Jarosław Gowin sprawdzał swój telefon komórkowy pod kątem inwigilacji programem Pegasus – podaje Interia. „Moje urządzenie było czyste” – przyznaje lider Porozumienia i podkreśla, że w jego przypadku nie było potrzeby wysyłania telefonu do Citizen Lab w Kanadzie.
Biorę pod uwagę, że mogłem być podsłuchiwany. Miałem takie informacje w okresie, kiedy sprzeciwiłem się wyborom kopertowym
— mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu w programie „Graffiti” (Polsat News) były wicepremier.
Telefon Gowina był czysty
Okazało się jednak, że te obawy nie znalazły potwierdzenia w faktach.
Sprawdzałem telefon pod kątem Pegasusa. Po pierwszym etapie weryfikacji w Polsce, jeżeli są podejrzenia, urządzenie wysyła się do Kanady. U mnie nie było takiej potrzeby. Telefon był czysty
— powiedział Interii Gowin.
Lider Porozumienia wielokrotnie sugerował, że jego środowisko polityczne mogło być podsłuchiwane. Jak przypomina portal, były wicepremier otwarcie mówił o „zbieraniu haków”, które miały posłużyć do rozbicia Porozumienia.
Teraz Jarosław Gowin przekonał się, że nikt nie użył wobec niego systemu Pegasus.
gah/Interia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS