W międzyczasie szkoleniowcem wrocławian był Ivan Djurdjevic. Ponowne sięgnięcie po Magierę to dla Śląska oszczędność, bo trener miał ważną umowę do końca czerwca 2023 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Znakomita forma Piasta. Piąta wygrana z rzędu w lidze
Miesiąc wcześniej na identyczny manewr zdecydowali się szefowie Górnika. Do pracy wrócił po 9 miesiącach Jan Urban, który zajął miejsce zwolnionego Bartoscha Gaula.Obie drużyny wiosną walczą o utrzymanie w ekstraklasie. Przed niedzielnym spotkaniem w nieco lepszej sytuacji byli gospodarze, mający punkt przewagi nad Śląskiem. W składzie gości zabrakło kontuzjowanego napastnika Erika Exposito i chorego pomocnika Patricka Olsena.
Zabrzanie obiecująco zaczęli spotkanie, bo już 11. minucie objęli prowadzenie po precyzyjnym uderzeniu Piotra Krawczyka z 16 metrów. Potem do głosu doszli goście. Zepchnęli rywali do defensywy, zmusili kilka razy do interwencji Daniela Bielicę. W 30. minucie bramkarz zabrzan uprzedził w sytuacji sam na sam Denisa Jastrzembskiego. Wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu. Tymczasem w 44. minucie kontrę sprzed własnego pola karnego wyprowadził obrońca gospodarzy Boris Sekulic. Przebiegł kilkadziesiąt metrów, prostopadle podał do Kanji Okukukiego, który położył golkipera wrocławian i trafił do siatki.
W przerwie na murawie odbyła się uroczystość przyjęcia do Galerii Sław Górnika byłego napastnika zespołu Igora Angulo. Owacyjnie powitany przez kibiców Hiszpan w ciągu czterech lat (2016 – 2020) zdobył dla zespołu 88 goli w 154 oficjalnych meczach, został najskuteczniejszy obcokrajowcem w historii klubu.
W ciągu kwadransa po wznowieniu gry gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, gdyby Rafał Leszczyński nie obronił strzałów z bliska Krawczyka i Lukasa Podolskiego. Potem bramkarz Śląska poradził sobie jeszcze z potężnym uderzeniem Podolskiego zza pola karnego. Przy tej interwencji „pomogła” też poprzeczka.W 78. minucie wielką szansę na „zamknięcie” meczu miał wprowadzony chwilę wcześniej boisko pomocnik Górniak Mateusz Cholewiak. Miał przed sobą tylko Leszczyńskiego, strzelił z pięciu metrów wysoko ponad poprzeczką.
Wrocławianie w drugiej części ani raz nie zagrozili bramce rywali. Przegrali mecz i pozostali w strefie spadkowej.
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Piotr Krawczyk (11), 2:0 Kanji Okunuki (44).
Żółta kartka – Górnik Zabrze: Dani Pacheco, Lukas Podolski. Śląsk Wrocław: Dennis Jastrzembski, Petr Schwarz, Konrad Poprawa, Nahuel Leiva.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 16 543.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica – Boris Sekulic, Emil Bergstroem, Richard Jensen, Erik Janza – Daisuke Yokota (90+1. Jean Mvondo), Damian Rasak, Dani Pacheco, Kanji Okunuki (74. Mateusz Cholewiak) – Lukas Podolski, Piotr Krawczyk (87. Paweł Olkowski).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Martin Konczkowski, Konrad Poprawa, Daniel Gretarsson, Łukasz Bejger – Matias Nahuel Leiva, Petr Schwarz, Adrian Bukowski (70. Michał Rzuchowski), Dennis Jastrzembski (70. Piotr Samiec-Talar) – Patryk Szwedzik (59. Adrian Łyszczarz), John Yeboah.
mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS