Dzień rozpoczął się od próby Raanitsa, najdłuższej w tegorocznym harmonogranie. Odcinek to jeden z klasyków Rajdu Estonii, używany nie tylko ostatnio przy okazji odwiedzin WRC, ale i ponad dwie dekady temu w czasach E.O.S. Rally. Na trasie załogi napotkały kilka dużych skoków.
Prawie 21,5 km najszybciej przejechali Linnamae i Morgan. Dokonali tego w czasie 10.48,6. O 4,2 s pokonali Roberta Virvesa i Craiga Drew, również estońsko-brytyjski duet, którzy zaliczyli drobną przygodę. Trójkę skompletowali Nikołaj Griazin i Andris Malnieks [+5,9 s].
– Nie czułem się tak dobrze jak rok temu. Droga jest dość miękka. Czas jest zaskoczeniem – komentował Linname.
– Mieliśmy szczęście. Zaczepiliśmy o skarpę i postawiło nas na dwa koła. Wydawało się, że mamy kapcia. W jednym skrzyżowaniu musiałem nawracać – opowiadał Virves.
– Nie wiem, Robert nie ciśnie? Ja pojechałem wolno. Z tymi ustawieniami nie czuję się komfortowo i muszę popracować nad samochodem. Czas nie jest taki zły. Nie skakałem zbyt daleko – stwierdził Griazin.
Tuż za oesowym podium dojechali Mikko Heikkila i Kristian Temonen [+6,5 s]. Piątkę zamknęli Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk [+9,8 s]. Polacy zostawili za sobą Jona Armstronga i Eoina Treacy’ego [+10,7]. Przyzwyczaić do mniejszego docisku muszą się Martins Sesks i Renars Francis [+12,3 s].Ósmy czas należał do Andrea Mabelliniego i Virginii Lenzi [+16,6 s].
– Lewarek został naprawiony. Tutaj straciłem sporo czasu na początku. Sporo luźnego szutru – powiedział Heikkila.
– Wybór opon był właściwy, chociaż było bardziej ślisko niż rok temu. Dobry początek rajdu, ale za nami są jeszcze szybcy goście – mówił Marczyk.
– Pełnym bokiem. Bardzo wymagający odcinek. Sporo miejsc na odwagę, skoki i zakręty przez szczyt. Ci za nami mogą być szybsi – uznał Armstrong.
– Sam nie wiem. Jest dziwnie. Spodziewam się docisku w zakrętach, a go nie ma. Brakowało mi pewności – stwierdził Sesks.
– Ładny oes. Podobał mi się. Było w porządku. Sporo luźnego szutru w drugiej części, więc zbyt mocno się ślizgaliśmy – przekazał Mabellini.
W dziesiątce zmieścili się jeszcze Mads Ostberg i Patrik Barth [+17 s] oraz Benjamin Korhola i Sebastian Virtanen [+17,4 s].
– Fajny odcinek, ale miałem problemy z balansem. Pedał hamulca dziwnie się zachowuje. Próbowałem cisnąć, ale musimy to rozwiązać w serwisie – przekazał Ostberg.
– Na kilku mocnych hamowaniach byłem zaskoczony tym, jak jest ślisko. Poza tym w porządku.
Problemy mieli Hayden Paddon i John Kennard. Nowozelandczycy zaliczyli twarde lądowanie po jednej z hop i zniszczyli chłodnicę Hyundaia, tracąc 41 s. Z kolei Simone Tempestini i Sergiu Itu rolowali niegroźnie w połowie próby.
Po OS2 prowadzi Linnamae przed Virvesem [+3,7 s]. Griazin jest trzeci [+4,9 s] i ma za sobą Heikkilę [+5,2 s] oraz Armstronga [+8,5 s]. Marczyk plasuje się na szóstej pozycji [+8,7 s]. 3,7 s za Polakiem jest Sesks.
Igor Widłak i Michał Marczewski uzyskali piąty czasu w ERC3. Do najszybszych: Patricka Enoka i Silvera Simma stracili 24,6 s.
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Estonii 2024 – Odcinek kwalifikacyjny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS