Prawie 30 organizacji związkowych reprezentujących górników z Bełchatowa oraz Turowa apelują do premiera. Chcą by w powiecie bełchatowskim powstała elektrownia jądrowa.
Zapobiec katastrofie
Górnicy i energetycy z kopalni i elektrowni w Bełchatowie oraz Turowie są przekonani, że Bełchatów ciągle może być energetycznym centrum Polski. Ich zdaniem gwarancją jest budowa elektrowni jądrowej właśnie w rejonie bełchatowskim. W apelu do premiera Donalda Tuska napisali między innymi, że to szansa na uniknięcie katastrofy społecznej, ekonomicznej i środowiskowej.
Pewnym jest, że kopalnie węgla brunatnego muszą przejść transformację, by dostosować się do nowych zasad i przepisów obowiązujących na rynku energetycznym w Europie
Nie chcemy podzielić losu katastrofalnej w skutkach transformacji Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego (Wałbrzych). Jesteśmy zdeterminowani do działania, aby Bełchatów pozostał energetycznym centrum Polski przez wiele kolejnych lat. Usiądźmy zatem do wspólnego stołu rozmów, gdzie nawet najtrudniejszy problem można przekuć we wspólny sukces – czytamy w apelu wysłanym do premiera a podpisanym przez związkowców z kopalni oraz elektrowni w Bełchatowie i Turowie.
Górnicy i energetycy przypomnieli w piśmie, że od 1980 roku kompleks górniczo-energetyczny daje pracę bezpośrednio i pośrednio około 20 tysiącom osób. W samej kopalni zatrudnionych jest 4,5 tysiąca osób, a elektrownia ma 2,87 tysiąca pracowników.
Chcemy jasnego przekazu, czy strona rządowa wykorzysta wszechstronny potencjał tej lokalizacji dla elektrowni jądrowej – napisali w piśmie do premiera.
Związkowcy są też przekonani, że kopalnia i elektrownia w Bełchatowie mają świetną kadrę która sprosta zadaniom stawianym przed pracownikami nowoczesnej elektrowni. Jeżeli elektrownia jądrowa powstanie właśnie w bełchatowskim nie będzie potrzeby szkolenia nowych pracowników.
Elektrownia jądrowa w Bełchatowie – zaplecze jest
W kompleksie górniczo-energetycznym Bełchatów jest już odpowiednie zaplecze do tego, by powstała tutaj elektrownia jądrowa. Mowa przede wszystkim o istniejącej sieci elektroenergetycznej wysokiego napięcia wokół Bełchatowa, sieci transportu drogowego i kolejowego oraz dostępności wody do chłodziarek w przyszłej elektrowni jądrowej.
Są też odpowiednio uzbrojone tereny, a blok jądrowy można zbudować wykorzystując istniejącą infrastrukturę bloku węglowego. Największym jednak atutem jest potencjał kadry inżynierów i techników oraz lokalna społeczność przyzwyczajona do mieszkania w pobliżu elektrowni.
Czy Bełchatów ma szansę?
Na razie nie zapadły jakiekolwiek ustalenia w sprawie budowy elektrowni jądrowej w bełchatowskim kompleksie. Decyzje nie leżą po stronie spółki PGE GiEK, ale przygotowywane są analizy, które mają być pomocne w podejmowaniu ostatecznych decyzji na szczeblu rządowym.
Bełchatów dysponuje wystarczającym do projektu jądrowego wyprowadzeniem mocy na poziomie 5,5 gigawata. Ma także do dyspozycji zasoby wodne pozwalające na bezpośrednią lokalizację elektrowni jądrowej, zasoby ludzkie oraz przyzwolenie społeczne – mówi Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Na razie jednak oczekiwania górników i energetyków z Bełchatowa są rozbieżne z wcześniejszymi ustaleniami. Program polskiej energetyki jądrowej z 2020 roku zakłada budowę 2 elektrowni jądrowych, z których żadna nie została zaplanowana w kompleksie Bełchatów.
Partnerem budowy pierwszej z nich zostało konsorcjum Westinghouse-Bechtel, a elektrownia jądrowa ma powstać na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Druga lokalizacja nie jest jeszcze ustalona, a ministerstwo klimatu chce program uaktualnić do końca 2024 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS