zastąpienie niedawno odwołanego Grand Prix Australii.
Pojawiła się również informacja, że GP Arabii Saudyjskiej może zamienić się miejscami w kalendarzu z GP Abu Zabi, które ma zakończyć sezon 12 grudnia.
Wynika to z tego, że Zjednoczone Emiraty Arabskie znajdują się na brytyjskiej czerwonej liście. Pracownicy F1 odwiedzający Abu Zabi musieliby poddać się dziesięciodniowej kwarantannie po powrocie do swojego kraju.
Przesunięcie Abu Zabi o tydzień do przodu pozwoliłoby na wygaśnięcie większości tego okresu podczas weekendu Grand Prix Arabii Saudyjskiej, które stałoby się finałem tegorocznych mistrzostw.
– Wiem, że na mocy kontraktu Abu Zabi chce być ostatnim wyścigiem. Jeśli o nas chodzi, nie chcemy być finałem sezonu, ale jeśli jest to coś, co pomoże Formule 1, to będziemy mogli z nimi o tym porozmawiać – przekazał Khalid Bin Sultan Al Faisal.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS