A A+ A++

Zgromadzenie “Solidarni z walczącą Ukrainą” odbędzie się w piątek, 24 lutego godz. 17, na Starym Rynku przy fontannie Pauckscha. Organizatorzy zapraszają na to wydarzenie wszystkich mieszkańców Gorzowa i żyjących wśród nas obywateli Ukrainy, abyśmy wspólnie zamanifestowali naszą jedność i solidarność z cierpiącym narodem.

Straszne wieści o agresji Rosji na Ukrainę dotarły prawie dokładnie rok temu – 24 lutego 2022 r. Gorzowianie od razu ruszyli z wielką pomocą dla walczących Ukraińców, jak również dla tych, którzy szukali schronienia przed bombami w Polsce, zdecydowali się przybyć do naszego miasta. Ta pomoc ciągle nie ustaje. I tylko nie ma lepszych wieści z Ukrainy. Niestety wojna wciąż trwa, dalej dostajemy komunikaty o zniszczeniach, następnych ofiarach.

– Ta noc odmieniła na zawsze losy świata – mówił rok temu Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa. – Doszło do ataku na wolną, niepodległą Ukrainę, naszego sąsiada. Każdy naród ma prawo do samostanowienia, określania swojego funkcjonowania i rozwoju. Tego prawa nikt nie może odbierać, a tym bardziej narzucać żadnemu narodowi siłą swojej woli. Pragnę wyrazić poparcie dla narodu ukraińskiego w jego walce o utrzymanie niepodległości. Zapewniam, że podejmujemy wszelkie działania wyznaczone nam przez przedstawicieli rządu tak, aby sprostać spodziewanej fali emigracji. Nasze miasto gości wielu obywateli Ukrainy, pracowitych, serdecznych ludzi, dla których Gorzów stał się drugim domem. Zapewniam Was, Szanowni Państwo, że jesteśmy myślami z Waszymi bliskimi na Ukrainie. A w Gorzowie możecie się czuć bezpieczni.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJuż niedługo wyższe świadczenia. Do kogo są kierowane i ile wyniosą?
Następny artykułKuchnia była prowadzona w sposób szkodliwy dla dzieci! Czy to koniec afery żywieniowej w Międzyborzu?