A A+ A++

Niczym koronowaną głowę państwa witano w niedzielę (4 grudnia) na białostockim Rynku Kościuszki św. Mikołaja. Do Białegostoku przyjechał z Rovaniemi w Finlandii. Witały go tłumy dzieci i m.in. prezydent Tadeusz Truskolaski, który też podobno wysłał list z prośbą o prezent. Ale list najwyraźniej nie dotarł.

Na rynku czekał na niego szpaler dzieciaków. Dziarski staruszek z brodą i w czerwonym odzieniu, witał się  z dziećmi i niczym papież ze swojego papamobile pozdrawiał zebranych przez otwarte okno samochodu przyozdobionego flagami Finlandii. Chwilę wcześniej można było obserwować na telebimie, jak ŚwIęty Mikołaj przemieszcza się po ulicach w centrum. Co chwilę dawało się słyszeć krzyki, że jest coraz bliżej. 

Białystok. Miasto przyjaciół 

To kolejna wizyta Mikołaja z Rovaniemi w Białymstoku. Za każdym razem przyciąga tłum zainteresowanych. Tak też było i tym razem. Rynek Kościuszki szczelnie wypełniły całe rodziny z dziećmi, dla których święta bez Mikołaja to nie święta. Wybrali spotkanie z Mikołajem, zamiast oglądać wyczyny polskich piłkarzy w meczu z Francją (zaczynał się dokładnie o tej samej godzinie, w której przybywał św. Mikołaj – godz. 16).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStary wagonik kolejki na Szyndzielnię pokrywał się śniedzią. Przeszedł renowację
Następny artykułKSSPR zwycięża w ostatnim meczu w roku u siebie