A A+ A++

18.02.2020r. 13:14

Informację o zakończeniu demonstracji przekazał PAP rzecznik związku Sierpień 80 Patryk Kosela.

Od godz. 8 grupa ok. 300 górników związkowców zablokowała tory w pobliżu terminalu przeładunkowego. W Sławkowie kończy się wiodący ze Wschodu szeroki tor kolejowy, którym ze Wschodu przywożone są do Polski różne towary.

“To ten terminal przeładunkowy łączy Wschód z Europą Zachodnią i to tu przyjeżdża koleją rosyjski węgiel, który zabiera nasze miejsca pracy i odbiera nam prawo do podwyżek. Zwały węgla przy naszych kopalniach są pełne, tak, jak pełne różnych deklaracji są słowa rządzących polityków” – mówił szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek.

Zarządzająca szerokim torem ze Wschodu spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa oceniła wtorkową akcję za bezzasadną. Przedstawiciele spółki zapewnili, że w ostatnim czasie nie przewieźli żadnych transportów węgla z Rosji, a wtorkowy protest utrudnił nie import, ale eksport węgla z kopalni Pniówek.

Była to już kolejna w ostatnich tygodniach tego typu akcja. Pod koniec stycznia związkowcy z Sierpnia 80 przez 10 godzin stali na torach prowadzących do Elektrowni Łaziska, wtedy także domagając się zahamowania importu węgla. Tym razem w manifestacji wzęli udział górnicy zrzeszeni także w innych centralach związkach.

Według związkowców, nadmierny import jest głównym powodem problemów ze sprzedażą surowca wydobywanego w Polskiej Grupie Górniczej (PGG). Na zwałach kopalń PGG zalega węgiel zakontraktowany, ale nieodebrany przez spółki energetyczne.

W poniedziałek we wszystkich kopalniach i zakładach PGG przeprowadzony został dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Import węgla był obok żądań płacowych jednym z głównych powodów protestu. W tym dniu górnicy odwiedzili też biura posłów obozu rządzącego, gdzie wysypali węgiel.

Jak przypomina górnicza Solidarność, strajk ostrzegawczy był pierwszym punktem harmonogramu działań protestacyjnych ogłoszonych przez centrale związkowe 5 lutego. Kolejnym krokiem ma być referendum strajkowe zaplanowane w przyszłym tygodniu. Na 28 lutego zapowiadana jest manifestacja w Warszawie. Od 31 stycznia we wszystkich kopalniach i zakładach PGG trwa pogotowie strajkowe.

W ocenie związkowców, problemy ma nie tylko PGG, ale też inne górnicze spółki, a części kopalń grozi likwidacja. Zapowiadają kolejne protesty przeciwko importowi węgla zza granicy, w tym głównie z Rosji. Demonstracje mają polegać m.in. na blokowaniu kolejowych przejść granicznych.

Sławków k. Dąbrowy Górniczej to najdalej wysunięte na zachód Europy miejsce, gdzie sięga wiodący ze Wschodu szeroki tor kolejowy. Linia o szerokim rozstawie toru (1520 mm) styka się tu z linią normalnotorową (1435 mm). Znajdujący się tu Euroterminal Sławków, po modernizacji infrastruktury, jest gotowy do przyjmowania i przeładunku towarów, które do naszej części Europy mogą docierać koleją nawet z Chin. Związkowcy wskazują, że to w Euroterminalu odbywa się przeładunek importowanego węgla, który stąd wysyła się następnie w inne części Polski.

Jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu, w ubiegłym roku polskie kopalnie wydobyły ponad 61,6 mln ton węgla kamiennego – ok. 1,8 mln ton mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż węgla spadła rok do roku o 4,1 mln ton, do ponad 58,4 mln ton. W końcu grudnia ub. roku stan zapasów węgla wynosił ponad 5,2 mln ton, wobec niespełna 2,4 mln ton rok wcześniej oraz prawie 1,7 mln ton w końcu grudnia 2017.

Według danych przytoczonych kilka dni temu przez wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędę, w ub. roku importu węgla kamiennego do Polski wyniósł 16,7 mln ton, z czego 13,2 mln ton stanowił węgiel energetyczny, a 3,5 mln ton – węgiel koksowy. Ponad 4 mln z 13,2 mln ton sprowadzonego z zagranicy węgla energetycznego zaimportowały spółki związane ze Skarbem Państwa. Najwięcej surowca – 10,8 mln ton – sprowadzono z Rosji, jednak w odniesieniu do poprzedniego roku import z tego kierunku zmniejszył się o 2,5 mln ton – podał wiceminister.

Górnicy poddają w wątpliwość sens transportowania węgla ze Śląska do centralnego magazynu w Ostrowie Wielkopolskim, co zapowiedział wiceminister Gawęda. Jak przekonują, nie chodzi o to, by surowiec składować, ale by go zużywać w energetyce, zamiast sprowadzać surowiec z zagranicy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus stanowi zagrożenie także poprzez e-mail. W pewnym sensie
Następny artykułPoważny Jarosław Bieniuk na PIERWSZEJ ROZPRAWIE w sopockim sądzie (ZDJĘCIA)