Janusz Kujałowicz, reżyser z Warszawy, nakręcił prawie dwugodzinny film o historii Górnego Śląska. Głównie z myślą o warszawiakach, którzy nic o nim nie wiedzą. On sam po zakończeniu pracy nad filmem “Złote jabłko” zapewnia: jestem teraz stuprocentowym śląskim patriotą”.
Czemu na Śląsku pomnik PRL-owskiemu dygnitarzowi postawiono wtedy, gdy gdzie indziej już takie burzono? Za co na cokole chcą w Katowicach postawić dwóch architektów rodem z Berlina? Takie pytania zadawał sobie Janusz Kujałowicz po swoich pierwszych wizytach na Śląsku. Jak sam dziś przyznaje, wiedział o nim tylko tyle, że za pierwszych Piastów należał do Polski, a prawie tysiąc lat później toczyły się na nim powstania, które miały zdecydować o tym, że część znów do niej została włączona. Im częściej przyjeżdżał na Śląsk, tym bardziej go fascynowały jego historia i tradycja. W końcu postanowił nakręcić o tym film, aby reszcie Polski opowiedzieć o fenomenie górnośląskiej odrębności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS