Krzysztof Piegzik z Żarek przeżył przygodę życia. Wystąpił w sobotnim programie „The Voice of Poland”, wyemitowanym na antenie TVP2.
24-letni górnik przekonywał w programie, że w jego domu muzyka jest od zawsze. Jego rodzice mieli kiedyś zespół muzyczny. On sam też zaczął śpiewać. Napisał nawet piosenkę dla swojej dziewczyny Niny.
– Chciałem wystąpić w „The Voice of Poland”, ale nie sądziłem, że się uda. Bo nie jestem osobą zbyt pewną siebie. Moja mama na wiadomość o dostaniu się do programu była przeszczęśliwa – opowiadał górnik-mechanik, pracujący 800 metrów pod ziemią.
W programie zaśpiewał piosenkę „Save your tears” zespołu Weeknd. Jurorami-trenerami byli Justyna Steczkowska, Marek Piekarczyk, Sylwia Grzeszczak oraz Tomson i Baron z zespołu Afromental. Podczas „Przesłuchania w ciemno” jednak żaden z trenerów nie odwrócił fotela do wokalisty w trakcie występu, co było warunkiem znalezienia się w drużynie któregoś z nich i pozostania w programie. Mimo to Krzysztof Piegzik usłyszał komplementy na swój temat.
– Fajny miał głos, przyjemny bardzo. Tylko trochę mu jeszcze zabrakło emocji – powiedziała Justyna Steczkowska.
Jeśli przegapiliście program, możecie go obejrzeć tutaj. Krzysztof Piegzik wystąpił od 36 minuty i 20 sekundy. Samą jego piosenkę posłuchacie też tutaj.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS